Portal „Konferencja Episkopatu Polski” (7 listopada 2025) relacjonuje jubileusz Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, który – jak stwierdza – powstał w 2000 roku z inicjatywy „abp” Damiana Zimonia. Uroczystości rozpoczęła „Msza Święta” pod przewodnictwem „abp” Andrzeja Przybylskiego w modernistycznej krypcie katowickiej katedry, gdzie wygłosił on homilię pełną teologicznych dwuznaczności.
Naturalistyczna redukcja teologii do zgromadzenia uczonych
„Abp” Przybylski oznajmił:
„Wiedza o Bogu rodzi się z Ducha i Prawdy. Oprócz światłego umysłu i godzin spędzonych na studium, teolog musi jeszcze używać kolan, żeby również na modlitwie osobistej otrzymać światło rozumienia wiary”
. Ta pozornie pobożna formuła ukrywa radykalne zerwanie z katolicką koncepcją teologii jako scientia fidei (nauki wiary). Gdzie jest mówienie o łasce uświęcającej jako koniecznym warunku uprawiania teologii? Gdzie wspomnienie o lumen fidei (świetle wiary) nadprzyrodzonym darze? Cytowany pseudohierarcha sprowadza proces poznania Bożego do synergii naturalnego rozumu i subiektywnej modlitwy – co jest czystym modernizmem potępionym w Pascendi św. Piusa X.
Zdrada misji Kościoła: relatywizacja Magisterium
Najbardziej jaskrawym przejawem apostazji jest stwierdzenie „abp” Przybylskiego:
„z woli Boga to Kościół jest pierwszym nauczycielem wiary. To Kościołowi powierzył Pan Bóg swojego Ducha – Ducha Prawdy i Uświęciciela, Kościołowi z Piotrem, apostołami i ludem Bożym”
. To typowy przykład posoborowego ambiguum (dwuznaczności). Który Kościół? Czy ten z nieprzerwaną sukcesją apostolską, depozytem wiary i Magisterium sprzed 1958 roku? Czy może sekta posoborowa, która – jak uczy dekret Lamentabili – „dogmaty uważa za interpretację faktów religijnych wypracowaną przez ludzki umysł”? „Abp” Przybylski celowo unika określenia, że Magisterium Kościoła jest „jedynym, autentycznym i nieomylnym interpretatorem depozytu wiary” (Sobór Watykański I, konst. Dei Filius), co demaskuje jego przynależność do antykościelnej struktury.
Akademia jako narzędzie rewolucji
Wydział powstały za rządów masona Zimonia (członka Klubu Inteligencji Katolickiej, organizacji infiltrowanej przez SB) od początku służył niszczeniu katolickiej doktryny. Wykład inauguracyjny wygłoszony przez „o.” Michała Palucha OP – teologa związnego z bergoliańską „reformą reformy” – stanowił kolejny akt zdrady. Jak można ufać wykładowcom, którzy uznają autorytet „papieża” Franciszka, jawnie głoszącego herezje w Amoris Laetitia?
Quas Primas Piusa XI stanowczo przypomina:
„Królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi – zarówno katolików, jak i niechrześcijan, gdyż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”
. Tymczasem katowicka uczelnia, podobnie jak cały posoborowy establishment, promuje dialog z błędem i religijny indifferentyzm potępiony w Syllabus Errorum Piusa IX (punkty 15-18).
Ofiara przebłagalna zamieniona na zgromadzenie
Brak w artykule jakiegokolwiek opisu liturgicznego nie może być przypadkowy. „Msza” w krypcie katowickiej katedry – miejscu pozbawionym ołtarza ofiarniczego – z pewnością była nowinkarską „Ucztą Pańską”, gdzie „Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia” (Lamentabili). Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych jest świętokradztwem, gdyż sakramenty w antykoście pozbawione są materii, formy i intencji.
Teologia bez Boga, Kościół bez Chrystusa
Przemilczenie w jubileuszowych przemówieniach kluczowych doktryn – o grzechu pierworodnym, konieczności łaski uświęcającej, czyśćcu, Sądzie Ostatecznym – demaskuje prawdziwy charakter tej instytucji. Jak zauważył św. Pius X w Pascendi: „Moderniści utrzymują, że w religii wszystko podlega ewolucji. Dotyczy to również dogmatów”. Katowicki wydział to laboratorium tej herezji, gdzie pod pozorem nauki przygotowuje się kadry dla globalnej religii humanistycznej.
Na koniec warto zadać pytanie: ilu spośród „blisko dwóch tysięcy absolwentów” tego wydziału poznało prawdziwą naukę o Niepokalanym Poczęciu Marji, o prymacie Piotrowym czy o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii? Ilu z nich głosi dziś bergoliańskie herezje o „ekologicznym nawróceniu” i „braterstwie z muzułmanami”? Jubileusz ten to nie powód do dumy, lecz smutne świadectwo systematycznego niszczenia ostatnich pozorów katolicyzmu w instytucjach okupowanych przez wrogów Krzyża.
Jedyną drogą ocalenia jest powrót do niezmiennej doktryny zawartej w Syllabus Errorum:
„Każdy człowiek jest wolny, by wyznawać tę religię, którą uzna za prawdziwą pod wpływem światła rozumu” (potępione w punkcie 15)
– oto credo posoborowej sekty, przeciw któremu prawowierni katolicy muszą nieustannie świadczyć.
Za artykułem:
Jubileusz 25-lecia Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (episkopat.pl)
Data artykułu: 07.11.2025








