Portal eKAI (7 listopada 2025) informuje o triduum przygotowującym do wprowadzenia obrazu „św.” Tomasza Morusa do kaplicy sejmowej. Inicjatywa rzekomo odpowiada na wezwanie „papieża” Leona XIV, który w czasie Roku Jubileuszowego wskazał na angielskiego męczennika jako patrona ludzi władzy. W ramach duchowych przygotowań mają wystąpić ks. Andrzej Sikorski, ks. prof. Piotr Mazurkiewicz i ks. prof. Artur Wysocki. „Polityka w chrześcijańskim rozumieniu jest służbą – nie zaszczytem, lecz odpowiedzialnością” – deklamuje duszpasterz parlamentarzystów, przywołując przy tym naukę apostaty Wojtyły.
Teatr sacrum w państwie apostazji
Rytuał wprowadzenia wizerunku „świętego” do świeckiej instytucji stanowi klasyczny przykład synkretyzmu religijno-politycznego. Koncepcja „kaplicy sejmowej” sama w sobie jest heretycką imitacją – w państwie oficjalnie odrzucającym publiczne panowanie Chrystusa Króla („Quas Primas”, Pius XI) nie może istnieć przestrzeń sakralna, lecz co najwyżej miejsce pozorowanej pobożności. Jak przypominał Pius IX w Syllabusie: „Wbrew poglądom Ojców Soboru Trydenckiego […] nie można oddzielić religii od państwa” (Syllabus errorum, pkt 55).
Ks. Sikorski bezwstydnie parodiuje katolicką naukę o polityce, gdy mówi:
„Sprawowanie władzy […] to nie zaszczyt, lecz odpowiedzialność”
. Brakuje jednak kluczowego elementu: odpowiedzialności przed Majestatem Bożym i obowiązku podporządkowania praw stanowionych prawu naturalnemu.
Męczennik bez korony
W całym tym spektaklu najbardziej drastyczną profanacją jest instrumentalne wykorzystanie postaci Tomasza Morusa. Kanonizowany w 1935 roku – a więc formalnie przed rokiem 1958 – został tu sprowadzony do roli patrona demokratycznego państwa prawa. Tymczasem jego męczeństwo wynikało ze sprzeciwu wobec supremacji władzy świeckiej nad prawem Bożym!
Co więcej, kaznodzieja cytuje Wojtyłę, który w rzeczywistości głosił: „polityka jako roztropna troska o dobro wspólne”. To jawne przekłamanie, gdyż ten antypapież w encyklice „Centesimus annus” (1991) gloryfikował demokrację liberalną, podczas gdy Leon XIII w „Diuturnum illud” nauczał: „Władza nie pochodzi od ludu, lecz od Boga”.
Sumienie bez Prawa Objawionego
Centralny punkt kazania stanowił apel o „wierność sumieniu”. To klasyczny przykład posoborowego relatywizmu, który pomija kluczową zasadę: sumienie kształtuje się w zgodzie z niezmiennym nauczaniem Kościoła. Św. Tomasz z Akwinu w „Summie teologicznej” (I-II, q.19 a.5) precyzował: „Błądzące sumienie wiąże, ale nie usprawiedliwia”.
Ks. Sikorski posuwa się do teologicznego skandalu, interpretując przypowieść o nieuczciwym rządcy (Łk 16,1-8) jako zachętę do „roztropności politycznej”. Tymczasem Ojcowie Kościoła – jak św. Augustyn w „Mowie 109” – jednoznacznie potępiali tę postać jako symbol chciwości.
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Cała inicjatywa doskonale wpisuje się w posoborową strategię zastąpienia religii objawionej religijnym humanizmem. Wspomniane triduum nie zawiera żadnych odniesień do:
- Obowiązku uznania społecznego panowania Chrystusa Króla
- Grzeszności systemów politycznych odrzucających Boskie prawo
- Potrzeby nawrócenia Polski jako warunku prawdziwego dobra wspólnego
Zamiast tego otrzymujemy synkretyczną mieszankę, gdzie cytaty z Pisma Świętego („Niech wasze światło tak świeci…”) służą legitymizacji świeckiego parlamentaryzmu. To dokładnie wypełnia definicję modernizmu potępioną w „Lamentabili sane exitu” pkt 65: „Dogmaty […] są tylko interpretacją faktów religijnych”.
Epilog: Kaplica bez Ofiary
Najwymowniejszym symbolem całego przedsięwzięcia pozostaje sama „kaplica sejmowa” – miejsce pozbawione prawdziwego Tabernakulum, gdzie nie sprawuje się Najświętszej Ofiary. To puste sacrum, religijna scenografia dla władzy, która odrzuciła Chrystusa Króla. Jak przypominał Pius XI w „Quas primas”: „Państwa nie mogą się obejść bez Boga – ich religią staje się bezbożność”.
Za artykułem:
07 listopada 2025 | 15:57Parlamentarzyści przygotowują się do przyjęcia obrazu św. Tomasza Morusa w kaplicy sejmowej (ekai.pl)
Data artykułu: 07.11.2025








