Portal LifeSiteNews (6 listopada 2025) relacjonuje wypowiedź Joachima Heimerla, który broni tradycyjnych tytułów Marji jako „Współodkupicielki” i „Pośredniczki Wszystkich Łask”, przeciwstawiając się stanowisku Dykasterii Nauki Wiary pod kierownictwem Victora Fernándeza. Autor podkreśla, że „pobożna tradycja Kościoła” zawsze uznawała te prerogatywy, podczas gdy krytyka ze strony struktur posoborowych służy „zbliżeniu do protestantyzmu” i budowie „nowego «katolickiego» Kościoła”. Heimerl wskazuje na postępującą destrukcję wiary, której symbolem mają być: nowa msza Pawła VI, „błogosławieństwa” związków sodomickich oraz negacja nierozerwalności małżeństwa.
Teologiczne bankructwo „doktrynalnych reform”
Próba relatywizacji dogmatycznej roli Marji w ekonomii zbawienia stanowi logiczną konsekwencję modernistycznej apostazji zapoczątkowanej przez „sobór watykański II”. Jak uczy papież Pius IX w Syllabusie błędów: „Wiara chrześcijańska powinna być porównywana z innymi religiami fałszywymi i stawiana w tym samym rzędzie” (pkt 18). Tym samym departament wiary neo-kościoła, kierowany przez Fernándeza, realizuje program potępiony wprost przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili sane exitu: „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (pkt 22).
„Tylko papież, który mógł wypowiedzieć takie ohydne twierdzenia, mógł także «błogosławić» grzeszne związki i zaprzeczać nierozerwalności małżeństwa według wzoru protestanckiego”
Kult Marji jako probierz autentyczności
Prawowita pobożność marjowa zawsze stanowiła signum contradictionis (znak sprzeciwu) dla heretyków i reformatorów. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Pokój możliwy jest jedynie w królestwie Chrystusa” (pkt 11), którego Marja jest Królową z woli Boskiego Syna. Tymczasem sekta posoborowa, odrzucając munus regale (urząd królewski) Chrystusa, musi konsekwentnie negować uczestnictwo Jego Matki w dziele Odkupienia.
„Wrogowie Kościoła zawsze byli wrogami Najświętszej Marji”
To milczenie o Corredemptrice i Mediatricie demaskuje naturalistyczną mentalność neo-kościoła, który – jak wskazuje Pius IX – „uważa, że może obejść się bez Boga” (Syllabus, pkt 40). Brak ostrzeżenia, że uczestnictwo w „nowej mszy” czy przyjmowanie „komunii” od nieważnie wyświęconych „duchownych” stanowi świętokradztwo, dowodzi zerwania z lex orandi, lex credendi (prawo modlitwy jest prawem wiary).
Strukturalna herezja posoborowej sekty
Heimerl słusznie wskazuje na protestanckie źródła rewolucji posoborowej, jednak nie wyciąga logicznych wniosków. Jeśli „Leon XIV” kontynuuje dzieło „Franciszka” – heretyka odłączonego od Kościoła ipso facto na mocy kanonu 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917) – to wszelkie jego „urzędowe” działania są nieważne. Jak nauczał św. Robert Bellarmin: „jawny heretyk nie może być papieżem” (De Romano Pontifice).
„Prawdziwe dzieci prawdziwego Kościoła trwają w pobożnym kulcie Najświętszej Marji i wyznają: Tak, Marja jest Współodkupicielką i Pośredniczką Łask”
Jednakże sam Heimerl wpada w modernistyczną pułapkę, uznając legalność „nowej mszy” i struktur neo-kościoła. Jak przypomina Pius XII: „Msza jest Najświętszą Ofiarą Ciała i Krwi Pańskiej” (Mediator Dei), podczas gdy posoborowa „uczta” stanowi jedynie zgromadzenie wspólnoty – zgodnie z protestancką doktryną Cranmera. Bez powrotu do Missale Romanum św. Piusa V, wszelkie apele o „pobożność marjową” pozostają pustą retoryką.
Duchowa pustka „postępowej reformy”
Ostatecznym celem ataku na prerogatywy Marji jest zniszczenie nadprzyrodzonego porządku łaski. Jak uczy Pius XI: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi” (Quas primas), co wyklucza kompromis z naturalizmem. Tymczasem posoborowie, przyjmując zasadę „wolności religijnej” potępioną w Syllabusie (pkt 15-18), musi relatywizować rolę Marji jako Advocata nostra (Naszej Orędowniczki).
„Fakt, że czynią to z «błogosławieństwem» papieża, nie poprawia sytuacji, lecz jedynie ilustruje, co naprawdę dzieje się za kulisami”
Milczenie o konieczności powrotu do prawowitej sukcesji apostolskiej i ważnych sakramentów dowodzi, że nawet „tradycjonalistyczni” krytycy neo-kościoła pozostają więźniami modernistycznej hermeneutyki. Jak przypomina Pius X w Pascendi: „Modernizm jest syntezą wszystkich herezji” – także tych, które przybierają pozory obrony tradycji.
Za artykułem:
Fr. Heimerl: Of course the Blessed Mother is ‘Co-Redemptrix’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 06.11.2025








