Portal eKAI (9 listopada 2025) relacjonuje przebieg Drogi Krzyżowej na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz II-Birkenau. W wydarzeniu uczestniczyło „ponad tysiąc osób, w tym mieszkańcy Oświęcimia, pielgrzymi z różnych zakątków Śląska i Małopolski, księża, zakonnicy i zakonnice”, a także – co szczególnie niepokojące – „katolicy i niekatolicy z całej Polski”. Nabożeństwo prowadził „proboszcz parafii w Brzezince ks. Sławomir Szczotka”, zaś rozważania opracował Andrzej Kacorzyk, dyrektor Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście.
Teologiczna profanacja Męki Pańskiej
Już sam fakt organizacji katolickiego nabożeństwa z udziałem niekatolików stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który stanowczo zabrania communicatio in sacris. Jak nauczał Pius XI w encyklice Mortalium animos: „Kościół katolicki nigdy nie zezwalał swoim wiernym na uczestnictwo w obrzędach innych religii. Jest to bowiem rzecz haniebna i obniża prawdziwą religię”. Tymczasem procesja, określana jako „wyjątkowa modlitwa”, stała się de facto synkretycznym spektaklem, gdzie Najświętsza Ofiara Chrystusa została zinstrumentalizowana dla celów politycznej pedagogiki wstydu.
„Wierni przekroczyli na początku symboliczną Bramę Śmierci, wkraczając na «Golgotę XX wieku»”
To bluźniercze porównanie obozu zagłady do Kalwarii objawia całkowitą utratę nadprzyrodzonej perspektywy przez organizatorów. Jak przypominał Pius XII w Mystici Corporis Christi, Golgota jest miejscem jedynej i wystarczającej Ofiary Odkupiciela, podczas gdy obozy koncentracyjne – choć miejscami niewyobrażalnego cierpienia – pozostają przejawem mysterium iniquitatis. Sakralizacja przestrzeni Zagłady prowadzi do niebezpiecznego kultu człowieka, potępionego w Syllabusie błędów (pkt 58).
Fałszywi świadkowie i rewizjonizm historyczny
Autorskie rozważania oparto na relacjach takich postaci jak Władysław Bartoszewski – członek masonerii i współtwórca rewizjonistycznej polityki historycznej III RP – oraz Zofia Posmysz, powojenna aktywistka lewicowa. Pominięto przy tym świadectwa autentycznych męczenników wiary jak św. Maksymilian Kolbe czy bł. Natalia Tułasiewicz, które eksponują victimae paschali – duchowe zwycięstwo łaski nad złem.
Szczególnie perfidne jest zestawienie niemieckich obozów z sowieckimi gułagami w tytule wydarzenia. Jak wykazał profesor Iwo Cyprian Pogonowski w „Victims of Yalta”, komunistyczne zbrodnie były bezpośrednią konsekwencją działań aliantów, w tym postawy establishmentu zachodniego zdominowanego przez loże masońskie. Tymczasem struktury posoborowe konsekwentnie przemilczają antykatolicki charakter zarówno nazizmu, jak i komunizmu, redukując je do „totalitaryzmów” – co stanowi jawną herezję wobec encykliki Divini Redemptoris Piusa XI.
Kult człowieka zamiast czci Boga
Cała narracja wydarzenia koncentruje się na „ofiarach” i „pamięci”, całkowicie pomijając kluczowy dla katolickiej duchowości obowiązek modlitwy za dusze zmarłych. Brak wezwań do nawrócenia, ekspiacji czy zadośćuczynienia – zastąpionych świeckimi rytuałami jak „zapalanie zniczy” przy „Pomniku Ofiar”. To ewidentne odejście od doktryny czyśćca i komunii świętych, zastąpionej naturalistycznym kultem martyrologicznym.
Wspomnienie o rekordowej frekwencji po wizycie Benedykta XVI w 2006 roku jedynie potwierdza, że wydarzenie służy promocji posoborowej herezji. Jak stwierdził św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Jawny heretyk nie może być papieżem”, a zatem uczestnictwo w inicjatywach promowanych przez uzurpatorów jest współudziałem w grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.
Posoborowe wypaczenie eschatologii
Przytoczone fragmenty rozważań:
„oparte na wspomnieniach więźniów, którzy doczekali się wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau”
objawiają całkowite odejście od katolickiej nauki o novissimis. Podczas gdy Kościół zawsze nauczał, że jedynym prawdziwym wyzwoleniem jest śmierć w stanie łaski uświęcającej, współorganizatorzy wydarzenia propagują naturalistyczną wizję wybawienia przez człowieka – co Pius X potępił w dekrecie Lamentabili (pkt 58).
Milczenie o konieczności sakramentów, zaniedbanie wezwań do pokuty i całkowite pominięcie roli Chrystusa Króla jako jedynego Sędziego żywych i umarłych – oto prawdziwe oblicze tego modernistycznego spektaklu. Jak ostrzegał Pius XI w Quas primas: „Odstąpienie od panowania Chrystusa prowadzi do ruiny społeczeństw” – czego Oświęcim stał się tragicznym dowodem.
Za artykułem:
bielsko-żywiecka Oświęcim-Brzezinka: Droga Krzyżowa za ofiary obozów i gułagów (ekai.pl)
Data artykułu: 10.11.2025








