Portal Opoka (15 listopada 2025) informuje o niepokojących doniesieniach wywiadu USA dotyczących chińskiej grupy Alibaba, właściciela platformy Aliexpress. Według przecieku z Białego Domu, korporacja aktywnie wspiera operacje wojskowe Chin poprzez przekazywanie danych użytkowników – w tym adresów IP, informacji o płatnościach i wykorzystaniu sztucznej inteligencji – władzom w Pekinie. „Twierdzenia rzekomo bazujące na danych amerykańskiego wywiadu (…) są całkowicie nonsensowne” – brzmi zdawkowy komentarz przedstawicieli Alibaby. Tymczasem były szef analiz CIA ds. Chin Dennis Wilder wskazuje na „szerokie i codzienne ataki przeciw amerykańskiej infrastrukturze krytycznej”, przygotowujące grunt pod eventualny konflikt zbrojny.
Geopolityczna naiwność czy celowe przemilczenia?
Komunikat portalu, choć formalnie poprawny, grzeszy poważnymi brakami w analizie moralno-doktrynalnej. Brakuje zdecydowanego potępienia reżimu komunistycznego w Chinach – tego samego, który systematycznie niszczy Kościół katolicki, prześladuje wiernych, więzi biskupów i zastępuje prawdziwą hierarchię marionetkowymi strukturami „patriotycznego stowarzyszenia katolików”. Czy autorzy zdają sobie sprawę, że współpraca z chińskimi firmami oznacza współudział w finansowaniu aparatu prześladowań? „Każdy, kto daje heretykowi możliwość szerzenia swoich błędów, uczestniczy w jego grzechu” – przypomina papież Pius XII (Allocution Si diligis, 1954).
Technologiczny totalitaryzm a katolicka nauka społeczna
Problem Alibaby wykracza daleko poza kwestię szpiegostwa. Chodzi o fundamentalny konflikt między cywilizacją śmierci, budowaną na fundamencie materializmu dialektycznego, a porządkiem chrześcijańskim. Chiński reżim – spadkobierca maoistowskich mordów na niewyobrażalną skalę – realizuje dziś program „całkowitego podporządkowania jednostki kolektywowi” (Pius XI, encyklika Divini Redemptoris). Narzędziem tej niewoli stają się właśnie technologie inwigilacji, podsycane zachodnim konsumpcjonizmem.
„Relatywizacja doktryny (…) w kontekście użycia AI” – zapewniają chińskie władze w reakcji na zarzuty.
To klasyczny przykład dwujęzyczności totalitarnej – pod płaszczykiem „ochrony prywatności” kryje się dążenie do absolutnej kontroli. Tymczasem Kościół zawsze nauczał, że „żadna władza nie ma prawa wkraczać w święty i nienaruszalny krąg sumienia jednostki” (Leon XIII, encyklika Libertas praestantissimum). Brak wyraźnego odniesienia do tych zasad w komentarzu Opoki świadczy o zatraceniu zmysłu doktrynalnego.
W obliczu hybrydowej wojny – obowiązek moralnego sprzeciwu
Katolik nie może pozostać biernym wobec faktów przedstawionych w artykule. Należy jednoznacznie:
- Odrzucić iluzję „pokojowej koegzystencji” z reżimami zwalczającymi Boga i Jego Kościół (por. Pius XI, Divini Redemptoris)
- Zbojkotować firmy współpracujące z komunistycznymi władzami Chin, pamiętając, że „współdziałanie formalne w grzechu cudzym jest zawsze niedozwolone” (Św. Alfons Liguori, Theologia Moralis)
- Domagać się od władz – w tym od „prezydenta” Leona XIV – zerwania wszelkich relacji dyplomatycznych z Pekinem do czasu zaprzestania prześladowań religijnych
Duchowa pustka współczesnej geopolityki
Najbardziej uderzający w tekście jest brak jakiejkolwiek perspektywy nadprzyrodzonej. Walka między mocarstwami ukazana jest jako czysto ziemski konflikt interesów, podczas gdy w rzeczywistości mamy do czynienia z kolejnym etapem „walki przeciwko Kościołowi, ostatniej twierdzy porządku nadprzyrodzonego” (Św. Pius X, encyklika Editae saepe). Czy autorzy zapomnieli, że Chiny pozostają krajem najbardziej prześladującym chrześcijan na świecie (według Open Doors 2024: 365 ataków na świątynie, 4897 aresztowań)?
Na próżno szukać choćby jednego wezwania do modlitwy za prześladowanych współbraci. To smutne świadectwo zeświecczenia umysłów nawet w środowiskach pozornie katolickich. „Jeżeli Kościół nie jest w sercu polityki, to polityka przenika do serca Kościoła” – przestrzegał św. Pius X. Dziś widzimy, jak „neo-kościół” stał się zwykłym komentatorem wydarzeń, zamiast nieść światło Ewangelii.
Kuracji chrześcijańskiej odpowiedzi
Jedynym rozwiązaniem kryzysu jest powrót do niezmiennych zasad katolickiej nauki społecznej:
- Publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa nad narodami (Pius XI, Quas Primas)
- Odrzucenie „dialogu” z bezbożnymi reżimami na rzecz stanowczej obrony praw Bożych
- Wsparcie misji katolickich w Chinach, niosących prawdę wbrew prześladowaniom
Dopóki świat nie uzna, że „nie ma zbawienia w nikim innym” (Dz 4,12), konflikty takie jak ten między USA a Chinami będą się tylko zaostrzać. Alibaba to jedynie symptom – prawdziwą chorobą jest odrzucenie Chrystusa Króla. I to tę chorobę należy leczyć, zanim pochłonie ona resztki cywilizacji chrześcijańskiej.
Za artykułem:
USA: Uwaga na Aliexpress – służy wsparciu chińskich operacji wojskowych i specjalnych (opoka.org.pl)
Data artykułu: 15.11.2025








