Portal Vatican News (9 listopada 2025) relacjonuje wypowiedzi „arcybiskupa” Giovanniego Cesare Pagazziego, „Bibliotekarza Świętego Kościoła Rzymskiego”, dotyczące cyfryzacji zbiorów tzw. Biblioteki Apostolskiej i Archiwów Apostolskich. „Instytucje te przechodzą obecnie intensywną cyfryzację, aby chronić i udostępniać swoje bezcenne zbiory” – podaje portal, wychwalając modernistyczne podejście do dziedzictwa Kościoła.
Demontaż pojęć jako narzędzie rewolucji
Zmiana nazwy z „Tajnych Archiwów Watykańskich” na „Archiwa Apostolskie” w 2019 roku to klasyczny przykład posoborowej manipulacji semantycznej. Jak czytamy:
„łacińskie określenie secretum oznaczało w rzeczywistości «prywatne», wskazując, że było to prywatne archiwum papieża”
. To jawna sofistyka – słowo secretum w kanonicznej łacinie kościelnej jednoznacznie oznaczało „tajne”, „zastrzeżone”, czego dowodzi choćby bulla Bonifacego VIII „Sextus” (VI 1.3.1). Św. Pius X w dekrecie „Lamentabili sane exitu” potępił podobne próby relatywizacji terminologii kościelnej (propozycja 58).
Naturalistyczna redukcja misji Kościoła
Pagazzi określa te instytucje jako „żywe centra kultury” służące „budowaniu mostów między narodami”. To jawna apostazja od nadprzyrodzonej misji Kościoła, która nie jest instytucją kulturalną, lecz depozytariuszem Objawienia. Pius XI w encyklice „Quas primas” przypominał: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz Leon XIII (…) najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem portal chwali, że zbiory dostępne są „dla naukowców z całego świata, bez względu na ich narodowość czy wyznanie”, co stanowi jawne zaprzeczenie katolickiej eklezjologii.
„Biblioteka i archiwum są jak serce. Działa dzięki dwóm przeciwnym ruchom: rozkurczowi, który rozszerza i otwiera, oraz skurczowi, który gromadzi i zamyka”
– oto szczyt modernistycznej herezji! Sercem Kościoła jest Najświętsze Serce Jezusa, a nie żadne instytucje archiwalne. Ten biologiczny materializm doskonale ilustruje naturalistyczne wypaczenie charakterystyczne dla posoborowej sekty.
Cyfryzacja jako narzędzie dezinformacji
Rzekoma troska o „ochronę delikatnych manuskryptów” poprzez cyfryzację to zasłona dymna. Historia posoborowych manipulacji (np. zmiany w protokołach Soboru Watykańskiego II) każe podejrzewać celową alterację dokumentów. Św. Oficjum w dekrecie z 1907 r. („Lamentabili”) potępiło tezę, że „Ewangelie w wielu opowiadaniach podawali nie to, co rzeczywiście miało miejsce, ale to, co uważali, że przyniesie większą korzyść” (propozycja 14). Czyż nie podobną metodę stosują dzisiejsi fałszerze, „udostępniając” spreparowane wersje cyfrowe?
Modernistyczny kult postępu
Wzywanie, by „nie bać się sztucznej inteligencji” to klasyczny przykład posoborowego bałwochwalstwa techniki. Pius IX w „Syllabusie błędów” potępił tezę, że „Kościół powinien pogodzić się z postępem” (błąd 80). Tymczasem Pagazzi głosi: „poprzednie pokolenia z powodzeniem oswoiły inne rewolucyjne wynalazki”, całkowicie pomijając katolicką zasadę, że każdy wynalazek musi być poddany osądowi moralnemu (por. 1 Tes 5, 21).
Milczenie o nadprzyrodzoności
Szczególnie wymowne jest całkowite pominięcie w artykule nadprzyrodzonego charakteru Kościoła. Gdzie wzmianka o tym, że prawdziwym skarbem Kościoła jest depozyt wiary, a nie zbiory archiwalne? Gdzie przypomnienie, że „wiele innych rzeczy czynił Jezus; które, gdyby miały być spisane każda z osobna, ni mniemam, żeby i sam świat mógł pomieścić ksiąg, które by trzeba napisać” (J 21, 25 Wlg)? To milczenie jest jawnym świadectwem apostazji intelektualnej środowisk okupujących Watykan.
Posoborowa utopia „otwartego Kościoła”
Podkreślanie, że instytucje są „przestrzenią, gdzie «wibruje synchronia wszystkich pokoleń»” to czysto modernistyczna gnoza, sprzeczna z katolickim rozumieniem Tradycji. Jak uczył Pius XII w encyklice „Humani generis”: „Depozyt wiary powierzony przez Chrystusa Kościołowi pozostaje niczym klejnot w szlachetnej oprawie”. Tymczasem neo-kościół redukuje Tradycję do „wibracji”, relatywizując jej niezmienny charakter.
Fałszywa ekumenia w działaniu
Stwierdzenie, że życzy się badaczom „«odwagi», która jest początkiem wszystkiego”, przy całkowitym pominięciu łaski Bożej jako fundamentu prawdziwej nauki, obnaża naturalistyczne przesłanie całego projektu. To echo potępionych już przez Piusa IX twierdzeń, że „człowiek może znaleźć drogę wiecznego zbawienia w każdej religii” (Syllabus, błąd 16).
Podsumowanie: archiwa bez duszy
Cała inicjatywa stanowi modelowy przykład posoborowej transformacji Kościoła z nadprzyrodzonej instytucji zbawczej w świecką organizację kulturalną. Jak proroczo pisał św. Pius X w encyklice „Pascendi”: „Moderniści starają się zmniejszyć wszystko do znaczenia czysto ludzkiego, tak aby w końcu nie pozostało nic nadprzyrodzonego”. Cyfrowe archiwa neo-kościoła to dokładnie takie puste skorupy – bogate w zbiory, ale pozbawione duszy katolickiej Tradycji.
Za artykułem:
Abp Pagazzi o watykańskiej bibliotece i archiwum: trwa cyfryzacja, by udostępniać zbiory (vaticannews.va)
Data artykułu: 09.11.2025








