Portal eKAI (3 listopada 2025) relacjonuje wystąpienie „bpa” Wojciecha Osiala podczas uroczystości Wszystkich Świętych w Skierniewicach, w którym stwierdził, że „kresem ludzkiego życia nie jest mogiła na cmentarzu, ale spotkanie z Bogiem i sąd Boży”. W przemówieniu zawarł tezy o modlitwie jako „jedynym moście” łączącym żywych ze zmarłymi oraz o „odwróceniu logiki świata” w ośmiu błogosławieństwach.
Teologiczny redukcjonizm sądu ostatecznego
„Bp” Osial ogranicza eschatologię katolicką do mglistego „spotkania z Bogiem”, całkowicie pomijając dogmat o czterech rzeczach ostatecznych (śmierć, sąd, niebo lub piekło) jasno wykładany przez Magisterium. Św. Robert Bellarmin w De novissimis naucza: „Każdy człowiek po śmierci stanie przed sądem szczegółowym, gdzie zostanie rozstrzygnięte jego wieczne przeznaczenie, zaś na końcu czasów nastąpi powszechne zmartwychwstanie ciał i sąd ostateczny”. Tymczasem modernistyczna retoryka redukuje tę rzeczywistość do sentymentalnego „spotkania”, zacierając różnicę między status viatoris (stanem pielgrzymowania) a status comprehensoris (stanem zbawienia).
„W grobie zostaje ciało, ale człowiek żyje dalej” – mówił [„bp” Osial]
To zdanie demaskuje niebezpieczną dwuznaczność. Podczas gdy Kościół naucza o immortalitate animae (nieśmiertelności duszy) i przyszłym zmartwychwstaniu ciał (Konstantynopol IV, Firmiter credimus), posoborowa narracja sugeruje naturalną kontynuację życia po śmierci, pomijając konieczność iudicium particulare (sądu szczegółowego) i możliwość potępienia wiecznego. Pius XII w encyklice Humani generis potępił podobne „łagodne teorie”, podkreślając, że dusza ludzka „po śmierci podlega sądowi, który kieruje ją do nieba czy piekła”.
Demolowanie teologii modlitwy za zmarłych
Stwierdzenie, że modlitwa jest „jedynym mostem” do zmarłych, stanowi zdradę doktryny o czyśćcu i wspólnocie świętych. Św. Augustyn w De cura pro mortuis gerenda wyjaśniał, że modlitwy żywych mogą pomóc duszom czyśćcowym, zaś Sobór Trydencki (sesja XXV) zdefiniował, że „dusze przebywające w czyśćcu mogą być wspomagane przez ofiary Mszy świętych, modlitwy, jałmużny i inne dzieła pobożne”. Tymczasem „bp” Osial:
„Jeśli naprawdę chcemy spotkać się z naszymi zmarłymi, musimy sięgnąć do Boga. A tam sięga tylko nasza modlitwa”
Ignoruje tu:
1) Ofiarniczy charakter Mszy świętej jako ex opere operato (dzieła samego w sobie)
2) Wartość odpustów i dzieł zadośćuczynienia
3) Hierarchiczny porządek modlitwy – najskuteczniejszej przez ręce kapłana
Ośmiu błogosławieństw jako manifest rewolucji antropocentrycznej
Określenie błogosławieństw jako „odwrócenia logiki świata” to czysty modernizm, sprzeczny z nauczaniem Leona XIII w Rerum novarum (15 maja 1891): „Błogosławieństwa ewangeliczne nie są rewoltą przeciw porządkowi, ale jego dopełnieniem w Chrystusie Królu”. Gdy „bp” Osial głosi:
„Błogosławieni to ci, którzy zaczynają żyć jak Jezus […] bogactwo i doczesny sukces przemijają”
wprowadza fałszywą dialektykę między duchem a materią, zaprzeczając katolickiej nauce o świętości doczesnego porządku poddanego Chrystusowi Królowi (Pius XI, Quas Primas). To nie „świat” jest w opozycji do Boga, lecz mundus malignus (świat szatański) – jak nauczał św. Jan w swoim liście (1 J 5,19).
Świętość bez łaski – herezja semi-pelagiańska
Zdanie „Świętość jest możliwa” oderwane od kontekstu łaski uświęcającej i sakramentów, powiela błąd potępiony przez Sobór w Orange (529 r.). Kanon 9 jasno stwierdza: „Wszelka dobroć, świętość i sprawiedliwość pochodzą z łaski Bożej, a nie z wolnej woli człowieka”. Wspomnienie o „patronach, których imiona noszą wierni” to zaś ciche promowanie posoborowego bałwochwalstwa – wielu tzw. „błogosławionych” (jak Faustyna Kowalska czy Jan Paweł II) nigdy nie zostało kanonizowanych zgodnie z prawem kanonicznym z 1917 r.
Milczenie o Najświętszej Ofierze jako zdrada zmarłych
Najcięższym zarzutem jest całkowite pominięcie w przemówieniu:
1) Konieczności sprawowania Mszy świętych za zmarłych
2) Roli kapłana jako alter Christus w ofiarowaniu Bezkrwawej Ofiary
3) Obowiązku stanu łaski u modlących się
To dowód, że struktury posoborowe straciły zdolność sprawowania prawdziwego kultu, co Pius XII nazwał „znakiem apostazji końca czasów” (przemówienie do kardynałów, 2 listopada 1954). Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwałtwem.
Epilog: Eschatologia bez Krzyża
Cała narracja „bpa” Osiala wpisuje się w posoborowy projekt „teologii bez krzyża” – gdzie śmierć jest „przejściem”, sąd „spotkaniem”, a piekło pustą metaforą. Tymczasem św. Alfons Liguori w Przygotowaniu do śmierci ostrzegał: „Kto umiera w grzechu śmiertelnym, pada w otchłań piekła na wieki”. To milczenie o wiecznym potępieniu jest najjaskrawszym dowodem, że mamy do czynienia nie z pasterzem, lecz z najemnikiem (J 10,12), który „nie dba o owce”.
Za artykułem:
łowicka Bp Osial: Kresem życia nie jest grób, ale spotkanie z Bogiem   (ekai.pl)
Data artykułu: 03.11.2025








