Portal LifeSiteNews relacjonuje wystąpienie Roberta F. Kennedy’ego Jr., sekretarza ds. zdrowia w administracji Trumpa, który wezwał globalne władze zdrowotne do usunięcia rtęci ze wszystkich szczepionek. Kennedy argumentuje, że tiomersal (związek rtęci) stanowi „śmiertelną neurotoksynę”, podkreślając decyzję USA o wyeliminowaniu tej substancji z krajowego programu szczepień.
Naturalistyczne złudzenia w służbie „zdrowia publicznego”
Choć usunięcie neurotoksyn z preparatów medycznych wydaje się działaniem racjonalnym, cała argumentacja Kennedy’ego osadzona jest w paradygmacie scjentystycznego naturalizmu, całkowicie pomijającego nadprzyrodzony wymiar ludzkiego zdrowia. Jak przypomina encyklika Quas Primas Piusa XI: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Tymczasem współczesna medycyna, oderwana od katolickiej antropologii, redukuje człowieka do zestawu procesów biochemicznych.
„Thimerosal’s own label requires it to be treated as a hazardous material and warns against ingestion” – stwierdza Kennedy w swoim wystąpieniu.
Niepokojące jest milczenie na temat moralnych aspektów produkcji szczepionek – wielu współczesnych preparatów wytwarza się z wykorzystaniem linii komórkowych pochodzących z dzieci zamordowanych w aborcji (np. MRC-5, WI-38). Katolicka zasada „ex opere operato” (z samego dokonania czynu) jasno wskazuje, że współudział w złu moralnym jest niedopuszczalny, niezależnie od domniemanych korzyści zdrowotnych.
Globalistyczny hybrys czy katolicka roztropność?
Kennedy apeluje do struktur „Minamata Convention on Mercury” – traktatu środowiskowego ONZ, który paradoksalnie wyłączył szczepionki spod regulacji dotyczących rtęci. Ten fakt demaskuje hipokryzję neo-maltuzjańskich elit, które pod pozorem troski o zdrowie ludzkości realizują transhumanistyczne agenda. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie błędów: „Kościół nie może się pogodzić z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80).
Należy zauważyć, że sama koncepcja „globalnych władz zdrowotnych” stanowi herezję przeciwko Katolickiej Nauce Społecznej. Jak nauczał Leon XIII w Rerum novarum: „Władza pochodzi od Boga, a nie od ludu”. Tymczasem Kennedy – choć słusznie wskazuje na toksyczność tiomersalu – jednocześnie legitymizuje antychrześcijański porządek międzynarodowy, gdzie decyzje zapadają w gabinetach WHO czy ONZ, a nie w oparciu o odwieczne prawo naturalne.
Medycyna bez duszy: Kult ciała jako nowa religia
Cała narracja pozostaje uwięziona w materialistycznym paradygmacie, gdzie „zdrowie publiczne” zastępuje prawdziwą troskę o zbawienie dusz. Jak przypomina dekret Lamentabili sane exitu: „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga” (pkt 20) – tymczasem współczesna bioetyka odwraca tę perspektywę, czyniąc z ciała bożka.
Szczególnie wymowne jest przemilczenie kwestii przymusu szczepiennego, który w wielu krajach narusza podstawowe wolności obywatelskie. Katolicka zasada „voluntas non potest cogi” (wola nie może być zmuszana) stoi w jaskrawej sprzeczności z praktykami farmaceutycznego lobby. Jak zauważył Pius XII: „Żadna władza ziemska nie ma prawa narzucać środków medycznych wbrew sumieniu obywateli”.
Walka z rtęcią w szczepionkach, choć słuszna w wymiarze czysto technicznym, staje się kolejnym narzędziem inżynierii społecznej, gdy odrywa się ją od katolickiej hierarchii wartości. Bez powrotu do zasady „Christus Rex” (Chrystus Król) wszystkie ludzkie działania – nawet te pozornie szlachetne – skazane są na duchową jałowość.
Za artykułem:
RFK Jr. urges global health authorities to remove mercury from all vaccines (lifesitenews.com)
Data artykułu: 07.11.2025








