Portal LifeSiteNews (10 listopada 2025) informuje o szokującym raporcie brytyjskiej Rzecznik Praw Dziecka, Dame Rachel De Souza, dokumentującym masową ekspozycję nieletnich na pornografię poprzez platformy społecznościowe. Według badania, 70% dzieci w Wielkiej Brytanii zetknęło się z treściami pornograficznymi przed 18 rokiem życia, przy czym średni wiek pierwszego kontaktu wynosi 13 lat, a 27% respondentów doświadczyło tego przed ukończeniem 11 lat. Najbardziej przerażające są przypadki dzieci w wieku „sześciu lat lub młodszych”. Artykuł pomija jednak kluczowy kontekst: tę moralną katastrofę umożliwiła rewolucja obyczajowa inspirowana przez masońską ideologię libertynizmu, którą pseudo-Kościół posoborowy nie tylko nie zwalczał, ale wręcz legitymizował poprzez milczenie i ekumeniczne ugody ze zdegenerowanym światem.
Naturalistyczna diagnoza zamiast teologicznej analysis peccati
„Dziś pornografia stała się czymś, na co wiele dzieci przypadkowo wpada, gdy są jeszcze w szkole podstawowej. To coś, co jest im pokazywane bez szukania na tych samych platformach społecznościowych” – stwierdza De Souza w raporcie zatytułowanym „«Seks jest teraz trochę zepsuty»: dzieci i pornografia”. Choć dokument słusznie alarmuje o 58% nieletnich oglądających sceny dławienia i 44% świadkach przedstawień gwałtu, to pozostaje w sferze czysto świeckiej diagnozy. Brakuje w nim odniesienia do nadprzyrodzonej przyczyny tego zjawiska: „Duch nieczysty, gdy wyjdzie z człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, a nie znajdując, mówi: Wrócę do domu swego, skądem wyszedł. A przyszedłszy zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów gorszych niż sam, i wszedłszy mieszkają tam, i stają się ostateczne rzeczy onego człowieka gorsze niż pierwsze” (Łk 11,24-26 Wlg). Systematyczna desakralizacja społeczeństw przez ostatnie stulecia przygotowała idealne „wymiecione i przyozdobione” przybytki dla inwazji demonicznej pornokracji.
Konsekwencje odrzucenia królestwa Chrystusowego
Gdy w 1925 roku papież Pius XI ogłaszał encyklikę Quas primas o powszechnym królowaniu Chrystusa, przestrzegał: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Dzisiejsza pornograficzna apokalipsa wśród dzieci to owoc odrzucenia tej zasady. Raport ujawnia, że 82% nastolatków uważa, iż pornografia zmienia oczekiwania wobec seksu, zaś 44% zgadza się ze stwierdzeniem, że „dziewczęta mogą początkowo mówić «nie», ale potem da się je nakłonić do seksu”. To bezpośredni efekt edukacji seksualnej inspirowanej „duchem Soboru” i promocji „wolności religijnej” potępionej w Syllabusie błędów Piusa IX (punkty 15-18, 77-79).
Milczenie neo-kościoła jako współudział
Najbardziej zbrodniczym aspektem tej spirali degeneracji jest całkowite milczenie modernistycznych struktur okupujących Watykan. Gdy w 1907 roku św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane exitu potępiał błąd mówiący, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (punkt 57), przewidywał właśnie takie konsekwencje akomodacji z duchem czasu. Tymczasem dzisiejsi „biskupi” w rodzaju Bergoglio nie tylko nie potępiają pornografii, ale wręcz promują dialektykę „nieosądzania” i „towarzyszenia”, która – jak ujawnia raport – prowadzi do sytuacji, gdzie „chłopcy oczekują, że dziewczyny będą wyglądać w określony sposób, inaczej są bezwartościowe” (cytat 17-latka).
Masońska destrukcja porządku naturalnego
Nie przypadkiem 73% chłopców i 65% dziewcząt przyznaje się do kontaktu z pornografią, a 59% natrafia na nią przypadkowo. To realizacja planu opisana już w 1917 roku w fałszywych „objawieniach fatimskich”, które – jak ujawniają dokumenty – były operacją dezinformacyjną masonerii (Etap 3: 1958-2000 – przejęcie narracji przez modernistów). Kiedy raport stwierdza, że 8 na 10 głównych źródeł pornografii to nie strony porno, lecz media społecznościowe, udowadnia jedynie prawdziwość zasady „per modem unius, tollitur prohibito alterius” (znosząc zakaz w jednej dziedzinie, otwiera się furtkę dla innych). Liberalizacja obyczajów seksualnych musiała prowadzić do pornifikacji dzieciństwa, o czym przestrzegał św. Pius X w Lamentabili (punkt 58), potępiając tych, którzy „całą doskonałość moralności umieszczają w gromadzeniu i pomnażaniu bogactw wszelkimi sposobami oraz w zaspokajaniu żądzy rozkoszy”.
Jedyna droba powrotu: społeczne królowanie Jezusa Chrystusa
Propozycje „lepszej moderacji treści” czy „edukacji seksualnej” to jedynie przysłowiowe „łatanie dziur w Titanicu”. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”. Tymczasem współczesne państwa, w pełni kontrolowane przez lobby homoseksualne i feministyczne, nie tylko nie zwalczają pornografii, ale – jak Kanada z jej legalizacją dziecięcej pornografii – aktywnie promują degenerację.
Katolicka odpowiedź musi być radykalna: całkowity zakaz mediów społecznościowych dla nieletnich, kryminalizacja produkcji i dystrybucji pornografii oraz przywrócenie publicznego kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa jako jedynego antidotum na zarazę neo-pogaństwa. Jak przypomina Psalm 2: „Królowie ziemscy powstali, a książęta spiknęli się społem przeciw Panu i przeciw Pomazańcowi Jego[…] A teraz, o królowie, zrozumiejcie; nabierzcie rozumu, sędziowie ziemi! Służcie Panu w bojaźni” (Ps 2,2.10-11 Wlg). Każdy dzień zwłoki w przywróceniu społecznego panowania Chrystusa to kolejne miliony dzieci skazywanych na psychiczne i duchowe spustoszenie.
Za artykułem:
New report shows children as young as 6 are exposed to porn through social media (lifesitenews.com)
Data artykułu: 10.11.2025








