Ekspresowe rozwody: kolejny akt niszczenia nierozerwalności małżeństwa

Podziel się tym:

„Nowelizacja Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wprowadzająca ekspresowe rozwody została przyjęta przez rząd i zostanie poddana dalszej procedurze. Szybkie przerwanie małżeństwa ma być możliwe w każdej gminie” – donosi portal Opoka (14 listopada 2025), relacjonując kolejny etap planowanej rewolucji prawnej. Projekt zakłada, że małżonkowie bez nieletnich dzieci będą mogli rozwiązać związek w trybie administracyjnym za 600 zł, składając jedynie pisemne oświadczenie w urzędzie stanu cywilnego.


Zdrada wobec pierwotnego zamysłu Stwórcy

Proponowane rozwiązanie stanowi bezpośrednią sprzeczność z niezmienną doktryną katolicką, która naucza, że „małżeńskie przymierze, mocą którego mężczyzna i kobieta stanowią między sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury na dobro małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa, zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu” (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 1013 §1). Już Pius XI w encyklice Casti Connubii (1930) jednoznacznie potępiał wszelkie próby relatywizacji nierozerwalności małżeństwa:

„Ten, kto choćby tylko podniósł rękę na nierozerwalność węzła małżeńskiego, musi być uznany za wroga rodziny i społeczeństwa”

Projekt ustawy wpisuje się w szerszy kontekst systematycznej destrukcji podstaw cywilizacji chrześcijańskiej. Jak słusznie zauważa cytowany przez portal Marcin Romanowski, mamy do czynienia z „działaniem małymi krokami po równi pochyłej”. Najpierw likwidacja obowiązkowych posiedzeń pojednawczych (2015), następnie stopniowe upraszczanie procedur – wszystko prowadzi do utrwalenia zgubnej mentalności, w której małżeństwo sprowadzone zostaje do poziomu tymczasowej umowy handlowej.

Państwo jako narzędzie apostazji

Najbardziej uderzający w całej sprawie jest bezczelny zamach władz państwowych na jurysdykcję należną wyłącznie Kościołowi. Zgodnie z kanonem 1960 KPK 1917, sprawy małżeńskie ochrzczonych należą do kompetencji sądów kościelnych, podczas gdy władza świecka może rozstrzygać jedynie kwestie cywilnych skutków związku. Tymczasem projekt całkowicie pomija ten fundamentalny rozdział kompetencji, traktując sakramentalną rzeczywistość jak zwykły kontrakt cywilny.

Portal Opoka powołuje się na stanowisko Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, które słusznie wskazuje na destrukcyjny charakter projektu. Brakuje jednak zasadniczej analizy teologicznej konsekwencji tego prawodawstwa. Każdy rozwód cywilny stanowi bowiem akt materialnego współudziału w grzechu cudzołóstwa (Mt 5,32), a państwo legalizujące taką praktykę staje się współwinne moralnego rozkładu społeczeństwa.

Milczenie o odpowiedzialności władz

Artykuł pomija kluczowy wątek osobistej odpowiedzialności przed Bogiem polityków popierających tę ustawę. Już św. Robert Bellarmin w De Laicis przestrzegał: „Władza świecka, która ustanawia prawa sprzeczne z prawem Bożym, traci moc obowiązującą, a poddani mają nie tylko prawo, ale obowiązek oporu”.

Projektodawcy i głosujący za tą ustawą muszą liczyć się z faktem, że sąd Boży nie uznaje immunitetów parlamentarnych. Jak przypomina Pius IX w Syllabusie błędów (1864), potępiając tezę nr 67: „Zgodnie z prawem cywilnym, więź małżeńska może być rozwiązana rozwodem właściwym”.

Strategia rozkładu małżeństwa

Analiza języka projektu ujawnia typowo modernistyczne podejście:

  1. Zastąpienie terminu „rozwód” eufemizmem „ekspresowe rozwiązanie małżeństwa”
  2. Redukcja dramatu rozpadu rodziny do prostego „złożenia oświadczeń”
  3. Przedstawianie instytucji urzędu stanu cywilnego jako neutralnego technicznie pośrednika

Tymczasem już św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (Suppl. q. 67 a. 1) dowodził, że „żadna ludzka władza nie może rozwiązać węzła małżeńskiego, ponieważ jest ono dziełem samego Boga”. Konsekwentnie, jakikolwiek akt państwa zmierzający do „rozwiązania” małżeństwa jest z natury nieważny i sprzeczny z prawem naturalnym.

Wezwanie do oporu sumienia

W obliczu tak jawnej apostazji, katolicy mają moralny obowiązek czynnego sprzeciwu na wzór św. Tomasza Morusa, który wolał śmierć niż uznanie rozwodu Henryka VIII. Urzędnicy państwowi powinni odmówić realizacji tych przepisów, powołując się na kanon 1399 KPK 1917, który nakazuje unikać współpracy z grzechem.

Prawdziwie katolicka odpowiedź na ten kryzys wymaga jednak głębszej refleksji. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas (1925): „Nie będzie trwałego pokoju między narodami, dopóki jednostki i państwa będą się wyrzekać i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Dopóki Polska nie uzna publicznie królewskiej władzy Chrystusa, żadne reformy prawne nie uchronią nas przed kolejnymi aktami moralnej dewastacji.

Każdy katolik powinien dziś głośno zaprotestować przeciw tej herezji legislacyjnej, pamiętając słowa Apostoła: „Nie dajcie się zwodzić: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić” (Ga 6,7 Wlg).


Za artykułem:
„Kolejny krok w kierunku dewastacji małżeństwa”. Ekspresowe rozwody coraz bliżej
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 14.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.