Kobieta w tradycyjnym stroju katolickim modli się przed krzyżem z tłem chrześcijan z Nigerii szukających schronienia

Humanitarne złudzenia zamiast królowania Chrystusa: analiza posoborowej „solidarności” z Nigerią

Podziel się tym:

Portal Konferencji Episkopatu Polski informuje o przygotowaniach do XVII Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym, który w tym roku ma być poświęcony sytuacji chrześcijan w Nigerii. W konferencji prasowej udział wzięli: „biskup pomocniczy” diecezji Maiduguri w Nigerii John Bogna Bakeni, „biskup pomocniczy” archidiecezji warmińskiej Janusz Ostrowski, „ksiądz” Joseph Abu z archidiecezji Abudży oraz „ksiądz doktor habilitowany” Jan Żelazny z sekcji polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Relacja ogranicza się do statystyk prześladowań i apeli o pomoc materialną, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar cierpienia za wiarę i obowiązek głoszenia Ewangelii prześladowcom.


Redukcja misji Kościoła do naturalistycznego aktywizmu

„Jako Kościół staramy się dawać nadzieję prześladowanym chrześcijanom” – deklaruje „biskup” Bakeni, sprowadzając raison d’être Kościoła do roli agencji humanitarnej. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał nieodwołalnie: „Chrystus panuje nie tylko nad pojedyńczymi obywatelami, ale i nad rodzinami i państwami, które przecież ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”. W żadnym miejscu relacji nie pada wezwanie do nawrócenia islamskich prześladowców, nie wspomina się o obowiązku głoszenia im Ewangelii pod groźbą potępienia wiecznego.

Ks. Żelazny zwrócił uwagę na to, że sytuacje dyskryminacji coraz częściej pojawiają się również w Internecie” – czytamy. To symptomatyczne zawężenie problemu: posoborowy funkcjonariusz redukuje walkę z mysterium iniquitatis do kwestii technologicznych, gdy tymczasem św. Pius X w Lamentabili sane potępił modernistyczne błędy o „ewolucji dogmatów” (propozycja 64), które dziś przybierają postać milczenia o konieczności nawrócenia niewiernych.

Fałszywa ekumenia zamiast obowiązku ewangelizacji

„Bp Bakeni” wyjaśnia: „muzułmanie i chrześcijanie nie są tam w stanie wojny, natomiast są ofiarami kryzysu, który wynika z konfliktów, jakie toczą Nigerię”. To jawne zaprzeczenie słowom Chrystusa: „Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz” (Mt 10,34). Papież Pius IX w Syllabus Errorum potępił błąd głoszący, że „człowiek może w zachowaniu jakiejkolwiek religii znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (propozycja 16). Tymczasem nigdzie nie pada przypomnienie, że islam jest religią fałszywą, a jego wyznawcy – dopóki się nie nawrócą – idą na zatracenie.

Duchowny z Nigerii wymienia przejawy dyskryminacji: „Nie wolno nam nabyć ziemi, by wybudować miejsca kultu, nie mamy pozwolenia nauczania religii w publicznych szkołach”. Brak jednak jednoznacznego stwierdzenia, że jest to konsekwencja odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla. W myśl nauczania Leona XIII (Immortale Dei), państwo ma obowiązek uznać religię katolicką za jedyną prawdziwą i wspierać ją, tymczasem neo-kościół akceptuje świecki model państwa, który nieuchronnie prowadzi do prześladowań.

Schizofrenia doktrynalna: „seminarzyści w obozach uchodźców”

Szokuje stwierdzenie „ks. Abu”: „wszystkie seminaria w Nigerii, mimo prześladowań chrześcijan, są pełne. Największe z nich ma około tysiąca studentów”. Jak pogodzić ten fakt z równoczesnym doniesieniem, że „setki ludzi są zabijane w nocy (…), całe wioski są wysiedlane w inne miejsce, a najczęściej ich mieszkańcy trafiają do obozów”? Albo mamy do czynienia z cudem niewspółmiernym do prześladowań pierwszych wieków, albo – co bardziej prawdopodobne – z formacją kapłańską oderwaną od rzeczywistości, produkującą kleryków gotowych do kompromisu z modernizmem.

