Grupa katolików modlących się przed rzeźbą Chrystusa Króla w tradycyjnym kościele

Relatywizacja prawa i godności w służbie globalistycznej rewolucji migracyjnej

Podziel się tym:

Portal Catholic News Agency (13 listopada 2025) relacjonuje wypowiedź „biskupa” Marka Seitza z El Paso, który pochwalił projekt ustawy imigracyjnej (Dignity Act), jednocześnie odmawiając jej pełnego poparcia z powodu braku ścieżki do obywatelstwa dla nielegalnych migrantów. Akt ten – sponsorowany przez republikańską kongresmen Salazar i popierany przez środowiska biznesowe oraz część wspólnot protestanckich – proponuje legalizację statusu osób nielegalnie przebywających na terytorium USA od 2021 roku, połączoną z finansowymi karami i „wzmocnieniem bezpieczeństwa granicznego”.


Naturalistyczne zawłaszczenie pojęcia godności

Już sama nazwa Dignity Act odsłania modernistyczną manipulację pojęciami: godność osoby ludzkiej zostaje tu zredukowana do prawa do łamania porządku prawnego suwerennych narodów. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas primas przypominał: „Cały ród ludzki poddany jest władzy Jezusa Chrystusa”, zaś porządek doczesny wymaga posłuszeństwa prawowitej władzy (Rzym. 13,1-7). „Biskup” Seitz, powołujący się na rzekome „Bożonadane prawa migrantów”, odwraca tę hierarchię – czyniąc państwo zakładnikiem nielegalnej aktywności.

„Bipartisan proposals such as the Dignity Act are a step toward fulfilling the call made by our Holy Father to offer a better way forward — one that begins and ends with respect for the God-given dignity of every person”.

Wypowiedź ta demaskuje całkowite zerwanie z katolicką nauką społeczną. „Godność” w ujęciu modernistycznym oderwana jest od stanu łaski, posłuszeństwa prawu naturalnemu i obowiązków względem wspólnoty narodowej. Jak trafnie zauważył Pius IX w Syllabusie błędów, potępiając tezę nr 15: „Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu” – współczesny relatywizm jedynie zastąpił religię „prawami migracyjnymi”.

Zdrada duszpasterska i kult człowieka

„Biskup” Seitz, jako przewodniczący „Komitetu ds. Migracji” pseudo-Konferencji Episkopatu USA, kontynuuje linię apostazji zapoczątkowaną przez „sobór watykański II”. Jego wypowiedź dla EWTN – „we have never supported a bill, formally, that doesn’t give a pathway to citizenship” – ujawnia przyjęcie rewolucyjnej doktryny „praw człowieka” jako nadrzędnej wobec prawa naturalnego i Bożego. Tymczasem Leon XIII w Rerum novarum (nr 36) stanowczo potępił „niepohamowaną chciwość bogacenia się” prowadzącą do destabilizacji narodów poprzez masową migrację zarobkową.

Co więcej, powoływanie się na „zachętę Ojca Świętego” (tj. antypapieża Leona XIV) demaskuje całkowite podporządkowanie sekty posoborowej globalistycznej agendzie. Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane (potępiając błąd 58): „Cała prawość i doskonałość moralności polegać powinna na gromadzeniu i pomnażaniu bogactw wszelkimi sposobami i na dogadzaniu rozkoszom”.

Masoneria i biznes – prawdziwi autorzy „reform”

Artykuł ujawnia faktycznych beneficjentów ustawy: U.S. Chamber of Commerce, Business Roundtable oraz protestanckie organizacje. To klasyczny sojusz kapitału i rewolucji, potępiony już przez Piusa XI w Divini Redemptoris (nr 10): „Nie godzi się […] aby robotnikom zagranicznym pozwalano wdzierać się tłumnie do innego kraju, czy to w celu zniżenia płacy miejscowych robotników przez zniżenie ceny pracy, czy też dla wprowadzenia nowych zasad wywrotowych”.

Tymczasem „Dignity Act” wprowadza mechanizm deferred action – tymczasowej legalizacji wzorowanej na programie DACA z 2012 r., który służył socjotechnicznej inżynierii mającej na celu osłabienie tożsamości narodowej. Jak trafnie zauważają autorzy ujawnionych dokumentów masońskich (plik Fałszywe objawienia fatimskie): „Strategia dezinformacji: etap globalizacji kultu i kontrolowania narracji”. Tu mamy do czynienia z analogiczną operacją: pod płaszczykiem „humanitaryzmu” następuje systematyczne niszczenie podstaw cywilizacji chrześcijańskiej.

Katolicka odpowiedź: królestwo Chrystusa czy globalne getto?

Prawowierni katolicy muszą odrzucić zarówno projekt Salazar, jak i „krytykę” ze strony Seitza jako dwie strony tej samej modernistycznej monety. Jedyna słuszna droga została wytyczona w encyklice Quas primas: „Państwa nie mogą odmawiać czci publicznej i posłuszeństwa Chrystusowi-Królowi, jeżeli pragną utrzymać nienaruszoną swą powagę i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny”.

Zamiast relatywizować pojęcie granic, wierni powinni domagać się: 1) suwerennego prawa narodów do kontroli migracji; 2) bezwzględnej deportacji nielegalnych przybyszów; 3) katolickiego wsparcia dla prześladowanych chrześcijan w krajach pochodzenia – czego żaden z „biskupów” posoborowych nie proponuje, gdyż sprzeciwia się to ich globalistycznej religii człowieka.

Jak ostrzegał św. Pius X: „Kościół jest nieprzyjacielem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (Lamentabili sane, potępienie błędu 57) – w tym przypadku „postępu” rozumianego jako destrukcja ładu społecznego pod dyktando międzynarodowych korporacji i sekt pseudoreligijnych.


Za artykułem:
UPDATE: Bishop Seitz lauds immigration bill to create legal protections 
  (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 11.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: catholicnewsagency.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.