Solemne przedstawienie kultu relikwii św. Franciszka z Asyżu w tradycyjnym kościele katolickim.

Asyska ostentacja: 800-lecie śmierci św. Franciszka zbezczeszczone przez posoborową komercję

Podziel się tym:

Asyska ostentacja: 800-lecie śmierci św. Franciszka zbezczeszczone przez posoborową komercję

Portal eKAI informuje o planowanym na luty-marzec 2026 r. pierwszym w historii wystawieniu doczesnych szczątków św. Franciszka z Asyżu z okazji 800. rocznicy śmierci Biedaczyny. Według danych struktury okupującej asyski klasztor, odnotowano już ponad 150 tys. rezerwacji od „pielgrzymów” z całego świata. Wydarzenie, zaaprobowane przez uzurpatora Roberta Prevosta („Leona XIV”), ma odbyć się w bazylice św. Franciszka, gdzie otwarta urna z kośćmi Świętego zostanie umieszczona przed ołtarzem w dolnym kościele.

„Zawsze zdumiewa mnie, jak bardzo ludzie kochają Franciszka. Prawdą jest, że jest on naszym bratem powszechnym i dla nas, jego uczniów i synów, jest wielkim zaszczytem, że możemy poprzez nasze zaangażowanie i pracę ułatwić spotkanie z nim”

– deklaruje o. Giulio Cesareo, przedstawiciel zdegenerowanego neo-zakonu, który dawno porzucił regułę „najwyższego ubóstwa” (Regula bullata, rozdz. VI) na rzecz medialnych spektakli.


Teologiczny skandal profanacji relikwii

Kościół katolicki zawsze czcił relikwie Świętych Pańskich zgodnie z zasadą „dulia” (cześć względna), wyraźnie odróżniającą szacunek dla pośredników od adoracji należnej jedynie Bogu. Sobór Trydencki w dekrecie o relikwiach (Sess. XXV) nakazywał jednak „aby święte ciała nie były wystawiane w sposób nieprzyzwoity”. Tymczasem planowana trzytygodniowa ekspozycja kości Świętego w formie masowego show – z elektronicznym systemem rezerwacji (www.sanfrancescovive.org) i „newsletterami” – to jawna profanacja godności relikwii pierwszego stopnia. Św. Robert Bellarmin ostrzegał: „Nadmierna żądza oglądania i dotykania relikwii prowadzi często do zabobonu” (De Ecclesia militante, lib. II, cap. 14).

„Sacro Convento” jako centrum komercyjnej duchowości

Hasło przewodnie wydarzenia – „Święty Franciszek żyje” – stanowi teologiczną aberrację sugerującą rodzaj reinkarnacji lub nekromancji, podczas gdy katolicka nauka głosi, iż dusze świętych „żyją w Chrystusie, choć ciała ich oczekują zmartwychwstania”</i (Katechizm Rzymski, cz. I, rozdz. XII). Franciszkanie posoborowi, którzy od dziesięcioleci głoszą „ducha Asyżu” ekumenicznego i dialog z poganami, wykorzystują autentyczny kult Świętego do promocji synkretycznej duchowości. Już Pius XI w Quas Primas (1925) przestrzegał: „Gdyby Kościół nie był społecznością doskonałą i niezależną, lecz poddaną świeckiej władzy, stałby się narzędziem politycznych celów” (pkt 31).

Bergogliońska instrumentalizacja Biedaczyny

Nieprzypadkowo uzurpator Prevost udzielił „błogosławieństwa” tej farsie. Jego poprzednik Jorge Bergoglio od lat buduje fałszywy kult „Franciszka-ekologa”, „Franciszka-dialogisty” czy „Franciszka-rewolucjonisty”, całkowicie pomijając jego katolicką ortodoksję: umiłowanie Najświętszej Ofiary („Każdy kapłan powinien czcić Eucharystię” – Testament św. Franciszka), cześć dla Kapłaństwa czy posłuszeństwo Magisterium („Zachowywać katolicką wiarę” – Reguła III). Prawdziwy Franciszek asyski wzywał do nawrócenia grzeszników („Biada tym, którzy umierają w śmiertelnych grzechach!” – Napomnienia VII), podczas gdy neo-franciszkanie organizują happeningi dla mas niepytanych o stan łaski uświęcającej.

