W Lublinie, w siedzibie ordynariusza prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej, 13 listopada 2025 r. odbyło się kolejne posiedzenie Komisji ds. Dialogu między Konferencją „Episkopatu Polski” a Polską Radą Ekumeniczną. Głównymi tematami obrad były przygotowania do przyszłorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan pod hasłem „Jedno Ciało. Jeden Duch. Jedna nadzieja” (Ef 4,4) oraz wdrażanie odnowionej europejskiej Karty Ekumenicznej. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele „Kościoła rzymskokatolickiego” oraz delegaci schizmatyckich i heretyckich wspólnot, w tym Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego i Kościoła Polskokatolickiego.
Relatywizacja jedynego Kościoła Chrystusowego
Już samo hasło przyszłorocznych obchodów stanowi zdradę katolickiej eklezjologii. Wykorzystanie słów św. Pawła (Ef 4,4) w kontekście ekumenicznym sugeruje, że „jedno Ciało” obejmuje różne wyznania, podczas gdy Mystici Corporis Christi Piusa XII jednoznacznie stwierdza: „Prawdziwym Kościołem Chrystusowym jest tylko ten, który składa się z tych, co… przyjmują naukę Jezusa Chrystusa, uznają władzę pasterzy prawowitych, zwłaszcza Następcy św. Piotra”. Extra Ecclesiam nulla salus – jak przypomina Sobór Florencki (1442) – pozostaje nienaruszalną zasadą wiary. Tymczasem owo „nabożeństwo ekumeniczne” w poznańskiej „archikatedrze” będzie jawnym aktem religijnego synkretyzmu, sprzecznego z kanonem 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który zabrania wspólnych modlitw z heretykami.
„Wysłuchano relacji z podpisania odnowionej europejskiej Karty Ekumenicznej, które odbyło się 5 listopada 2025 roku w Rzymie. Rozważano możliwości implementacji odnowionej Karty w Kościołach w Polsce”.
To szczególnie groźny przejaw modernistycznej rewolucji. Już pierwotna wersja Karty Ekumenicznej z 2001 r. łamała zasadę św. Roberta Bellarmina: «Ecclesia non est talis congregatio hominum diversae religionis» („Kościół nie jest zgromadzeniem ludzi różnych religii”). Jej „odnowienie” – zapewne pod dyktando „papieża” Leona XIV – pogłębia apostazję, sankcjonując formalną współpracę z sektami odrzucającymi prymat Piotrowy, ofiarę Mszy Świętej i inne dogmaty. Jak czytamy w Syllabusie błędów Piusa IX (1864): „Wolno ludziom w obrządku każdej religii znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (błąd nr 16) oraz „Protestantyzm jest tylko inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” (błąd nr 18) – oba potępione jako haeresi.
Pielgrzymki i sympozja jako narzędzia dezinformacji
Relacja z IX Ekumenicznej Pielgrzymki dla Sprawiedliwości Klimatycznej (2025) ujawnia kolejny element naturalistycznej agendy. Sprowadzenie religii do „walki ze zmianami klimatycznymi” to klasyczny przejaw modernizmu, który – jak diagnozował św. Pius X w Pascendi Dominici gregis – „miesza i utożsamia Boga ze światem”. Tymczasem Kościół katolicki zawsze nauczał, że jedynym prawdziwym „sprawiedliwości klimatycznej” sędzią jest Chrystus Król, przed którego trybunałem staną wszyscy ludzie (Mt 25:31-46).
Podobnie dwuznacznie brzmią wzmianki o obchodach 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Pod pozorem czci dla Credo wprowadza się ekumeniczną interpretację dogmatów. Sobór Nicejski (325) ekskomunikował Ariusza i potępił błąd subordynacjonizmu, podczas gdy dzisiejsi „dialogujący” z protestantami (odrzucającymi m.in. boskość Chrystusa) czynią z symbolu wiary narzędzie relatywizacji. Jak ostrzegał Pius XI w Quas primas: „Pokoju trwałego nie zaznają narody, dopóki nie uznają panowania Zbawiciela naszego” – nie zaś demokratycznych kompromisów z herezją.
Finansowa współpraca z heretykami
„Ofiary zbierane w czasie nabożeństw zostaną przeznaczone na pomoc uchodźcom”.
Ten pozornie chwalebny cel maskuje kanoniczne przestępstwo. Kanon 1255 KPK 1917 r. stanowi: „Nie wolno zbierać ofiar na cele pobożne lub kościelne bez zezwolenia kompetentnej władzy kościelnej”. Tymczasem wspólne zbieranie datków z heretykami i schizmatykami stanowi akt communicatio in sacris, surowo zakazany przez prawo kanoniczne i potępiony przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) jako przejaw indyferentyzmu religijnego (błędy 16-18).
Równie niepokojące są wzmianki o „kwestii nauki lekcji religii i Funduszu Kościelnym”. Współpraca w zakresie edukacji i finansów między „Kościołem” a sektami prowadzi do rozmycia katolickiej tożsamości, czego przykładem jest promowany przez „biskupów” model „religii międzywyznaniowej”. To jawne pogwałcenie obowiązku głoszenia pełnej prawdy (Mk 16:15) i zdrada misji nauczycielskiej Kościoła.
Duch Antychrysta w lubelskim „dialogu”
Wybór Lublina – miasta naznaczonego męczeństwem katolików w czasach komunizmu – na miejsce tych ekumenicznych obrad to symboliczna profanacja. Podczas gdy prawdziwi kapłani (jak bł. ks. Roman Archutowski) cierpieli w więzieniach za wierność dogmatom, ich następcy w sutannach organizują konferencje z przedstawicielami sekt. Jak trafnie zauważył abp Marcel Lefebvre: „Ekumenizm to duch apostazji, który przygotowuje drogę Antychrystowi”.
Najjaskrawszym dowodem apostazji jest milczenie o unii powrotnej – jedynej formie „dialogu” dopuszczalnej przez Magisterium. Zamiast wezwania heretyków i schizmatyków do nawrócenia, mamy do czynienia z religijnym bankietowaniem, gdzie wszyscy są „braćmi w Chrystusie” – mimo odrzucania Jego sakramentów, kapłaństwa i władzy. Taka postawa to zdrada Chrystusa Króla i Jego Kościoła, którego nieomylna nauka pozostaje niezmienna: „Non est in alio aliquo salus” (Dz 4,12).
Za artykułem:
Komunikat z posiedzenia Komisji ds. Dialogu między Konferencją Episkopatu Polski a Polską Radą Ekumeniczną (episkopat.pl)
Data artykułu: 13.11.2025








