Pusty tradycyjny katolicki ołtarz w historycznej kościele z połamanym krucyfiksem i rozrzuconymi księgami liturgicznymi. Samotny sedevacantistowski ksiądz w tradycyjnych szatach modli się podczas gdy nowoczesny "biskup" w świeckich ubrajach gestykuluje pogardliwie na tle.

Modernistyczna mowa „arcybiskupa” Jędraszewskiego: pozory katolicyzmu a rzeczywista destrukcja

Podziel się tym:

Portal eKAI (15 listopada 2025) relacjonuje wystąpienie „abp” Marka Jędraszewskiego podczas Mszy św. dla młodych „księży” z lat 2020-2024 w Zembrzycach. „Metropolita” miał ostrzegać przed traktowaniem życia jako „nieustannej zabawy”, krytykować ekologizm oraz podkreślać potrzebę budowania inicjatyw „na Chrystusie”. Przytoczył przy tym słowa „papieża” Leona XIV o konieczności miłości do Kościoła jako „matki” i troski o liturgię, potępiając przy tym „arogancję kapłanów” pozwalających na Komunię Świętą na rękę. Całość to klasyczny przykład posoborowej dwuznaczności, gdzie pod płaszczykiem pobożnych frazesów kryje się całkowita negacja katolickiej doktryny.


Naturalistyczna redukcja kapłaństwa do psychospołecznej funkcji

W całym przemówieniu „abp” Jędraszewskiego nie pada ani jedno słowo o Ofierze Mszy Świętej jako bezkrwawej kontynuacji Kalwarii, o kapłanie jako alter Christus sprawującym Najświętszą Ofiarę dla przebłagania Bożego gniewu, czy o obowiązku głoszenia „depositum fidei” (1 Tm 6,20) bez kompromisów. Zamiast tego czytamy mgliste frazesy o „inicjatywach budowanych na Chrystusie pod natchnieniem Ducha Świętego” – co w języku posoborowym oznacza zazwyczaj subiektywne „rozeznanie” oderwane od niezmiennego Magisterium.

„Nasze inicjatywy, nawet najbardziej szlachetne, w końcu nie mogą być przede wszystkim naszymi – muszą być one budowane na Chrystusie pod natchnieniem Ducha Świętego”

To ewidentne naruszenie zasady „Non nova, sed nove” (Nie nowe rzeczy, lecz w nowy sposób) – jak przypominał św. Wincenty z Lerynu. Kapłan katolicki nie „buduje inicjatyw”, lecz wiernie przekazuje depozyt wiary i sprawuje sakramenty według ustanowionego przez Kościół rygoru. Tymczasem „abp” Jędraszewski, podobnie jak cała sekta posoborowa, sprowadza kapłaństwo do roli animatora społecznego, co Pius X w encyklice Pascendi nazwał „przeniesieniem kapłaństwa na płaszczyznę czysto humanitarną”.

Fałszywy ekologizm jako pretekst do relatywizacji prawdy o grzechu pierworodnym

Rzekoma krytyka ekologizmu przez „abpa” jest szczególnie obłudna:

„Ekologizm obraca się przeciwko człowiekowi odrzucając prawdę o stworzeniu i człowieku stworzonym na Boży obraz i podobieństwo”

A gdzie jakiekolwiek nawiązanie do grzechu pierworodnego jako źródła wszystkich nieszczęść ludzkości? Gdzie wezwanie do pokuty, umartwienia i zadośćuczynienia Bożej Sprawiedliwości? Moderniści celowo pomijają nadprzyrodzoną przyczynę kryzysów, by sprowadzić religię do „walki o sprawiedliwość społeczną”. To dokładnie ta sama metoda, którą potępił św. Pius X w dekrecie Lamentabili (propozycja 58): „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego”.

Bluźniercze „matkowanie” Kościoła i fałszywa miłość

Szczytem teologicznego skandalu jest powoływanie się na słowa „papieża” Leona XIV o Kościele jako „matce” czy wręcz „mamie”:

„Miłość do Kościoła wymaga, żeby umieć patrzeć krytycznie. To znaczy umieć oceniać po to, żeby reformować, zmieniać na lepsze. Ale to zmienianie na lepsze (…) nie może być pozbawione miłości”

To jawna herezja przeciwko dogmatowi o Niezmienności Kościoła! Jak uczy Sobór Watykański I: „Duch Święty nie był obiecany następcom Piotra po to, aby dzięki Jego objawieniu głosili nową naukę, lecz aby dzięki Jego pomocy święcie zachowywali i wiernie wyjaśniali objawienie przekazane przez Apostołów, czyli depozyt wiary” (Konst. Pastor Aeternus, rozdz. 4). „Reformowanie” i „zmienianie na lepsze” doktryny to klasyczny przejaw modernizmu potępionego w Pascendi jako „synteza wszystkich herezji”.

Komediowy absurd „troski o liturgię” w sekcie posoborowej

Najbardziej groteskowy fragment to rzekoma troska o liturgię:

„Przyjmowanie Komunii Świętej na rękę, na co pozwalają przepisy Kościoła, zostawiając decyzję o tej formie samemu wiernemu. (…) Kapłan często zapomina, że jest tutaj szafarzem Eucharystii, a przyjmuje rolę kaprala w wojsku”

Tu „abp” Jędraszewski dokonuje psychologicznego szantażu: z jednej strony przyznaje, że praktyka przyjmowania Komunii na rękę jest dozwolona przez posoborowe prawo (co samo w sobie jest świętokradztwem), z drugiej – gani „księży” za stosowanie tegoż prawa! To typowa posoborowa schizofrenia: stworzyć przepisy niszczące sacrum, a potem udawać obrońców tradycji. Tymczasem Pius XII w encyklice Mediator Dei stanowczo przypomina: „Nikt, choćby nawet był kapłanem, nie może według swego uznania dodawać, ujmować lub zmieniać czegokolwiek w liturgii” (pkt 58).

Destrukcja kapłaństwa poprzez fałszywe pojęcie pokory

„Metropolita” kończy wezwaniem do pokory:

„Im więcej w nas będzie pokory wobec tego, co będzie się za chwilę wydarzało przez naszą kapłańską posługę, tym bardziej wielki będzie Chrystus. Postawa św. Jana Chrzciciela – On ma się wywyższać, ja mam się pomniejszać”

W tradycji katolickiej pokora kapłana wyraża się w bezwzględnym poddaniu rubrykom i doktrynie Kościoła, nie zaś w „pomniejszaniu się” wobec antyliturgicznych innowacji. Gdy św. Jan Chrzciciel mówił „Illum oportet crescere, me autem minui” (J 3,30), wskazywał na Chrystusa-Króla, którego publiczne panowanie głosił Pius XI w Quas Primas, a nie na „Chrystusa-kolegę” z posoborowych katechez.

Konsekwencja apostazji: „kapłani” bez święceń w „kościele” bez sakramentów

Największe kłamstwo artykułu tkwi w niewypowiedzianym założeniu: że omawiani „księża” z roczników 2020-2024 w ogóle posiadają ważne święcenia! Tymczasem po tzw. reformie święceń Pawła VI („Pontificalis Romani” z 1968 r.) ważność sakramentu kapłaństwa w posoborowiu jest poważnie wątpliwa. Jak wykazał kardynał Alfredo Ottaviani w „Critical Study of the New Order of Mass”, nowe ryty naruszają zasadę „intentio faciendi quod facit Ecclesia” (zamiaru czynienia tego, co czyni Kościół). Skoro zaś nie ma kapłanów – nie ma Ofiary Mszy Świętej, nie ma Komunii Świętej, nie ma Kościoła.

Podsumowanie: Neo-kościół jako antyteza katolicyzmu

Całe wystąpienie „abpa” Jędraszewskiego to modelowy przykład techniki modernistycznej destrukcji:

  1. Pozorne odwołania do tradycji („Chrystus”, „Duch Święty”, „czuwajcie”) pozbawione nadprzyrodzonej treści
  2. Fałszywe dylematy („inicjatywy nasze vs. Chrystusowe”) ukrywające negację obiektywnego charakteru wiary
  3. Psychologizowanie grzechu („arogancja kapłanów”) zamiast wskazania na świętokradztwo
  4. Czcigodne milczenie o Najświętszej Ofierze Ołtarza, łasce uświęcającej, obowiązku nawracania heretyków i panowania Chrystusa-Króla nad narodami

Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie (pkt 80): „Rzymski papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją” – właśnie to „pogodzenie” doprowadziło neo-kościół do stanu teologicznej zapaści, gdzie pod płaszczykiem pięknych słów kryje się czczość i duchowa śmierć. Jedyną odpowiedzią wiernych pozostaje ucieczka do katakumb – tam, gdzie sprawuje się jedyną prawdziwą Mszę Świętą i głosi niezmienną doktrynę.


Za artykułem:
15 listopada 2025 | 06:00Abp Jędraszewski do młodych księży: nasze inicjatywy muszą być budowane na Chrystusie
  (ekai.pl)
Data artykułu: 15.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.