Grobowa propaganda w służbie apostazji

Biuro Komunikacji Sacro Convento, kierowane przez o. Cesareo, przekształciło się w agencję PR promującą duchową tandetę. System rezerwacji online, newsletter z „aktualizacjami” i globalna kampania promocyjna stanowią zaprzeczenie franciszkańskiego ubóstwa. Św. Bonawentura w Życiorysie większym (VI,5) podkreślał, że Biedaczyna „nakazał braciom, by niczego nie posiadali, aby z niczego nie musieli się tłumaczyć przed sądem Bożym”. Tymczasem współczesny „Sacro Convento” funkcjonuje jak korporacja turystyczna, sprzedając duchowe doświadczenia w pakiecie z biletem wstępu.

Milczenie o warunkach dostępu do relikwii

Szczególnie wymowne jest całkowite pominięcie w materiałach informacyjnych jakichkolwiek wymogów duchowych dla uczestników. Nie ma wzmianki o konieczności bycia w stanie łaski uświęcającej, o wyspowiadaniu się z grzechów ciężkich czy choćby o stosownym ubiorze. Ta cisza teologiczna demaskuje prawdziwy cel przedsięwzięcia: nie jest nim prowadzenie dusz do Chrystusa przez wstawiennictwo Świętego, lecz stworzenie multireligijnego spektaklu dla „wszystkich ludzi dobrej woli”. Jak przypomina św. Pius X w Pascendi: „Moderniści mieszają prawdę z fałszem, by łatwiej oszukiwać umysły” (pkt 39).

Franciszkanie bez habitów, reguły i wiary

Organizatorzy wydarzenia należą do tego samego zgromadzenia, które od dziesięcioleci toleruje kapłanów odprawiających „msze” bez ornatów, głoszących herezje ekologiczne i uczestniczących w pogańskich rytuałach podczas „modlitw o pokój” w Asyżu. Już w 1966 r. generał franciszkanów o. Augustyn Sepinski oficjalnie zezwolił na porzucenie habitu, co Pius XII nazwałby „zdradą ślubów zakonnych”. Dziś ci sami „bracia mniejsi” organizują kolejną edycję duchowego Disneylandu, gdzie Święty Pański staje się atrakcją turystyczną na równi z lokalnymi specjałami kulinarnymi.

Kult relikwii czy bałwochwalstwo?

Wystawienie otwartej trumny z kośćmi Świętego przez miesiąc dla setek tysięcy osób (przy założeniu 7 tys. odwiedzających dziennie) to praktyka bliższa egipskim mumifikacjom niż katolickiej pobożności. Średniowieczne „translationes reliquiarum” miały charakter uroczystości liturgicznych, nie zaś komercyjnych pokazów. Kanon 1282 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowi: „Relikwie świętych nie mogą być wystawiane publicznie bez uzasadnionej przyczyny i bez zachowania należytej czci”. Tutaj „uzasadnioną przyczyną” jest czysty populizm i marketing religijny.

Prawdziwe dziedzictwo Biedaczyny

Autentyczni czciciele św. Franciszka powinni dziś naśladować jego umiłowanie Krzyża, Eucharystii i posłuszeństwa Kościołowi – a nie uczestniczyć w tym bluźnierczym spektaklu. Jak pisał w 1926 r. o. Maximilian Kolbe (prawowicie wyświęcony przed modernistyczną destrukcją): „Święty Franciszek to najwierniejszy naśladowca Chrystusa Ukrzyżowanego, a nie pacyfistyczny celebryta” („Rycerz Niepokalanej”, nr 10). Wystawienie relikwii w strukturach kontrolowanych przez apostatów stanowi kolejny akt profanacji w czasach ostatecznego zmagania między Kościołem Chrystusowym a antykościołem Antychrysta. Prawowierni katolicy powinni odpowiedzieć na to wezwaniem: „Non est inventus similis illi, qui conservaret legem Excelsi” – „Nie znalazł się podobny do niego, który by zachował prawo Najwyższego” (Syr 44,20 Wlg).


Za artykułem:
14 listopada 2025 | 17:34Już 150 tys. rezerwacji na wystawienie doczesnych szczątków św. Franciszka w Asyżu
  (ekai.pl)
Data artykułu: 14.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.