Portal Opoka (6 listopada 2025) relacjonuje jednomyślne poparcie klubów parlamentarnych dla rządowego projektu zaostrzającego kary za ataki na funkcjonariuszy publicznych, ratowników medycznych oraz osoby udzielające pomocy. Projekt podnosi maksymalną karę do pięciu lat pozbawienia wolności, wprowadza obligatoryjne ściganie z urzędu za znieważenie podczas interwencji oraz zwiększa sankcje za zakłócanie porządku publicznego. Przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej określiła ustawę jako „manifest odpowiedzialności państwa”, podczas gdy posłowie innych ugrupowań podkreślali potrzebę „odstraszającej” funkcji kar wobec narastającej agresji społecznej.
Milczenie o źródłach moralnego upadku
Projektowana nowelizacja, podobnie jak jej parlamentarna apologetyka, stanowi klasyczny przykład naturalistycznej iluzji, w której państwo usiłuje leczyć objawy społecznego rozkładu poprzez czysto zewnętrzne regulacje karne. Komentowany artykuł z religijnego portalu nie wspomina ani słowem o nadprzyrodzonych przyczynach narastającej agresji: apostazji narodów, systematycznym usuwaniu Boga z przestrzeni publicznej i upadku wychowania opartego na Dekalogu. Jak trafnie diagnozował Pius XI w Quas primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Język świeckiej pseudo-religii
Retoryka parlamentarzystów demaskuje ich bałwochwalczy stosunek do państwa. Określenie ustawy jako „manifestu odpowiedzialności państwa” (Jolanta Niezgodzka, KO) czy „szacunku dla munduru” (Mirosław Adam Orliński, PSL-TD) to przejawy laickiej sakralizacji struktur władzy. Tymczasem Kościół naucza, że żadne ludzkie prawodawstwo nie zastąpi virtus heroica (cnoty heroicznej) wypływającej z życia w łasce uświęcającej. Brak jakiegokolwiek odniesienia do lex naturalis (prawa naturalnego) jako fundamentu prawa karnego potwierdza całkowite zerwanie z katolicką filozofią państwa.
Teologiczne konsekwencje rozszerzenia pojęcia „funkcjonariusza”
Niepokojące jest rozmyte rozszerzenie ochrony na „osoby ratujące innych”, co w praktyce oznacza nadanie paradygmatu quasi-sakramentalnego świeckim interwencjom. Podczas gdy Kościół czci męczenników oddających życie propter fidem (z powodu wiary), projekt sankcjonuje świecką hagiografię „społecznych bohaterów”. To kolejny krok w budowie religii obywatelskiej zastępującej porządek nadprzyrodzony naturalistycznym humanitaryzmem.
Mechanizmy totalitarnej kontroli
Wprowadzenie obowiązku publikowania wyroków „na wniosek pokrzywdzonego” oraz obligatoryjnego zatrzymywania sprawców „przyłapanych na gorącym uczynku” otwiera drogę do instrumentalizacji wymiaru sprawiedliwości. Historia Kościoła zna przypadki, gdy władcy wykorzystywali podobne mechanizmy do prześladowania wiernych (np. prawodawstwo antykatolickie Bismarcka). Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie: „Władza kościelna nie może wykonywać swego autorytetu bez zgody i pozwolenia rządu cywilnego” (błąd nr 20).
Milczenie o prawdziwej ochronie życia
Najcięższym zarzutem wobec komentowanego projektu jest jego hipokryzja antropologiczna. Ci sami legislatorzy, którzy „bronią medyków”, od dekad wspierają prawo do morderstwa nienarodzonych poprzez tzw. kompromis aborcyjny. Tymczasem św. Tomasz z Akwinu w Summa contra gentiles nauczał: „Żadna ludzka ustawa nie ma mocy obowiązywać, jeśli została ustanowiona wbrew prawu naturalnemu”. Ochrona życia jednej grupy zawodowej przy jednoczesnym przyzwoleniu na masowe zabijanie niewinnych to kwintesencja moralis schizophreniae (schizofrenii moralnej) współczesnych systemów prawnych.
Duchowa pustynia współczesnego prawodawstwa
Cała dyskusja sejmowa, podobnie jak jej mediacyjne echo, pomija fundamentalną prawdę teologiczną: żadne sankcje karne nie zastąpią działania łaski w duszach. Gdy Pius XI wprowadzał święto Chrystusa Króla, wskazywał: „Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”. Brak tej perspektywy czyni z nowelizacji kolejny przejaw „laicyzmu czasów obecnych, tzw. laicyzm, jego błędy i niecne usiłowania” (Quas primas).
Za artykułem:
Sejm: zaostrzenie kar za ataki m.in. na medyków z deklaracją poparcia wszystkich klubów (opoka.org.pl)
Data artykułu: 06.11.2025