„Bp Ostrowski” opowiada o swoich doświadczeniach z Togo: „Oni są prawdziwymi świadkami wiary. Ich wiara jest wiarą głęboką, bo kosztuje ich nawet życie”. To puste frazesy w ustach hierarchy, który sam należy do struktur posoborowych – czyli tego samego systemu, który wydał dokumenty Nostra Aetate i Dignitatis Humanae, uniemożliwiające skuteczną ewangelizację. Jak może mówić o „głębokiej wierze” ten, kto milczy o herezjach Vaticanum II?

Materializacja miłosierdzia: SMS-y zamiast modlitwy wynagradzającej

Ks. Żelazny zachęca: „do pomocy materialnej za pośrednictwem strony internetowej www.pkwp.org.pl oraz SMS o treści: RATUJE wysłanego na numer 72405”. Gdzież tu duch pokuty, o którym mówił Pius XI w Miserentissimus Redemptor? Gdzie nawoływanie do wynagradzających Komunii św., postów czy różańca? To typowo modernistyczne pomieszanie porządków: zamiast „przede wszystkim królestwa Bożego i sprawiedliwości jego” (Mt 6,33) – techniki marketingowe i akcje SMS-owe.

„Ks. Abu” kończy płomiennym apelem: „pozostańmy w modlitewnej solidarności z prześladowanymi chrześcijanami (…). Tak, ich bliscy zostali zabici (…) ale ich wiara nie została zniszczona”. Ale jaka to wiara? Jeśli – jak wynika z kontekstu – chodzi o posoborowy ekumeniczny synkretyzm, to mamy do czynienia z wiarą niezdolną do zbawienia. Prawdziwa solidarność wymagałaby przypomnienia, że ofiary prześladowań muszą umierać w stanie łaski uświęcającej, w łączności z jedynym Kościołem Chrystusowym – a nie w komunii z bergogliońską hybrydą.

Milczenie o królewskim prawie Chrystusa

Najcięższym zarzutem wobec całej inicjatywy jest całkowite pominięcie encykliki Quas Primas, która ustanowiła uroczystość Chrystusa Króla właśnie po to, by przypomnieć, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Dopóki „duchowni” z Nigerii i Polski nie będą głosić konieczności poddania wszystkich narodów pod berło Chrystusa – włącznie z islamskimi prześladowcami – ich działania pozostaną jałowym aktywizmem.

Sobór Watykański II i jego następcy zdradzili misję Kościoła, zastępując nakaz ewangelizacji „dialogiem”. Efekt? 108 milionów nigeryjskich „chrześcijan” (jak podaje relacja) żyje w kraju, gdzie – jak przyznaje sam „biskup” Bakeni – w wielu regionach obowiązuje prawo szariatu. To nie jest sukces, lecz porażka spowodowana apostazją hierarchów.

„Kościół Boży, udzielając bez ustanku pokarmu duchowego ludziom, rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast, a Chrystus tych, którzy Mu byli w Królestwie ziemskim wiernymi i posłusznymi poddanymi, nie przestaje powoływać do szczęścia w Królestwie niebieskim”

(Pius XI, Quas Primas).

Dopóki struktury posoborowe nie wrócą do tej prawdy, ich „dni solidarności” pozostaną jedynie farsą, która odwraca uwagę od prawdziwego rozwiązania: nawrócenia narodów i uznania społecznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa – Króla Wszechświata.


Za artykułem:
Bp John Bogna Bakeni z Nigerii: Jako Kościół staramy się dawać nadzieję prześladowanym
  (episkopat.pl)
Data artykułu: 06.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: episkopat.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.