Portal eKAI (6 listopada 2025) relacjonuje, że „Leon XIV” potwierdził wybór Claudiu-Luciana Popy jako zwierzchnika Rumuńskiego Kościoła Greckokatolickiego. Ceremonia odbyła się w Papieskim Kolegium Pio Romeno w Rzymie, z udziałem „biskupów” synodalnych. Popa, wyświęcony w 2011 r. przez modernistycznego „kardynała” Leonardo Sandriego, przedstawiany jest jako następca zmarłego „kardynała” Luciana Mureşana. Artykuł podkreśla odrodzenie struktur unickich po upadku komunizmu w 1990 r., obecnie liczących ok. 430 tys. „wiernych”.
Demontaż sakralnej natury hierarchii
„Święcenia kapłańskie przyjął 23 lipca 1995 r. w Oradei z rąk Jego Ekscelencji Vasile Hossu” – czytamy w tekście, który celowo pomija kluczowy fakt: po 1968 r. nowa formuła sakramentu święceń kapłańskich jest nieważna (*Sacramentum Ordinis* Piusa XII, 1947). Sacramenta propter homines (sakramenty są dla ludzi), lecz tylko wtedy, gdy zachowują istotne elementy ustanowione przez Chrystusa. Tymczasem struktury posoborowe, poprzez reformę rytu święceń, zredukowały kapłaństwo do funkcji społecznej. Synod „biskupów” greckokatolickich to zgromadzenie uzurpatorów, gdyż bez ważnych święceń brakuje im władzy jurysdykcyjnej (kan. 147 KPK 1917).
Teologiczny synkretyzm pod płaszczykiem „tradycji”
Wspomnienie unii z 1700 r. służy legitymizacji ekumenicznej zdrady:
„Rumuński Kościół Greckokatolicki został założony w roku 1700 […] Wpływ na jego powstanie miała polityka religijna cesarza Leopolda I Habsburga oraz misja jezuicka wśród prawosławnych mieszkańców Księstwa Siedmiogrodu”
. Artykuł przemilcza, że współczesny uniatyzm to narzędzie relatywizacji doktryny, sprzeczne z encykliką Mortalium animos Piusa XI (1928), która zakazuje udziału w „kongresach, zebraniach, stowarzyszeniach lub związkach” ekumenicznych. „Kościół greckokatolicki odrodził się w 1990 r.” – ta fraza demaskuje rewolucyjną mentalność autorów: prawdziwy Kościół nie potrzebuje „odrodzenia”, gdyż trwa nieprzerwanie jako Mistyczne Ciało Chrystusa.
Masowe świętokradztwo jako norma
Podanie liczby „430 tys. wiernych” ukazuje skalę apostazji. Uczestnictwo w posoborowych „liturgiach” unickich – będących parodią obrządku bizantyjskiego – stanowi ciężki grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu. Jak przypomina Pius XII w Mediator Dei (1947), kult publiczny musi odpowiadać lex credendi (prawu wierzenia). Tymczasem „eparchia” Cluj-Gherla, którą zarządzał Popa, stosuje zmodyfikowane ryty zatwierdzone przez modernistyczne „kongregacje”, co czyni z nich cultus inanis (bezużyteczny kult).
„Arcybiskup większy kardynał Lucian Mureşan, za zgodą biskupów greckokatolickiego Kościoła rumuńskiego, przeniósł go do eparchii Cluj-Gherla”
. Ten passus odsłania mechanizm neokościelnej pseudo-sukcesji: nieważni „biskupi” dokonują nieważnych nominacji, łamiąc zasadę Ex opere operato (ze względu na dokonane dzieło), która wymaga ważności sakramentów dla zaistnienia jurysdykcji.
Akademia jako kuźnia modernizmu
Formacja intelektualna Popy w posoborowych instytucjach – Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim i Urbanianie – to gwarancja indoktrynacji w duchu Gaudium et spes. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi dominici gregis (1907), moderniści przekształcają seminaria w „laboratoria błędów”. Doktorat z „teologii duchowej” zdobyty w tych warunkach to synonim zerwania z ascetyką tradycyjną, zastąpioną psychologizującą kontemplacją (*Lamentabili sane exitu*, prop. 38).
Rewolucja w służbie antropocentryzmu
Przemilczenie doktryny o Extra Ecclesiam nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia) w kontekście unii z prawosławiem to strategiczny zabieg. Jak uczy Sobór Florencki (1442), „nikt nie może być zbawiony, nawet jeśli przelał krew za Chrystusa, jeśli nie trwa w łonie i w jedności Kościoła Katolickiego”. Tymczasem struktura greckokatolicka funkcjonuje jako most ku schizmatyckim wspólnotom, sprzecznie z kanonem 1325 KPK 1917, nakazującym unikanie „communicatio in sacris” (wspólnoty w świętych czynnościach) z heretykami.
Konsekwencje eschatologiczne
Akt „zatwierdzenia” przez uzurpatora Bergoglio jest nie tylko nieważny, ale stanowi bluźnierstwo przeciwko władzy kluczy św. Piotra. Jak przypomina bulla Cum ex apostolatus officio Pawła IV (1559), heretyk traci wszelką władzę ipso facto. Każda „sakramentalna” czynność neo-kościoła to akt bałwochwalczy, wołający o pomstę do nieba. Wierni w Rumunii, zamiast szukać prawdziwych kapłanów w katakumbach, oddają się synkretycznej pseudoliturgii – co stanowi zdradę równą negacji wiary podczas prześladowań komunistycznych.
Za artykułem:
06 listopada 2025 | 16:32Leon XIV zatwierdził wybór nowego zwierzchnika Rumuńskiego Kościoła Greckokatolickiego (ekai.pl)
Data artykułu: 06.11.2025








