Portal LifeSiteNews (7 listopada 2025) relacjonuje zarzuty ks. Michaela Briese wobec „kardynała” Roberta McElroy, obejmujące domniemane homoseksualne związki oraz żądanie jego laicyzacji. „Kapłan” oskarżył „kardynała” o „dożywotnią niewierność celibatowi”, wskazując na trzy konkretne relacje z mężczyznami. Stanowi to jaskrawą ilustrację całkowitego moralnego i doktrynalnego bankructwa struktur posoborowych.
Faktografia w służbie demaskacji systemowej apostazji
„Wasza niemoralna postawa jako wyświęconego katolickiego kapłana i biskupa jest ohydna!”
Oskarżenia Briese – choć pozbawione przedstawionych dowodów – wpisują się w systemowy wzór moralnej degrengolady pseudohierarchii posoborowej. Już w 1907 roku św. Pius X w dekrecie Lamentabili potępił modernistyczne redukcjonizmy (propozycje 58, 64), przewidując logiczne konsekwencje porzucenia nadprzyrodzonej perspektywy:
„Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia” (potępiona propozycja 26).
Sprawa McElroy stanowi szczególny przypadek potwierdzający regułę: gdy zaneguje się obiektywną naturę moralności (Syllabus błędów Piusa IX, pkt 56-60), „duchowni” stają się jedynie menedżerami religijnych emocji, nie zaś szafarzami łaski.
Język zdrady: semantyka apostazji
Retoryka oskarżeń – choć formalnie potępiająca – odsłania głębszy problem: cały konflikt rozgrywa się w ramach tej samej antykatolickiej paradgymy. Zarówno oskarżyciel (ks. Briese), jak i oskarżony („kardynał” McElroy) należą do tej samej struktury:
1. Termin „kapłan” w odniesieniu do Briese wymaga cudzysłowu, gdyż ważność święceń w posoborowym rycie pozostaje sub iudice (por. bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV).
2. Żądanie „laicyzacji” to termin prawniczy neo-kościoła – w prawdziwym Kościele stosuje się degradatio clericalis po procesie kanonicznym.
3. Brak jakiegokolwiek odniesienia do statusu łaski, niebezpieczeństwa potępienia wiecznego czy obowiązku publicznej pokuty – co stanowi milczące przyzwolenie na relatywizm moralny.
Teologiczny rdzeń problemu: odrzucenie królowania Chrystusa
Fundamentalny błąd tkwi w odrzuceniu społecznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa, o czym Pius XI nauczał w Quas Primas (1925):
„Państwa nie mogą odmawiać publicznej czci królującemu Chrystusowi, jeśli pragną utrzymać nienaruszoną swą powagę i przyczynić się do pomnożenia szczęścia ojczyzny”
W sytuacji, gdy:
– „kardynał” McElroy publicznie opowiadał się za komunią dla rozwodników (co stanowi jawną herezję według kanonu 188 KPK 1917)
– jego poprzednik Gregory promował „błogosławieństwa” dla par homoseksualnych
– mamy do czynienia z materialną realizacją potępionego błędu 77 Syllabusu (Pius IX), który odrzucał katolicyzm jako religię państwową.
Symptomatologia kryzysu: od Newmana do McElroy
Droga od modernizmu do całkowitej apostazji jest nieuchronna. Już „święty” John Henry Newman (kanonizowany przez bergoglia) głosił ewolucję doktryny – co Pius X w Pascendi nazwał „najzgubniejszą z herezji”.
Analogicznie:
– Faustyna Kowalska (jej pisma na Indeksie Ksiąg Zakazanych) wprowadziła subiektywistyczną duchowość
– abp Lefebvre legitymizował modernistycznych uzurpatorów przez „pojednania”
– co nieuchronnie prowadzi do jawnych przejawów deprawacji jak w przypadku McElroy
Jedyna droga naprawy: powrót do niezmiennego Magisterium
Jak nauczał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Papież jawny heretyk przestaje sam w sobie być Papieżem”. Analogicznie – „biskupi” żyjący w jawnym grzechu ciężkim tracią jurysdykcję (kanon 188 §4 KPK 1917).
Rozwiązaniem nie jest „reforma” neo-kościoła, lecz:
1. Całkowite odrzucenie soborowej rewolucji
2. Powrót do Mszy trydenckiej jako jedynej gwarancji ortodoksji
3. Odrzucenie fałszywych autorytetów od Jana XXIII począwszy
Tylko integralne wyznawanie wiary katolickiej – zgodne z przysięgą antymodernistyczną – stanowi lekarstwo na kryzys, którego McElroy jest jedynie symptomem.
Za artykułem:
Priest alleges Cardinal McElroy engaged in homosexual affairs (lifesitenews.com)
Data artykułu: 07.11.2025








