Portal LifeSiteNews (13 listopada 2025) relacjonuje skandaliczny incydent w Berlinie, gdzie Lena Müller, tak zwana „pastorka” ewangelicka, dopuściła się profanacji instytucji małżeństwa poprzez „poślubienie” czterech mężczyzn podczas „festiwalu pop-up wedding”. Wydarzenie to stanowi jedynie logiczny finał procesu demontażu chrześcijańskiej moralności, zapoczątkowanego przez protestancką rewoltę i kontynuowanego przez posoborową apostazję.
Naturalistyczna destrukcja sakramentalnego porządku
„Czterej młodzi mężczyźni powiedzieli sobie «tak», świętując miłość razem z nami i stawiając się pod kolorowym błogosławieństwem Boga”
Te bluźniercze słowa „pastorki” Müller demaskują całkowite zerwanie z depozytem wiary. Jak nauczał Pius XI w encyklice «Casti Connubii»: „Małżeństwo nie jest dziełem ludzi, lecz Bożym; zachowuje swoje prawa, swą godność, swój cel i istotę nienaruszoną i niezmienną”. Tymczasem protestancki herezjarcha Marcin Luter już w XVI wieku odrzucił sakramentalny charakter małżeństwa, redukując je do „rzeczy światowej”. Dziś obserwujemy kulminację tego błędu w formie satanistycznej parodii.
Hipokryzja protestanckich struktur
Warto odnotować reakcję ewangelickiego „biskupa” Christiana Stäbleina, który podkreślił, że jego struktura „udziela ślubów tylko parom mającym ślub cywilny”. To klasyczny przykład modernistycznej obłudy – podczas gdy formalnie potępiają ekstremum, sami od dekad łamią podstawowe zasady moralne poprzez „błogosławienie” związków sodomickich. Jak trafnie ujął to św. Robert Bellarmin: „Błądzący w fundamentach nie może zachować zdrowych wniosków” (De Romano Pontifice).
Teologiczne konsekwencje odrzucenia Magisterium
Sytuacja ta stanowi żywą ilustrację słów Piusa IX z Syllabus błędów, który potępił tezę, że „ludzie mogą w ramach jakiejkolwiek religii znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (pkt 16). Protestanckie wspólnoty, pozbawione sukcesji apostolskiej i Magisterium, stały się inkubatorami coraz bardziej radykalnych eksperymentów doktrynalnych. Jak zapisał św. Wincenty z Lerynu: „W Kościele katolickim należy szczególną troską otaczać to, w co wierzono zawsze, wszędzie i przez wszystkich” (Commonitorium).
Związek z kryzysem posoborowym
Nie sposób nie dostrzec paraleli między tą protestancką degradacją a postawą neo-kościoła po 1958 roku. Choć struktury okupujące Watykan formalnie nie „błogosławią” poliamorystycznych związków, to poprzez:
- Relatywizację nierozerwalności małżeństwa (Amoris Laetitia „papieża” Franciszka)
- Promocję ekumenizmu z heretykami (Asyż 1986)
- Ciche przyzwolenie dla komunii dla rozwodników
przygotowały grunt dla całkowitej dekonstrukcji rodziny. Leon XIII już w 1880 roku przestrzegał: „Od protestantyzmu pochodzi ów przewrotny błąd, tzw. nowoczesny liberalizm religijny” (encyklika «Humanum genus»).
Ostrzeżenie dla udających katolików
Incydent ten stanowi dzwonek alarmowy dla wszystkich, którzy łudzą się możliwością „reformy” neo-kościoła od wewnątrz. Jak pokazuje przykład niemieckich „katolików” współorganizujących marsze LGBT czy błogosławiących związki homoseksualne, kompromis z rewolucją obyczajową zawsze kończy się apostazją. Jedynie powrót do niezmiennej doktryny katolickiej, wyrażonej w nauce papieży od Piusa V do Piusa XII, może zatrzymać tę spiralę destrukcji.
Na koniec przypomnijmy słowa Pisma Świętego: „Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy […] ani mężczyźnie łoża współcześni [homoseksualiści]… Królestwa Bożego nie odziedziczą” (1 Kor 6,9-10, tłum. kat.).
Za artykułem:
German female pastor ‘marries’ four men in ‘poly wedding’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 13.11.2025








