Portal LifeSiteNews informuje o decyzji kanadyjskiego ministerstwa zdrowia, kierowanego przez Marjorie Michel, zezwalającej na lokalizację tzw. „bezpiecznych” miejsc iniekcji narkotykowych w bezpośrednim sąsiedztwie szkół, przedszkoli i placów zabaw. Urzędnicy przyznali, że „nie zbierają ani nie utrzymują kompleksowej listy adresów tych obiektów w Kanadzie”, zaś sama minister stwierdziła, że „to nie należy bezpośrednio do jej obowiązków”. Ten jawny akt instytucjonalnego promowania degeneracji moralnej stanowi logiczny owoc cywilizacji odrzucającej panowanie Chrystusa Króla.
Państwo jako sponsora samozniszczenia
Rząd Kanady, pod płaszczykiem fałszywego miłosierdzia, finansuje sieć 31 „bezpiecznych stref” narkotykowych, wydając na ten cel 820 milionów dolarów w latach 2017-2022. Jak przyznał nawet rządowy raport, przyniosło to „minimalne rezultaty”, podczas gdy liczba zgonów z przedawkowania wzrosła o 16,5%. Konserwatywny poseł Dan Mazier bezskutecznie domagał się od minister Michel zapewnienia, że jej departament nie będzie aprobował lokalizacji przy placówkach dziecięcych. Odpowiedź? „Nie mogę dokładnie powiedzieć, ile ich jest” – brzmiała wymijająca replika urzędniczki.
„Strefy nadzorowanej konsumpcji powstały, aby zapobiegać zgonom z powodu przedawkowania” – tłumaczyła Michel.
To klasyczny przykład utylitarystycznej herezji, gdzie dobro jednostki (życie fizyczne) usprawiedliwia promocję zła moralnego (narkomanię). Tymczasem Kościół naucza niezmiennie: „Nie wolno czynić zła, aby wynikło dobro” (Rz 3,8 Wlg). Instytucjonalne wsparcie dla grzechu ciężkiego, jakim jest zażywanie narkotyków, stanowi współudział w zatraceniu dusz – co potępia już Summa Theologica (II-II, q. 62, a. 7).
Erozyjna semantyka rewolucji
Retoryka „bezpiecznej konsumpcji” czy „redukcji szkód” to językowa pułapka zastępująca obiektywną moralność subiektywnym bezpieczeństwem. Jak zauważył konserwatywny lider Pierre Poilievre, są to w rzeczywistości „nora narkotykowa” i „katastrofa”. Słowo „bezpieczny” staje się tu eufemizmem oznaczającym państwową asyście przy samozniszczeniu – dokładnie w duchu przewrotnej definicji „wolności” głoszonej przez modernistów.
Encyklika Quas primas Piusa XI demaskuje taką logikę: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze zwyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego; wówczas nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom”. Brak zakazu lokalizowania „stref” przy placówkach dziecięcych nie jest przypadkowym zaniedbaniem – to celowa inżynieria społeczna mająca oswoić młode pokolenie z degeneracją.
Ideologiczne korzenie narkotykowego szaleństwa
Kanadyjska polityka narkotykowa stanowi bezpośrednią realizację postulatów rewolucji obyczajowej 1968 roku, gdzie hasła „wolności” i „praw człowieka” stały się parawanem dla dechrystianizacji. W świetle Syllabusa błędów Piusa IX (pkt 56-60) widać jasno, że:
- Odrzucenie nadprzyrodzonego porządku prowadzi do relatywizacji moralności (pkt 56: „Moralne prawa nie potrzebują sankcji Bożej”)
- Człowiek bez Boga uznaje siłę za źródło prawa (pkt 60: „Władza jest niczym innym jak liczbą i sumą sił materialnych”)
- Państwo zastępuje Dekalog „prawami” opartymi na anarchii namiętności (pkt 64: „Niesprawiedliwość czynu, gdy jest udana, nie przynosi szkody świętości prawa”)
Montrealski plac zabaw sąsiadujący z „bezpieczną strefą” to symbol cywilizacji śmierci w najczystszej postaci – gdzie dzieci uczą się, że państwo bardziej chroni prawo do samozatrucia niż ich niewinność.
Teologiczny obowiązek sprzeciwu
Katolicka zasada subsidiaritatis nakazuje, by władza państwowa chroniła słabych przed zgorszeniem i demoralizacją. Tymczasem kanadyjski rząd nie tylko nie wypełnia tego obowiązku, ale aktywnie finansuje instytucje prowadzące do rozkładu społecznego. Jak przypomina św. Tomasz z Akwinu: „Rządy, które nie prowadzą do cnoty, są niesprawiedliwe i tyrańskie” (De Regno, I, 15).
W sytuacji, gdy państwo staje się narzędziem deprawacji, katolicy mają moralny obowiązek non possumus. Jak nauczał Pius XI w Divini Redemptoris: „Żadna władza ma prawo nakazywać tego, co sprzeczne jest z porządkiem moralnym, z naturalną uczciwością i z prawdziwym dobrem społeczeństwa”. Wspieranie „stref narkotykowych” to jawna kolaboracja z kulturą śmierci – grzech wołający o pomstę do nieba.
Upadek Kanady pokazuje, do jakiej otchłani prowadzi odrzucenie królewskiej władzy Chrystusa. Gdzie nie ma uznania „wszystkiej władzy na niebie i na ziemi” (Mt 28,18) danej Zbawicielowi, tam „prawa człowieka” stają się parodią prawa naturalnego – przyzwoleniem na samounicestwienie pod płaszczykiem fałszywego współczucia.
Za artykułem:
Canadian gov’t not stopping drug injection sites from being set up near schools, daycares (lifesitenews.com)
Data artykułu: 14.11.2025








