Portal Opoka relacjonuje decyzję Polski i Rumunii o wdrożeniu tureckiego systemu antydronowego Merops, uzasadniając ją rosyjską aktywnością dronową nad Ukrainą. Generałowie NATO podkreślają oszczędność zestrzeleń w porównaniu z użyciem myśliwców F-35, zaś polski wiceminister obrony Cezary Tomczyk zapowiada „nieczekanie na unijny mur dronowy”. W tle przewijają się wzmianki o inicjatywach UE i planach produkcji rodzimych bezzałogowców.
Bezbożna strategia obronna w świecie bez Króla
Kompletną teologiczną bankructwo prezentowanego materiału ujawnia już sam punkt wyjścia: próba zastąpienia munimentum fidei (warowni wiary) technokratycznymi rozwiązaniami. Artykuł bezwstydnie ignoruje fundamentalną zasadę św. Pawła: „Albowiem broń nasza, którą walczymy, nie jest cielesna, lecz jest potężna przez Boga dla burzenia warowni” (2 Kor 10,4). Tymczasem generałowie i politycy, niczym nowi kapłani kultu postępu, oferują zbawienie przez algorytmy wykrywające drony.
„To, co daje nam ten system, to zdolność bardzo dokładnego wykrywania (dronów – PAP). Jest w stanie wykryć i zneutralizować je niższym kosztem, niż w przypadku lotu samolotu F-35” – powiedział pułkownik Mark McLellan z NATO
W tej wypowiedzi ujawnia się materialistyczna eschatologia współczesnych rządów: wiara w technologię jako ostatecznego zbawiciela. Gdzież wołanie o publiczne poświęcenie narodów Najświętszemu Sercu Jezusa? Gdzie exorcismi in aerem (egzorcyzmy powietrzne) zalecane przez Piusa XII wobec zagrożeń z przestworzy? Turecki Merops staje się bożyszczem państw, które wyrzekły się Christus Rex (Chrystusa Króla).
Islamskie technologie w służbie nominalnie chrześcijańskich narodów
Fakt, że Polska – niegdyś antemurale christianitatis (przedmurze chrześcijaństwa) – kupuje systemy obronne od Turcji, ma wymiar symbolicznego samobójstwa. Jak przypomina bulla Piusa V Regnans in excelsis (1570), Turcy byli historycznymi wrogami Krzyża. Tymczasem współpraca wojskowa z krajem, który konsekwentnie prześladuje chrześcijan:
- Demaskuje zdradę cywilizacyjną europejskich elit
- Ujawnia fałsz ekumenicznej doktryny posoborowej, która zrównała islam z katolicyzmem
- Potwierdza diagnozę Leona XIII z encykliki Humanum genus (1884) o masońskim spisku przeciwko prawowitej władzy Chrystusa
Duchowa ślepota na rzeczywiste źródła zagrożeń
Artykuł pomija kluczowy kontekst: rosyjska agresja to nie tylko efekt imperialnych ambicji, ale karająca ręka Boża za apostazję narodów. Jak przypominał Pius XI w Divini Redemptoris (1937), komunizm jest „trucizną wyrosłą z zatrutego źródła laicyzmu”. Zapomniano słów św. Augustyna: „Pokój rzeczy doczesnych jest uporządkowaną zgodą rozkazujących i słuchających w społeczeństwie poddanym Bogu”.
Zamiast wezwania do narodowej pokuty i odnowienia ślubów jasnogórskich, politycy – zarówno z obozu „konserwatywnego”, jak i liberalnego – oferują technokratyczne placebo. Tymczasem bez powrotu do lex Christi (prawa Chrystusowego) wszelkie systemy obronne pozostaną równie skuteczne, co „miedziane zwierciadła przeciwko gniewowi Niebios” (Kard. Pie).
UE jako fałszywy mesjasz bezpieczeństwa
Wzmianka o unijnym „murze dronowym” odsłania kolejną herezję naszych czasów: wiarę w świeckie superpaństwo jako gwaranta pokoju. Tymczasem jak ostrzegał Pius XII:
„Pokój nie może opierać się na chwiejnych podstawach świeckiego humanitaryzmu, na iluzorycznych obietnicach materialistycznej cywilizacji” (Orędzie radiowe, 24 sierpnia 1939)
Unia Europejska – zbudowana na fundamentach deklaracji praw człowieka i relatywizmu religijnego – jest karykaturą Respublica Christiana (Rzeczypospolitej Chrześcijańskiej). Jej „mur” przypomina raczej biblijną wieżę Babel niż prawdziwą ochronę.
Katolicka alternatywa: odzyskać duchową broń
Prawowierna odpowiedź na militarne zagrożenia wymaga:
- Publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad Polską i Rumunią (Quas Primas, Pius XI)
- Narodowych ekspiacji za apostazję elit i ludu
- Przywództwa prawdziwie katolickich władz, które odrzucą współpracę z heretykami i niewiernymi w sprawach państwowych
- Ożywienia praktyk zaleconych w Fatimie (tu: jako historycznego faktu, nie jako zatwierdzonego objawienia)
Dopóki narody nie powrócą do principiis obsta (oporu wobec zasad zła) w wymiarze duchowym, wszystkie tureckie, amerykańskie czy unijne systemy będą jedynie kartonowymi tarczami przed gniewem Sprawiedliwego Sędziego.
Za artykułem:
Polska i Rumunia rozmieszczają nowe tureckie systemy antydronowe Merops (opoka.org.pl)
Data artykułu: 06.11.2025








