Portal eKAI (8 listopada 2025) relacjonuje apele abp Nikoli Eterovicia, nuncjusza w Niemczech, o kanonizację Clemensa Augusta von Galena – nazywanego „Lwem z Münster” – którego beatyfikował w 2005 roku Joseph Ratzinger. Artykuł przedstawia von Galena jako wzór „obrony godności ludzkiej i wolności religijnej”, pomijając jego jednoznaczne potępienie laicyzmu i modernistycznych tendencji w Kościele. Współczesna sekta posoborowa instrumentalnie wykorzystuje postać przedsoborowego hierarchy, by legitymizować swoją apostazję.
Fałszywa beatyfikacja jako narzędzie neo-kościelnej propagandy
„Niech to pełne wdzięczności wspomnienie stanie się także modlitwą o rychłą kanonizację czcigodnego kardynała” – cytuje portal Eterovicia, który w Dinklage celebrował 20. rocznicę niekanonicznej „beatyfikacji” przeprowadzonej przez antypapieża Ratzingera. W tym kontekście należy przypomnieć słowa Pius XII z encykliki Humani generis: „Niektórzy znieprawiają pojęcie pierwotnej świętości Kościoła, jak gdyby ta zawierała w sobie jedynie czynne miłosierdzie i dobroć, nigdy zaś prawa sądzące, karzące czy potępiające”.
Von Galen w swej pracy Die Pest des Laizismus (1932) jasno potępiał liberalizm i socjalizm jako „zarazę”, podczas gdy posoborowie uczyniło z nich fundament pseudo-ewangelizacji. Tymczasem portal eKAI przemilcza ten kluczowy aspekt doktryny hierarchy, redukując jego spuściznę do „odważnego sprzeciwu wobec prześladowań nazistowskich”.
Teologiczne wypaczenie pojęcia świętości
Artykuł powołuje się na abp Salvatore Cordileone, który stawia von Galena obok takich figur jak „kard. Karol Wojtyła” – jawny apostata i heretyk. To świadome pomieszanie świętości prawdziwej z fałszywą, typowe dla neo-kościoła. Pius XI w Mortalium animos przypominał: „Jak Chrystus jest głową i wzorem Kościoła, tak i święci są wzorami, których Kościół naśladuje”.
Tymczasem posoborowa „kanonizacja” stała się narzędziem politycznej legitymizacji, oderwanym od wymogów heroiczności cnót. Von Galen – pomimo niewątpliwych zasług w walce z nazizmem – został „beatyfikowany” przez strukturę pozbawioną władzy kluczy, co czyni cały akt nieważnym. Jak stwierdza Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907): „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” – posoborowe procesy beatyfikacyjne opierają się zaś na politycznej koniunkturze.
Instrumentalizacja historii a niezmienna doktryna
Portal eKAI podkreśla, że von Galen „publicznie skrytykował »Mit XX wieku« – drugą po »Mein Kampf« Hitlera – »programową« książkę narodowych socjalistów”, ale już nie wspomina, że równocześnie potępiał modernistyczne tendencje w łonie samego Kościoła. To typowa taktyka neomodernistów: wykorzystywać fragmenty tradycji do podważania jej całości.
Warto przeciwstawić temu słowa Piusa X z Pascendi dominici gregis: „Moderniści historyzują wszystko: historię dogmatów, sakramentów, liturgii, Pisma Świętego. Dla nich wszystko w Kościele jest płynne i zmienne”. „Kanonizacja” von Galena służy właśnie takiemu historyzmowi – przekształceniu przedsoborowego orędownika integralnego katolicyzmu w bożka humanitarnej „tolerancji”.
Pomijanie kluczowych aspektów doktryny
Artykuł kompletnie przemilcza fakt, że von Galen w 1937 r. „rozpowszechnił encyklikę »Mit brennender Sorge« papieża Piusa XI”, która jednoznacznie potępiała nie tylko nazizm, ale wszystkie formy relatywizmu religijnego. Tymczasem obecna struktura okupująca Watykan głosi dokładnie te same błędy, które Pius XI nazywał „neopogańską ideologią”.
Co więcej, portal eKAI nie zauważa, że współczesne prześladowania Kościoła (zniszczenie liturgii, prześladowania sedewakantystów, legalizacja grzechu) są o wiele groźniejsze niż nazistowskie, gdyż dokonują się pod pozorem „reformy”. Jak pisał św. Pius X w liście o Sillon: „Błądzeniami najbardziej zgubnymi są te, które podszywają się pod dobro”.
Pułapka fałszywego ekumenizmu martyrologii
Wspomnienie w artykule, że „w miesiąc po kreacji kardynalskiej von Galen zmarł” sugeruje swego rodzaju „męczeństwo”, choć w rzeczywistości hierarcha zmarł z przyczyn naturalnych. To element szerszej strategii posoborowia, które – jak zauważa Syllabus błędów Piusa IX – „sprowadza wiarę Chrystusową do poziomu innych religii” (punkty 16-18).
Próba budowania „ekumenicznego” kultu von Galena – gdzie katolicy, moderniści i może nawet protestanci mają się jednoczyć w „szacunku dla odwagi” – to dokładnie ta sama pułapka, przed którą przestrzegał Pius XI w Mortalium animos: „Jedność może istnieć tylko wówczas, gdy wyznaje się tę samą wiarę, używa tych samych sakramentów i podlega jednej widzialnej Głowie”.
Podsumowując: Neo-kościół, pozbawiony prawdziwych świętych i sakramentów, sięga po postacie z przeszłości, by ukryć swoją doktrynalną nicość. Von Galen zasługuje na pamięć jako obrońca wiary, ale jego instrumentalizacja przez apostatów stanowi kolejne świętokradztwo.
Za artykułem:
08 listopada 2025 | 14:37Nuncjusz w Niemczech: „Lew z Münster”- kard. von Galen powinien zostać kanonizowany (ekai.pl)
Data artykułu: 08.11.2025








