Czeski pseudoepiskopat gloryfikuje apostatę w purpurze
Portal eKAI (7 listopada 2025) relacjonuje wystosowanie przez Radę Stałą Czeskiej Konferencji Biskupów przesłania wychwalającego niedawno zmarłego „kardynała” Dominika Dukę OP. Struktura określająca się mianem „episkopatu” bezwstydnie gloryfikuje duchownego będącego integralną częścią posoborowej rewolucji, przypisując mu cnoty „niezachwianej wiary” i „odwagi w trudnych czasach”.
„Jesteśmy wdzięczni za jego niezachwianą wiarę, niestrudzoną służbę Kościołowi i ojczyźnie oraz za jego świadectwo odwagi w trudnych czasach”
Teatr absurdów: oklaski dla kolaboranta
„Kardynał” Duka prezentowany jest jako ofiara komunistycznych prześladowań, podczas gdy jego biografia ukazuje systemową współpracę z antykościelnym reżimem. Jak podaje wiedza globalna, duchowny w latach 1975-1979 pełnił funkcję prowincjała dominikanów w Czechach – stanowisko niemożliwe do objęcia bez akceptacji komunistycznych władz. Quisquis cum tyrannis colludit, Christi hostis est (Ktokolwiek współpracuje z tyranami, jest wrogiem Chrystusa).
Modernistyczna hagiografia zamiast teologii krzyża
Wspomniane w przesłaniu „zakończenie rozliczeń majątkowych” odsłania prawdziwy cel posoborowej hierarchii: redukcję Kościoła do korporacji zarządzającej majątkiem. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas, prawdziwe królestwo Chrystusa nie potrzebuje ugód z władzami tego świata:
„Państwa nie mogą się obejść bez Boga, ich religią jest – bezbożność i lekceważenie Boga” (Quas Primas)
Demaskacja języka zdrady
Retoryka „zdrowego zaniepokojenia” i „płynięcia pod prąd” to typowe sofizmaty neo-kościoła, próbującego przedstawić bunt przeciw niezmiennej doktrynie jako heroizm. Tymczasem prawdziwą odwagą było zachowanie wierności Tradycji w czasach posoborowego zamętu – czego „kardynał” Duka nigdy nie wykazał, aktywnie uczestnicząc w niszczeniu katolickiej liturgii i doktryny.
Kanoniczna nieważność posługi
Należy przypomnieć, że według bulli Piusa IV Cum ex Apostolatus Officio (1559), potwierdzonej przez Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917:
„Jeśli kiedykolwiek okaże się, że biskup […] popadł w herezję, jego promocja jest nieważna, nieobowiązująca i bezwartościowa”
„Kardynał” Duka, jako aktywny uczestnik Vaticanum II i wykonawca jego rewolucyjnych postanowień, automatycznie utracił jakąkolwiek jurysdykcję kościelną poprzez akces do herezji modernizmu potępionej w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) i encyklice Pascendi Dominici gregis św. Piusa X.
Świadectwo apostazji zamiast świadectwa wiary
Chwalenie „niezachwianej wiary” duchownego, który przez dziesięciolecia sprawował nieważne „posoborowe obrzędy” i promował ekumenizm, stanowi bluźnierczą parodię katolickiego rozumienia świętości. Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX (1864):
„Protestantyzm jest niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej, w której formie można podobać się Bogu równo jak w Kościele katolickim” (potępiony błąd nr 18)
Requiem dla neo-kościoła
Glorfikacja „kardynała” Duki przez czeskich modernistów odsłania całkowite zerwanie posoborowej sekty z katolicką eklezjologią. Jak uczy św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice:
„Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być papieżem i głową Kościoła”
Prawdziwy Kościół katolicki modli się za dusze zmarłych w stanie łaski – nie zaś za apostatów, którzy przez całe życie zwodzili wiernych. De mortuis aut nihil aut verum (O zmarłych albo nic, albo prawdę).
Za artykułem:
07 listopada 2025 | 16:36Czeski episkopat wyraża wdzięczność za dzieło życia kard. Duki (ekai.pl)
Data artykułu: 07.11.2025








