Susza w Iranie: Naturalistyczna iluzja wobec królewskiej władzy Chrystusa
Portal gosc.pl (14 listopada 2025) relacjonuje sytuację hydrologiczną w Iranie, gdzie setki osób zgromadziły się w meczecie na zbiorowych modłach o deszcz. Artykuł podkreśla „niemal bezprecedensowy” poziom suszy, groźbę ewakuacji Teheranu oraz dramatyczne statystyki: jedynie 152 mm opadów rocznie (o 40% poniżej średniej). Brakuje jednak zasadniczego wymiaru analizy: duchowych przyczyn klęski i obowiązku poddania narodów pod panowanie Chrystusa Króla.
Modlitwa do fałszywego boga jako teatr bezsilności
„kobiety i mężczyźni modlili się osobno. Wiele osób płakało”
Opisane praktyki – niezależnie od ich emocjonalnego wydźwięku – stanowią objaw religijnego zwiedzenia. Islam, jako system oparty na odrzuceniu Bóstwa Chrystusa i Najświętszej Trójcy, jest religio falsa potępioną przez niezmienne Magisterium (Syllabus błędów, pkt 16-17). Pius XI w encyklice Quas primas przypominał: „Nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni” (Dz 4,12). Modły do allaha, bałwochwalczego tworu mahometańskiej herezji, są nie tylko bezowocne, lecz stanowią świętokradzką obrazę prawdziwego Boga.
Susza jako konsekwencja apostazji
Katastrofalny brak opadów należy rozpatrywać przez pryzmat iustitia Dei. Już prorok Amos zapowiadał: „Zatrzymam was niebem, i nie będzie dżdżu” (Am 4,7) jako karę za odstępstwo. Iran – kraj prześladujący resztki katolickiej obecności – odrzucił łaskę chrztu świętego, przyjmując zamiast niego religijną imitację. Św. Jan Chryzostom pouczał: „Gdy naród trwa w bezbożności, sama przyroda powstaje przeciwko niemu”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności nawrócenia na katolicyzm w komentowanym artykule dowodzi naturalistycznej ślepoty autorów.
Polityczne groźby zamiast teologicznej diagnozy
Szokująca wypowiedź prezydenta Masuda Pezeszkiana o „ewakuacji Teheranu” odsłania duchową nicość islamskiego przywództwa:
„jeśli nie będzie padało do końca roku, może zaistnieć konieczność ewakuowania Teheranu”
Zamiast wezwać do pokuty i uznania władzy Chrystusa, świeckie władze operują technokratyczną retoryką zarządzania kryzysowego. To jawny przejaw laicyzmu potępionego w Quas primas („odmawiają publicznej czci królującemu Chrystusowi”). Tymczasem Kościół zawsze nauczał, że klęski elementarne są signum Dei – wezwaniem do porzucenia grzechów i powrotu pod berło Zbawiciela.
Medialny naturalizm jako narzędzie modernizmu
Relacja portalu gosc.pl utrzymana jest w duchu scjentycznej iluzji, typowej dla posoborowej deformacji wiary. Przedstawienie suszy wyłącznie jako problemu hydrologicznego („3 mln m³ wody dziennie”, „152 mm opadów”) pomija jej wymiar metafizyczny. Św. Pius X w Lamentabili sane potępił podobne redukcjonizmy jako „mieszanie prawd wiary z ludzkimi tradycjami” (pkt 22). Artykuł – cytując agencję PAP – staje się tym samym narzędziem propagandy relatywizmu religijnego, sugerującego równorzędność modlitw katolickich i islamskich.
Jedyna droga ocalenia: poddanie pod berło Chrystusa
Rozwiązanie kryzysu nie leży w technokratycznych manipulacjach ani bałwochwalczych rytuałach. Jak nauczał Pius XI: „Jeżeli państwa uznałyby nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”. Iran potrzebuje nie modlitw do fałszywego boga, lecz:
- Publicznego wyrzeczenia się islamskiego zwiedzenia
- Chrystianizacji struktur państwowych
- Naprawy grzechów prześladowań chrześcijan
- Wprowadzenia katolickiego prawa naturalnego
Dopóki irańskie władze trwają w herezji, „zbiorowe modły” pozostaną jedynie teatrem rozpaczy. Prawdziwy deszcz łask spłynie dopiero, gdy naród uzna jedyną Arkę Zbawienia – Kościół Katolicki.
Za artykułem:
Iran: Zbiorowe modły o deszcze w Teheranie (gosc.pl)
Data artykułu: 14.11.2025








