Ekumeniczny zamach na katolicką prawdę
Portal LifeSiteNews (3 listopada 2025) relacjonuje skandaliczne wystąpienia kardynała Cristóbala Lópeza Romero oraz „papieża” Leona XIV, w których podważono katolicką naukę o wyłącznym posiadaniu pełni prawdy objawionej przez Kościół. „Żadna religia nie może zawłaszczyć prawdy, jakby była jej jedyną właścicielką. Nikt nie posiada prawdy; to raczej prawda posiada nas wszystkich” – stwierdził Romero na łamach watykańskiego serwisu, powtarzając tezę „papieża”, iż „bycie Kościołem synodalnym oznacza uznanie, że prawdy się nie posiada, ale poszukuje się jej razem”.
Zdrada depozytu wiary w imię „braterstwa”
Wypowiedzi te stanowią jawne odrzucenie nieomylnego nauczania Kościoła katolickiego. Św. Paweł określił Kościół jako „filar i podwalinę prawdy” (1 Tm 3,15), zaś Chrystus Pan ogłosił: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). Tymczasem Romero, arcybiskup Rabatu w islamskiej Maroku, sięga po argumentację heretyka Hansa Künga i soborową deklarację Nostra aetate, by forsować tezę o „uniwersalnym braterstwie” opartym na relatywizmie religijnym.
„Musimy porzucić fałszywy paradygmat «prawdziwej religii, fałszywej religii»” – oświadczył „kardynał”.
Pomija przy tym milczeniem potępienia św. Piusa X, który w Lamentabili sane uznał za błąd twierdzenie, że „Objawienie, które stanowi przedmiot wiary katolickiej, nie zakończyło się wraz z Apostołami” (propozycja 21). Również Pius IX w Syllabusie błędów potępił jako herezję pogląd, że „człowiek może znaleźć drogę wiecznego zbawienia w przestrzeganiu jakiejkolwiek religii” (błąd 16).
Synodalność jako narzędzie dechrystianizacji
„Synodalne” wystąpienie Leona XIV w bazylice watykańskiej odsłania prawdziwy cel rewolucji posoborowej: zastąpienie depozytu wiary (1 Tm 6:20) zbiorową negocjacją „prawd”. Jak trafnie zauważył komentator Erick Ybarra, tego typu retoryka wyklucza samego Chrystusa i Apostołów, którzy nakazywali „nie nawet jeść” z jawnymi grzesznikami (1 Kor 5:11).
Ton wypowiedzi zdradza modernistyczną mentalność: frazy o „niespokojnym sercu zakochanym w miłości” czy „pokornym poszukiwaniu” to echa programu modernistów potępionego przez św. Piusa X w encyklice Pascendi, gdzie wskazano, iż moderniści „w prawdzie widzą jedynie poszukiwanie prawdy”. Jak podkreślał Pius XI w Quas primas, „nie ma zbawienia w żadnym innym” (Dz 4,12), zaś królewska władza Chrystusa wymaga podporządkowania Mu wszystkich narodów.
Islamski kontekst apostazji
Nie przypadkiem „kardynał” Romero pełni posługę w kraju zdominowanym przez islam. Jego tezy wpisują się w strategię „dialogu” prowadzącego do synkretyzmu religijnego. Wspomnienie o „iskrach prawdy” w innych religiach to zdrada misji ewangelizacyjnej, gdyż – jak uczył Pius XII – „Kościół nie może ustąpić ani na jotę z nakazu głoszenia wszystkim ludziom Ewangelii” (Evangelii praecones).
Wyczuwalna jest tu duchowa pustka sekty posoborowej, która – odrzucając extra Ecclesiam nulla salus – stała się narzędziem globalistycznej utopii. Jak zauważył Ybarra, liberałowie „wymiotują na nauczanie Jezusa”, preferując religię „apelującą do przyjemności i ludzkiej czci”.
Teologiczne bankructwo neo-kościoła
Cała sytuacja potwierdza sedewakantystyczną analizę: struktury okupujące Watykan utraciły legitymizację poprzez jawną apostazję. Kanon 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917) stanowi, że urząd kościelny staje się wakujący ipso facto przez „publiczne odstępstwo od wiary katolickiej”. Jak przypomina bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV, wyniesienie heretyka na stanowisko kościelne jest „nieważne, nieobowiązujące i bezwartościowe”.
Milczenie hierarchy o Najświętszej Ofierze, stanie łaski uświęcającej czy obowiązku ewangelizacji potwierdza, iż mamy do czynienia z parareligijną organizacją, która – jak przepowiedział św. Pius X – stała się „najbardziej zaciekłym wrogiem Kościoła”.
Za artykułem:
Moroccan cardinal says Church must ‘abandon’ idea of ‘true religion, false religion’   (lifesitenews.com)
Data artykułu: 03.11.2025








