Portal Tygodnik Powszechny (12 listopada 2025) relacjonuje wzrost popularności Nigela Farage’a i jego partii Reform UK, interpretując to jako „rewolucję” przeciwko „starym elitom”. Artykuł przedstawia brytyjską scenę polityczną jako arenę walki między skompromitowanym establishmentem a prawicowym populizmem, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar kryzysu cywilizacyjnego.
Naturalistyczne zaślepienie w analizie kryzysu
Tekst wpisuje się w typowo modernistyczne narracje, redukujące rzeczywistość do płaszczyzny czysto politycznej i socjologicznej. Jak czytamy:
„W efekcie niepopularność rządu Starmera w Londynie nałożyła się na niepopularne, a trwające od lat rządy laburzystów w Walii”.
To „partnerstwo władzy” między walijską premierką Eluned Morgan a Keirem Starmerem nie przyniosło Walii nic. Dosłownie nic – ocenia prof. McAllister.
Autorzy całkowicie ignorują zasadniczy problem: odejście narodów od społecznego panowania Chrystusa Króla. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) nauczał niezmiennie: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Brytyjskie „rozczarowanie elitami” to jedynie powierzchowny objaw głębszej apostazji, która po Soborze Watykańskim II ogarnęła cały Zachód.
Fałszywy mesjanizm narodowego egoizmu
Przedstawianie Farage’a jako „odnowiciela” to klasyczny przykład bałwochwalczego kultu przywódcy, który Pius XI potępił w encyklice Divini Redemptoris. Artykuł bezkrytycznie powiela retorykę Reform UK:
„Szkocja to w istocie mały konserwatywny kraj. Antypatia do Partii Konserwatywnej wynika z tego, że to partia «angielska»”.
Tymczasem prawdziwy konserwatyzm musi być zakorzeniony w Regno Sociale Christi – społecznej władzy Chrystusa nad narodami. Jakakolwiek forma nacjonalizmu sprzeciwiająca się uniwersalnemu charakterowi Kościoła stanowi herezję potępioną w Syllabusie błędów (1864), który w punkcie 39 głosi: „Państwo, jako będące źródłem wszystkich praw, posiada prawa niczym nie ograniczone”.
Imigracja: objaw kryzysu, a nie jego przyczyna
Problem nielegalnej migracji przedstawiany jest jako samodzielny fenomen, podczas gdy stanowi on logiczną konsekwencję porzucenia katolickiego ładu. Portal pisze:
„Masowa imigracja to dziś najważniejszy temat polityczny i społeczny na Wyspach Brytyjskich”.
Lecz zamiast wskazać prawdziwe źródło – odrzucenie misji ewangelizacyjnej przez pseudo-Katolików – autorzy popadają w czysty naturalizm. Św. Pius X w Liście Apostolskim Notre charge apostolique (1910) demaskował takich „reformatorów”: „Zamiast kierować świat ku Bogu, poddają Boga światu”.
Brexit jako fałszywe „zbawienie”
Artykuł ujawnia symptomatyczną sprzeczność:
„Choć dziś tylko jedna trzecia Brytyjczyków uważa, że brexit był dobrą decyzją, to winą zań nie obciążają Farage’a”.
To potwierdza tezę, że wszelkie polityczne „rewolucje” pozostają bezowocne, gdy nie prowadzą do Chrystusa Króla. Jak nauczał Leon XIII w Immortale Dei (1885): „Żadna władza nie pochodzi od Boga, jeśli się od Niego nie wywodzi”. Brexit bez powrotu do katolickich fundamentów brytyjskiej monarchii to jedynie zamiana jednej formy apostazji na drugą.
Teologia wyzwolenia prawicy
Próba uczynienia ze Szkockiej Partii Narodowej czy Plaid Cymru „hamulców” dla Farage’a odsłania jeszcze głębszy problem:
„Nacjonalizm to potężna siła, która w Anglii działa na rzecz Reform UK. Ale w Szkocji i Walii równie dobrze mogłoby to zadziałać na niekorzyść Farage’a”.
To klasyczny przykład masonerii dziel i rządź, gdzie różne odcienie naturalizmu zwalczają się nawzajem, by uniemożliwić powrót do prawdziwej Christianitas. Pius IX w Syllabusie (pkt 77) potępił jako błąd twierdzenie, że: „W obecnych czasach nie jest już rzeczą pożyteczną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwa, z wyłączeniem wszystkich innych kultów”.
Duchowa diagnoza kryzysu
Prawdziwą przyczyną brytyjskiego zamętu nie są „stare elity” czy „nielegalna imigracja”, lecz systemowa apostazja zapoczątkowana przez Henryka VIII i dopełniona przez anglikanizm. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas:
„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”.
Do czasu publicznej intronizacji Chrystusa na Króla Anglii przez prawowitego papieża, żadne polityczne „reformy” nie zatrzymają duchowej i cywilizacyjnej degrengolady narodu, który niegdyś był Wyspą Świętych.
Za artykułem:
Koniec starej Anglii. Rewolucja Farage’a w drodze na Downing Street (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 12.11.2025








