Portal „Catholic News Agency” (9 listopada 2025) relacjonuje tzw. „uroczystą Mszę” w ruinach starożytnego sanktuarium św. Marona w Brad koło Aleppo, zorganizowaną przez maronickich skautów po 15 latach przerwy. W wydarzeniu uczestniczyło około 80 osób, a przewodniczący mu „ksiądz” Ghandi Mahanna głosił, iż „prawdziwa obecność Boga znajduje się w każdym ludzkim sercu”, wzywając do „przeżywania wiary przez miłość”. Pielgrzymi odwiedzili także zniszczony podczas wojny kościół św. Szymona Słupnika oraz kaplicę pustelnika Toufica Ajiba.
Bluźniercza redukcja Obecności Realnej
Słowa „ks.” Mahanny stanowią jawną herezję w świetle nauczania Soboru Trydenckiego, który w sesji XIII, kan. 1 określił: „Jeśliby ktoś nie wyznawał, że w Najświętszym Sakramencie Eucharystii zawiera się prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus, lecz mówił, że jest On w nim tylko jakby w znaku lub obrazie, niech będzie wyklęty”. Stwierdzenie o „obecności Boga w sercu” to czysta protestancka teologia symbolizmu, odrzucająca transsubstancjację – kluczowy dogmat wiary.
„Syria była piękna i nadal jest”
Ta sentencja, przypisywana uczestnikom wydarzenia, ukazuje naturalistyczne sprowadzenie sacrum do poziomu turystyki kulturowej. Brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności nawrócenia Syrii na katolicyzm, o grzechu apostazji miejscowych chrześcijan czy obowiązku publicznego wyznawania Królewskiej Godności Chrystusa (por. Pius XI, Quas Primas), potwierdza całkowitą degrengoladę doktrynalną organizatorów.
Maronici: od wiary do zdrady
Maronicki Kościół „katolicki”, który w 1182 r. zawarł unię z Rzymem, dziś stanowi przykład posoborowej deformacji. Jego obecne struktury:
- Uznają antypapieży począwszy od Jana XXIII, co czyni je współwinnych schizmy
- Akceptują herezje Vaticanum II, w tym wolność religijną (Dignitatis humanae) i ekumenizm
- Wprowadzają „msze” w językach narodowych, łamiąc dyscyplinę trydencką
„Uroczystość” w Brad to kolejny akt teatru religijnego, gdzie ruiny fizyczne symbolizują ruinę duchową neo-kościoła. Jak zauważył św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Kościół jest widzialny jak Rzeczpospolita Wenecka; gdy przestanie być widzialny, przestanie istnieć” – a widzialność wymaga nienaruszalności doktryny, nie zaś inscenizacji w scenerii archeologicznej.
Wojna jako kara za apostazję
Przemilczanym kontekstem syryjskiej tragedii jest teologiczna zasada „privatio boni” (brak dobra). Wojna i zniszczenia katolickich świątyń (jak wspomniana kaplica Toufica Ajiba) to konsekwencja odrzucenia przez miejscowych chrześcijan:
- Obowiązku nawracania muzułmanów (Mk 16:15)
- Katolickiego monarchizmu na rzecz republikańskich herezji
- Wiary w wyłączność zbawienia w Kościele katolickim (bonum ex integra causa)
Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie (pkt 15): „Każdy człowiek jest wolny, by przyjąć i wyznawać tę religię, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu” – to zdanie potępione jako herezja, a właśnie taką postawę reprezentują maroniccy moderniści.
Bezpieczeństwo czy kolaboracja?
Wzmianka o „eskorcie sił bezpieczeństwa” podczas pielgrzymki ujawnia haniebną współpracę z reżimem Asada, który:
- Prześladował katolików wiernych Tradycji
- Promował islam jako religię państwową
- Zwalczał próby przywrócenia katolickiego porządku społecznego
Św. Pius X w Liście Apostolskim Notre charge apostolique potępił takich „katolików”, którzy „pragnący pozyskać względy wrogów Kościoła, udają, że są z nimi w porozumieniu w kwestiach polityki świeckiej”. Uroczystości w Brad to nie odrodzenie wiary, lecz rytuał pogrzebowy zdrady.
Liturgiczna parodia
Opisana „msza” z pewnością była posoborowym novus ordo, co potwierdzają:
- Użycie języka arabskiego zamiast łaciny
- Brakiem szat liturgicznych zgodnych z rubrykami trydenckimi
- „Kazanie” skupione na antropocentryzmie, nie zaś na Ofierze Kalwarii
Św. Pius V w bulli Quo primum tempore zakazał wszelkich zmian w rycie Mszy pod karą klątwy. Uczestnictwo w takim zgromadzeniu stanowi ciężki grzech przeciwko Pierwszemu Przykazaniu, o czym organizatorzy celowo nie ostrzegają.
Podsumowując: Syryjska farsa to symptom agonii posoborowej sekty. Jak przepowiedział św. Grzegorz Wielki: „Kościół, który przestaje być prześladowany, przestaje być Kościołem Chrystusowym” – a „msza” w ruinach, chroniona przez pogańskie władze, jest anty-świadectwem końca czasów.
Za artykułem:
Mass celebrated again at ancient St. Maron’s Shrine in Syria after 15-year silence (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 09.11.2025








