Portal Więź.pl (8 listopada 2025) przedstawia zwycięstwo Zohrana Mamdaniego w wyborach na burmistrza Nowego Jorku jako „historyczny moment”, gloryfikując oddolną kampanię opartą na socjaldemokratycznych postulatach: redystrybucji dóbr, darmowym transporcie i „walce z oligarchią”. Artykuł Bartosza Bartosika promuje neomarksistowską utopię, całkowicie ignorującą katolicką naukę o regnum sociale Christi (społecznym królestwie Chrystusa) i boskim porządku społecznym. To nie triumf demokracji, lecz kolejny etap apostazji Zachodu od cywilizacji łacińskiej.
Demokracja bez Boga: Powrót do pogańskiego kultu państwa
Bartosik zachwyca się „oddolną mobilizacją” i zaangażowaniem „mieszkańców dotąd nieuczestniczących w procesie politycznym”. W rzeczywistości mamy do czynienia z klasycznym przykładem erroris democratismi (błędu demokratyzmu) potępionego przez Piusa VI w Quod aliquantum (1791) i Leona XIII w Diuturnum illud (1881). Gdy władza przestaje uznawać swe źródło w Bogu, staje się tyranią większości lub – jak w tym przypadku – narzędziem rewolucji społecznej. Jak ostrzegał Pius XI w encyklice Quas Primas (1925):
„Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki […] państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Opisywana kampania Mamdaniego, skupiona na „kwestiach chleba i masła”, to jedynie świecka parodia corporis Christi mystici (mistycznego Ciała Chrystusa). W miejsce nadprzyrodzonej jedności w Chrystusie Królu, proponuje się materialistyczną więź opartą na walce klas i roszczeniach socjalnych.
Fałszywy mesjanizm: Polityka jako substytut religii
Autor bezkrytycznie powiela narrację o „przełamywaniu imposybilizmu politycznego” i „kryzysu wyobraźni”. Tymczasem jest to jedynie przejaw gnosticismi politici (politycznego gnostycyzmu), gdzie polityka zastępuje religię, a polityk staje się świeckim mesjaszem. Kampania Mamdaniego, oparta na hasłach „zmiany systemowej” i „sprawiedliwości społecznej”, to ewidentna herezja modernistyczna potępiona przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili (1907):
„Prawdy religijne […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (propozycja 22 potępiona).
Bartosik pisze o „lepszym użyciu populizmu”, zupełnie ignorując, że jakakolwiek forma kolektywizmu została jednoznacznie potępiona w Syllabusie błędów Piusa IX (1864):
„Społeczeństwo ludzkie winno być zbudowane i rządzone bez żadnej uwagi na religię” (błąd 55).
Relatywizm moralny w służbie rewolucji
Szczególnie jaskrawym przejawem apostazji jest entuzjazm dla postulatów „sprzeciwu wobec zbrodni Izraela w Strefie Gazy”. To klasyczny przykład relatywizacji prawa naturalnego, gdzie w imię „sprawiedliwości” odrzuca się obiektywną moralność. Nie ma tu miejsca na katolicką zasadę pax Christi in regno Christi (pokój Chrystusowy w królestwie Chrystusowym), lecz jedynie na rewolucyjną nienawiść.
Artykuł pomija całkowicie kwestię prawa Bożego, zastępując je utylitarystyczną kalkulacją „lepszych warunków życia”. To materialistyczne myślenie zostało potępione przez Piusa XI w Divini Redemptoris (1937):
„[…] socjalizm, czy to uważany jako doktryna, czy jako zjawisko historyczne, czy jako ruch, jeśli pozostaje prawdziwym socjalizmem […] nie da się pogodzić z nauką katolicką”
Modernistyczna utopia vs. królestwo Chrystusowe
Bartosik kończy banalnym stwierdzeniem, że „w polityce nic nie jest dane raz na zawsze”. Katolik musi odpowiedzieć: „Jeden jest Bóg, jedna wiara, jeden chrzest” (Ef 4,5). Zapomnienie tej prawdy prowadzi do barbarzyństwa opisywanego przez Piusa XII: „Kto wyklucza Boga z polityki, prowadzi naród do upadku” (przemówienie do Katolickiej Unii Mężczyzn, 1951).
Lewicowy populizm Mamdaniego nie jest alternatywą dla prawicowego populizmu Trumpa – to dwie strony tej samej modernistycznej monety. Jak pisał św. Augustyn w De civitate Dei: „Państwo bez sprawiedliwości jest tylko wielką bandą rozbójników”. Bez uznania królewskiej władzy Chrystusa nad narodami, każde „historyczne zwycięstwo” pozostanie jedynie etapem w marszu ku cywilizacji śmierci.
Za artykułem:
Mamdani został burmistrzem. Ale czy głównym wygranym jest lewicowy populizm? (wiez.pl)
Data artykułu: 08.11.2025








