Portal Gość Niedzielny relacjonuje wyniki badań opublikowanych w „Nature Communications”, według których zmniejszenie zanieczyszczeń powietrza prowadzi do szybszego ogrzewania Ziemi poprzez redukcję odbijalności chmur. Autorzy sugerują, że „oczyszczanie atmosfery z aerozoli” paradoksalnie przyspiesza globalne ocieplenie, proponując technokratyczne rozwiązania w rodzaju „rozjaśniania chmur morskich” poprzez rozpylanie wody morskiej.
Redukcja problemów świata do materialistycznej równania
„Globalne ocieplenie postępuje szybciej niż przewidywały modele klimatyczne” – alarmuje artykuł, całkowicie pomijając duchowy wymiar kryzysu ekologicznego. Tymczasem encyklika „Quas primas” Piusa XI stanowi niezbity dogmat: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Modernistyczna narracja klimatyczna, oderwana od lex divina (prawa Bożego), prezentuje typowo masońską utopię – próbę zastąpienia Bożego ładu ludzkimi inżynieriami.
Technokracja jako nowa religia Antychrysta
Proponowane „rozwiązania” jak „rozjaśnianie chmur” stanowią jawne przejaw hybris (pychy) współczesnego człowieka, który – jak budowniczowie wieży Babel – zamierza „uczynić sobie imię” (Rdz 11,4 Wlg). Tymczasem „Syllabus błędów” Piusa IX potępia: „człowiek może, w obserwacji jakiejkolwiek religii, znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (pkt 16), co znajduje odzwierciedlenie w laickiej wierze w „zbawcze” moce technokracji. Artykuł całkowicie ignoruje nauczanie De Romana Pontifice św. Roberta Bellarmina: „Niechrześcijanin w żaden sposób nie może być Papieżem… jawny heretyk nie jest chrześcijaninem” – co odnosi się do duchowego statusu współczesnych przywódców promujących te antychrześcijańskie rozwiązania.
Ekologiczny alarmizm jako narzędzie depopulacji
Stwierdzenie, że „uchwalona w roku 1963 Ustawa o Czystym Powietrzu była pierwszym z wielu światowych działań na rzecz kontroli zanieczyszczeń”, pomija fakt, iż współczesna polityka klimatyczna stała się narzędziem neo-maltuzjańskiej inżynierii społecznej. W myśl kanonu 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917), który stanowi, że urząd staje się wakujący „na skutek publicznego odstępstwa od wiary katolickiej”, należy uznać, że wszyscy „przywódcy” klimatyczni, promujący antyludzką agendę pod płaszczykiem ekologii, dokonali apostazji poprzez praktyczne zaparcie się Boga-Stwórcy.
Fałszywa eschatologia „zielonego kościoła”
Artykuł bezkrytycznie powiela modernistyczną narrację o „przyspieszonym ociepleniu”, podczas gdy prawdziwy kryzys dotyczy „modernistycznej apostazji w łonie Kościoła od początku XX wieku” (Fałszywe objawienia fatimskie). Milczenie o Chrystusie Królu w dyskusji o klimacie stanowi jawne potwierdzenie tez Lamentabili sane exitu, które potępiają pogląd, że „dogmaty są fałszywe albo wątpliwe z punktu widzenia historycznego” (pkt 24). Tymczasem Pismo Święte jednoznacznie naucza: „Przez słowo Pańskie niebiosa utwierdzone są, a tchnieniem ust Jego wszystka moc ich” (Ps 32,6 Wlg).
Konsekwencje odrzucenia królewskiej władzy Chrystusa
Całkowite pominięcie w artykule nadprzyrodzonej perspektywy stanowi realizację najczarniejszych przewidywań Piusa XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą” (Quas primas). Proponowane „rozwiązania” klimatyczne to jedynie współczesna wersja bałwochwalczego kultu „Zielonego Smoka” z Apokalipsy, gdzie „wielki smok, wąż starodawny… zwodzi wszystek okrąg ziemi” (Ap 12,9 Wlg).
Za artykułem:
Zanieczyszczenie powietrza chłodziło Ziemię (gosc.pl)
Data artykułu: 08.11.2025








