Tradycyjny ksiądz udzielający namaszczenia chorym w ciemnym pokoju z krzyżem i świecami w tle

Epidemie na Kubie jako pominięte wezwanie do duchowego przebudzenia

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (14 listopada 2025) informuje o „co najmniej 30% populacji” Kuby dotkniętej dengą lub chikungunya, z doniesieniami o „paraliżu zakładów pogrzebowych”. Cytując urzędników sekty posoborowej jak Francisco Durán García, artykuł redukuje ludzkie cierpienie do czysto epidemiologicznych parametrów, całkowicie przemilczając nadprzyrodzony wymiar zarazy jako dopustu Bożego.


Naturalistyczne zawężenie rzeczywistości

„Największe obawy wśród mieszkańców Kuby wywołuje chikungunya, gdyż jest stosunkowo nową chorobą na wyspie” – relacjonuje portal, bezwiednie ujawniając biologiczną redukcję antropologii właściwą modernizmowi. Prawdziwy Kościół nauczał, iż pestis (zaraza) stanowiła zawsze:

  • Wezwanie do publicznego pokuty (por. Jon 3,5-10)
  • Okazję do heroicznego praktykowania uczynków miłosierdzia (Mt 25,36)
  • Przypomnienie marności dóbr doczesnych (Koh 12,1-7)

Św. Karol Boromeusz podczas dżumy w Mediolanie (1576) organizował procesje boso z relikwiami gwoździa Pańskiego, podczas gdy dziś „duchowni” ograniczają się do dezynfekcji rąk.

„Są doniesienia o paraliżu zakładów pogrzebowych”

– pisze autor, niezdolny dostrzec, że prawdziwym paraliżem jest milczenie o stanie łaski u umierających. Gdzie naczelne wezwanie do spowiedzi i namaszczenia chorych? Gdzie publiczne błagania o wstawiennictwo św. Rocha – patrona od zarazy?

Język technokratycznej apostazji

Retoryka artykułu odzwierciedla laicystyczne przejęcie pojęć:

Termin modernistyczny Katolicka odpowiedź
„służby medyczne” lekarze jako narzędzia Opatrzności (Syr 38,1-15)
„Instytut Pedro Kouri” uczelnie bez katolickiego charakteru – „czymże jest mądrość świata wobec głupstwa Bożego?” (1 Kor 1,25)
„ośrodki epidemiologiczne” kaplice z Najświętszym Sakramentem jako prawdziwe centra uzdrowienia

Brak jakiejkolwiek wzmianki o kapłanach niosących wiatyk do umierających obnaża zdradę pastoralną struktur neo-kościoła. Tymczasem papież Pius XII w encyklice Mediator Dei (1947) podkreślał: „Ofiara ołtarza jest najskuteczniejszym orędziem u Boga, szczególnie gdy chodzi o odwrócenie klęsk zesłanych za grzechy ludzkie”.

Zapomniana historia duchowej walki

Komentowany tekst pomija, że w 1899 r. – gdy prawdziwy Kościół działał na Kubie – biskup Habany ogłosił „wielką nowennę do Niepokalanego Serca Marji” podczas żółtej febry, co przyniosło ustąpienie epidemii. Dziś „duchowni” współpracujący z komunistycznym reżimem od dziesięcioleci:

  • Zaniedbali katechizację o grzechu wołających o pomstę do nieba
  • Przyzwalali na bałwochwalczy synkretyzm santerii
  • Zastąpili modlitwę „agencjami pomocy humanitarnej”

„Według Radia Marti szybko rosnąca liczba zgonów skutkowała w ostatnich dniach w wielu kubańskich miejscowościach paraliżem pracy zakładów pogrzebowych”

– czytamy. Lecz większym dramatem niż brak trumien jest brak kapłanów z ważnymi święceniami, mogących udzielić rozgrzeszenia konającym. Gdy w 1348 r. dżuma dziesiątkowała Europę, św. Jan Colombini gromadził umierających pod gołym niebem, by „umierali w stanie łaski, nie zaś w objęciach zarazy”.

Posoborowe zaniedbania doktrynalne

Skandalem jest przemilczenie faktu, że kubańskie „konferencje biskupów” od dziesięcioleci:

  1. Akceptowały programy „zdrowia reprodukcyjnego” (czytaj: aborcję i sterylizację)
  2. Nie protestowały przeciwko przymusowym szczepieniom z komórek abortowanych dzieci
  3. Współpracowały z reżimem w likwidacji katolickich szkół i szpitali

Tymczasem papież Pius XI w Quas Primas (1925) uczył: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze stosunków życia prywatnego i publicznego (…) wtedy należycie pojąć można, dlaczego doszło do zepsucia obyczajów”. Epidemie na Kubie są logiczną konsekwencją 60 lat ateizacji, której neo-kościół nie przeciwstawił się, wręcz legitymizował dialog z marksistowskimi oprawcami.

Duchowa recepta na zarazę czasów

Prawdziwi katolicy – wierni tradycji sprzed 1958 r. – wiedzą, że jedyną skuteczną odpowiedzią jest:

  • Publiczne odprawianie Mszy Świętej Wszechczasów pro pestis
  • Procesje ekspiacyjne z Najświętszym Sakramentem
  • Poświęcenie Kuby Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Marji

Jak pisał św. Alfons Liguori: „Gdy Bóg karze ludzi zarazą, nie szuka on środków ludzkich, lecz żąda pokornego uznania Jego sprawiedliwości” („O modlitwie”). Dopóki kubańscy „biskupi” nie zwołają narodowych dni pokuty z publicznym wynagradzaniem za grzechy komunizmu i libertynizmu, żadne „ośrodki epidemiologiczne” nie zatrzymają Bożego gniewu.


Za artykułem:
Kuba: Co najmniej 30 proc. populacji chore na dengę lub chikungunyę
  (gosc.pl)
Data artykułu: 14.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.