Portal Gość Niedzielny relacjonuje rozpoczęcie prac nad robotem humanoidalnym PoliWall-e na Politechnice Częstochowskiej. Dziekan nowego wydziału dr hab. Mariusz Kubanek przedstawia projekt jako „uatrakcyjnienie zaplecza dydaktycznego” i inspirację dla studentów informatyki oraz sztucznej inteligencji. Robot ma być w pełni programowalny, wyposażony w systemy rozpoznawania twarzy i komunikacji głosowej, z perspektywą budowy „własnego humanoida” w przyszłości.
Technokratyczna utopia z pominięciem prawa Bożego
W całym artykule nie znajdziemy ani jednego zdania o etycznych granicach rozwoju sztucznej inteligencji czy niebezpieczeństwie zastępowania relacji międzyludzkich interakcjami z maszynami. To milczenie jest wymowne jak potępienie: modernistyczne środowiska akademickie, oderwane od katolickiej zasady Christus Rex (Chrystus Król), hołdują technokratycznej wizji postępu, gdzie człowiek staje się bogiem własnych wynalazków.
„Chcieliśmy uatrakcyjnić zaplecze dydaktyczne i badawcze, a jednocześnie zainspirować studentów do pracy nad nowoczesnymi technologiami” – mówi prof. Kubanek.
Jakże inne byłyby słowa katolickich uczonych sprzed apostazji posoborowej! Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) przypominał: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Tymczasem projekt PoliWall-e wpisuje się w naturalistyczną utopię, gdzie maszyna ma „łączyć technologię, naukę i pozytywne emocje” – jak gdyby emocje można było zredukować do algorytmów!
Inwigilacja zamiast formacji – duchowa pustka „nowoczesnej dydaktyki”
Wymowne są cele techniczne projektu: „systemy rozpoznawania twarzy”, „przetwarzanie informacji o otoczeniu”, „algorytmy uczenia maszynowego”. Kanon 1524 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowił: „Żaden wynalazek nie może naruszać prawa do prywatności wiernych”. Tymczasem środowisko akademickie, zamiast kształcić sumienia w świetle lex naturalis (prawa naturalnego), produkuje narzędzia potencjalnej inwigilacji.
Prof. Kubanek przyznaje: „W Polsce mamy wielu specjalistów od robotów przemysłowych, ale w dziedzinie humanoidów dopiero zaczynamy”. Czyż nie jest to przyznanie się do naśladowania azjatyckich reżimów, gdzie technokracja niszczy resztki chrześcijańskiej wrażliwości? Humanoid ma być „sympatyczny” jak bohater filmowy, by łatwiej wdrożyć kulturę transhumanizmu – herezję głoszącą, że człowiek może osiągnąć zbawienie przez technikę.
„PoliWall-e” – idol technokratycznej generacji
Nazwa robota, wyłoniona w konkursie, mówi więcej niż deklaracje dziekana: „nawiązująca do popularnego bohatera filmu animowanego oraz do Politechniki Częstochowskiej”. Już samo to połączenie – świętego imienia uczelni (niegdyś kształcącej inżynierów w służbie Deo et Patriae) z masową rozrywką – pokazuje głębię upadku intelektualnego.
Kult techniki zastępuje dziś religię w strukturach okupujących miejsce Kościoła. Pius IX w Syllabus Errorum (1864) potępił tezę, że „rozwój nauk wymaga reformy pojęcia nauki chrześcijańskiej o Bogu, stworzeniu, Objawieniu” (pkt 64). Tymczasem Politechnika Częstochowska, zamiast bronić philosophia perennis, staje się przyczółkiem neopogańskiego scjentyzmu.
Katastrofa antropologiczna w majestacie prawa
Najgroźniejszy aspekt projektu to relatywizacja człowieczeństwa. Gdy dziekan mówi o „własnym, od podstaw zaprojektowanym humanoidzie”, sięga po język zastrzeżony dla aktu stworzenia. List do Kolosan ostrzega: „Bacznie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią” (Kol 2, 8 Wlg).
Brak w artykule jakiegokolwiek głosu etyków czy teologów – co dowodzi, że w pseudo-uczelniach funkcjonujących w strukturach posoborowych wiara została zepchnięta do getta „prywatnej duchowości”. Owszem, autonomiczny robot może pomóc w pracach niebezpiecznych dla człowieka – ale gdy zaczyna „inspirować”, „komunikować się” i „rozpoznawać emocje”, wkracza na teren zastrzeżony dla duszy rozumnej.
Projekt PoliWall-e to kolejny krok ku apokalipsie zastąpienia: świata, gdzie człowiek – pozbawiony nadprzyrodzonej łaski i poddany technokratycznej tyranii – stanie się zbędnym elementem własnych wynalazków. W obliczu tej apostazji rozumu wołamy z Psalmistą: „Jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno pracują ci, którzy go wznoszą” (Ps 127, 1 Wlg).
Za artykułem:
Politechnika Częstochowska rozwija projekt robota humanoidalnego (gosc.pl)
Data artykułu: 08.11.2025








