Portal Gość Niedzielny w artykule z 7 listopada 2025 r. ostrzega przed konsekwencjami pęknięcia spekulacyjnej bańki inwestycyjnej w sektorze sztucznej inteligencji w USA. Powołując się na analityków takich jak Michael Burry, Gita Gopinath (była szefowa MFW) i Paula Krugmana, autorzy wskazują na ryzyko globalnego kryzysu finansowego, porównując sytuację do załamania rynku dotcomów. Podkreślają, że wyceny firm technologicznych jak Nvidia czy Palantir oderwały się od realnych fundamentów gospodarczych, a potencjalny krach mógłby zniszczyć majątki wartości dziesiątek bilionów dolarów, uderzając szczególnie w amerykańskie gospodarstwa domowe. Brakuje jednak jakiejkolwiek refleksji nad przyczynowością moralną kryzysów gospodarczych oraz milczenie o necessitas regni socialis Christi (konieczności społecznego panowania Chrystusa Króla) stanowią herezję praktycznego ateizmu.
Ekonomiczny naturalizm jako forma bałwochwalstwa
Tekst koncentruje się wyłącznie na doczesnych konsekwencjach ewentualnego krachu, całkowicie ignorując nadprzyrodzony wymiar ludzkiego działania. Tymczasem już Pius XI w Quadragesimo anno (1931) demaskował: „Wolna konkurencja zniszczyła samą siebie; despotyczna dyktatura w dziedzinie gospodarczej zajęła jej miejsce”. Portal posoborowy replikuje jednak modernistyczną narrację, traktując giełdę jako quasi-boską instancję, której „korekty” (eufemizm dla ludzkich dramatów) mają charakter nieuchronnych praw przyrody. To jawny przejaw laicizmu potępionego w syllabusie Piusa IX (1864): „Człowiek może, przy zachowaniu jakiejkolwiek religii, znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (punkt 16).
Świat stał się niebezpiecznie zależny od amerykańskiej giełdy; euforia wokół sektora AI sprawiła, że jej notowania są bliskie zenitu.
W tym zdaniu ujawnia się materialistyczna eschatologia – wiara w samozbawczą moc technologii, podczas gdy Leon XIII w Rerum novarum (1891) nauczał: „Gdy zabraknie oparcia w religii, tj. w posłuszeństwie Bogu, wówczas zachwianiu ulega sam fundament porządku”. Brak jakiegokolwiek odniesienia do katolickiej nauki społecznej (która jednoznacznie potępia spekulację oderwaną od realnej gospodarki – usura) dowodzi, że posoborowy „katolicyzm” zaakceptował kapitalistyczny moloch jako niepodważalną rzeczywistość.
Ciche przyzwolenie na lichwiarski porządek
Szczególnie jaskrawy jest brak reakcji na szokujące dane: wartość rynkowa Palantira przekracza jego przychody 624-krotnie. To klasyczny przykład negotiatio innumerata (lichwy ukrytej w spekulacji), potępionej już na Soborze Laterańskim V (1515). Tymczasem autorzy ograniczają się do stwierdzenia faktu, nie wskazując na jego moralną potworność.
Gdy Gopinath ostrzega, że krach mógłby „zlikwidować 20 bln dolarów majątku amerykańskich gospodarstw”, nie padają kluczowe pytania:
1. Czy ten „majątek” powstał zgodnie z zasadą sprawiedliwej płacy?
2. Czy nie jest owocem globalnego wyzysku?
3. Dlaczego „The Economist” płacze nad stratą mamonie iniquitatis (mamonie nieprawości), zamiast potępić system generujący takie bańki?
Technokracja jako anty-teologia
Entuzjazm wobec AI został przedstawiony jako sui generis zjawisko technologiczne, bez analizy jego metafizycznych korzeni. Tymczasem sztuczna inteligencja jest logicznym owocem rationalismi absolutis (absolutnego racjonalizmu) potępionego w Syllabus Errorum (punkty 3-4). Kiedy „WP” pisze o „euforii wokół sektora AI”, przemilcza fakt, że transhumanizm to herezja negująca wyjątkowość człowieka jako imago Dei (obrazu Bożego).
Odkąd w 2022 roku pojawił się ChatGPT wartość rynku giełdowego USA wzrosła o 21 bln dol., podczas gdy firmy AI nie generują jeszcze adekwatnych do tej wyceny przychodów.
To zdanie doskonale ilustruje perwersję współczesnego kapitalizmu: wycena oparta nie na wytwarzaniu realnych dóbr, lecz na spekulacyjnej narracji. Kościół zawsze nauczał, że „pieniądz nie może rodzić pieniądza” (Benedykt XIV, Vix pervenit, 1745), zaś Pius XI w Quadragesimo anno wskazywał, że oderwanie finansów od realnej gospodarki prowadzi do „potwornej władzy lichwiarzy”.
Posoborowa apostazja w służbie Mammona
Najbardziej wymowne jest milczenie portalu (de facto organu „konferencji” polskich modernistów) na temat jedynie słusznego rozwiązania kryzysów gospodarczych – publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa. Gdy Pius XI w Quas primas (1925) ogłaszał uroczystość Chrystusa Króla, podkreślał: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym – oto jedyne nasze upragnienie”. Tymczasem „Gość” replikuje świecką narrację o „regulacjach” i „polityce pieniężnej”, całkowicie ignorując, że bez powrotu do principatus Christi (panowania Chrystusa) wszelkie reformy będą tylko łataniną rozpadającego się systemu.
Brak nawet minimalnej refleksji, że bańki spekulacyjne są nieuchronną konsekwencją odrzucenia społecznej władzy Kościoła – czego domagała się masoneria w XIX-wiecznej walce z Christianae reipublicae (chrześcijańską rzecząpospolitą). Wręcz przeciwnie: portal powołuje się na MFW (instytucję odrzucającą etykę chrześcijańską) i laureata nagrody Nobla Paula Krugmana (zagorzałego liberała), co dowodzi całkowitej ideologicznej kolonizacji tzw. katolickich mediów przez ducha świata.
Za artykułem:
Media: w USA powstała bańka inwestycyjna (gosc.pl)
Data artykułu: 07.11.2025








