Grupa wierzących śpiewa tradycyjne kolędy w kościele przy ołtarzu z szopką Bożego Narodzenia. Scena przepełniona jest pobożnością i sakralnym klimatem.

Międzynarodowy Festiwal Kolęd jako przykład zakłamywania tradycji katolickiej

Podziel się tym:

Portal eKAI (3 listopada 2025) informuje o organizacji 32. Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie pod kierownictwem „księdza” Pawła Tracza. Wydarzenie reklamowane jako „największy przegląd kolędowy w Europie” przyjmuje zgłoszenia do 28 listopada, z eliminacjami w kilkudziesięciu miastach Polski oraz na Litwie, Ukrainie i we Włoszech. Uczestnicy mają obowiązek wykonać przynajmniej jedną tradycyjną polską kolędę, a finał zaplanowano na 15-18 stycznia z koncertem galowym pod przewodnictwem prof. Bartosza Listwana.


Naturalistyczne przeinaczanie istoty kolędnictwa

Organizatorzy przedstawiają festiwal jako narzędzie „umocnienia więzi” i „przypomnienia polskiej tradycji„, całkowicie pomijając nadprzyrodzony charakter kolęd jako modlitewnych pieśni ku czci Wcielonego Słowa. Redukcja kolęd do folkloru odbiera im funkcję sursum corda (wzniesienia serc ku Bogu), sprowadzając do poziomu świeckiego spektaklu. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi (…) aby ludzie najdroższą Krwią Jego odkupieni, nowym jakby prawom poddani zostali Jego panowaniu„. Tymczasem festiwalowa „tradycja” pozbawiona jest Christocentryzmu, stając się jedynie pretekstem do multikulturowego zgromadzenia.

Ekumeniczna profanacja sacrum

Włączenie do eliminacji krajów o dominacji schizmy wschodniej (Ukraina, Litwa) oraz modernistycznej apostazji (Włochy) stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., zabraniającego uczestnictwa w akcjach kultowych z heretykami.

„Utwory wykonywane podczas eliminacji zachwycają nie tylko kunsztem wykonawców, ale też głębią wiary”

– deklaruje „ks. Tracz”, lecz owa „głębia wiary” pozostaje pojęciem pustym w kontekście dopuszczenia wykonawców wyznających błędne doktryny. Wiara bez prawdziwego wyznania staje się subiektywnym uczuciem, co Pius X potępił w dekrecie Lamentabili (propozycja 25: „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw„).

Pseudoduchowość posoborowego rytuału

Magisterium zawsze ostrzegało przed mieszaniem sacrum i profanum. Św. Pius X w Pascendi Dominici gregis demaskował modernistów, którzy „religię pojmują jako wynik nieświadomego poruszenia serca„. Festiwalowe „betlejemska stajenka pozostaje otwarta dla każdego” to ewidentne nawiązanie do herezji indyferentyzmu religijnego, potępionej w Syllabusie błędów (pkt 15-18). Brak jakiegokolwiek wymogu stanu łaski u uczestników (czyli przystąpienia do ważnej spowiedzi) czyni z ich wystąpień akt profanacji pieśni liturgicznych.

Kompromitacja pseudoautorytetów

Skład jury obnaża antykatolicki charakter imprezy:

  • Prof. Bartosz Listwan – przedstawiciel środowisk akademickich związanych z neo-kościołem
  • Prof. Teresa Krasowska – specjalistka od muzyki rozrywkowej, nieposiadająca kompetencji do oceny sakralnego wymiaru kolęd
  • „Ks. prof.” Paweł Sobierajski – tytularny „profesor” instytucji pozbawionych ważności od 1958 roku

Żaden z jurorów nie reprezentuje ciągłości z przedsoborowym Magisterium, co czyni ich ocenę artystyczną pozbawioną duchowego znaczenia. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum z 1907 r. (Lamentabili, pkt 22): „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych” – co właśnie realizuje się w festiwalowej redukcji kolęd do „dziedzictwa kulturowego”.

Demokratyzacja liturgicznej spuścizny

Przemilczanym celem imprezy jest wdrożenie w świadomości wiernych zasady „active participation” (aktywnego uczestnictwa) w rozumieniu Vaticanum II, gdzie „lud Boży” zastępuje kapłanów w funkcjach liturgicznych. Kolędy – tradycyjnie wykonywane przez wiernych w okresie Bożego Narodzenia jako uzupełnienie oficjalnej liturgii – zostają przekształcone w konkursową rywalizację, co stanowi pogwałcenie ich modlitewnego charakteru. Pius XI w Divini cultus (1928) podkreślał, że muzyka kościelna musi „posiadać prawdziwe wartości artystyczne, ażeby odpowiadała swojemu przeznaczeniu, którym jest chwała Boża i uświęcenie wiernych„. Tymczasem festiwalowa rywalizacja sprzyja próżności i duchowi świata.

Strukturalne wsparcie dla antykościoła

Organizatorzy chwalą się „blisko 40 tysiącami wykonawców” w ciągu 32 edycji, co ujawnia skalę oddziaływania tej neo-liturgicznej inicjatywy. Każda edycja festiwalu stanowi:

  1. Instrument indoktrynacji wiernych w duchu posoborowego modernizmu
  2. Platformę promocji pseudoautorytetów neo-kościelnych
  3. Metodę zastąpienia autentycznej pobożności świeckim folklorem

Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści usiłują zniszczyć wszelkie więzy łączące człowieka z Bogiem, a potem zniszczyć samo chrześcijaństwo„. Festiwal w Będzinie doskonale wpisuje się w ten plan, przekształcając adorację Nowonarodzonego Zbawiciela w wielokulturowy festiwal piosenki.


Za artykułem:
w najbliższym czasie Będzin, 18 styczniaWkrótce rusza 32. Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek– Serdecznie zapraszam, by wspólnym śpiewem kolęd na nowo uwielbić tajemnicę Bożego Narodzenia – zac…
  (ekai.pl)
Data artykułu: 03.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.