Portal Catholic News Agency (15 listopada 2025) relacjonuje, iż uzurpator na Stolicy Piotrowej, tytułujący się „papieżem” Leonem XIV, przekazał 62 pogańskie przedmioty kultowe „biskupom” kanadyjskim pod pozorem „gestu dialogu i braterstwa”. Ceremonia odbyła się w Watykanie z udziałem m.in. „arcybiskupa” Vancouver Richarda Smitha. Przekazane artefakty, zgromadzone przez misjonarzy w latach 20. XX wieku na wystawę misyjną Piusa XI, mają według komunikatów sekty posoborowej „świadczyć o historii spotkania wiary z kulturami ludów tubylczych”. Akt ten przedstawiany jest jako kontynuacja „drogi pojednania” zapoczątkowanej przez Bergoglio podczas wizyty w Kanadzie w 2022 r., gdzie przepraszał za rzekome zbrodnie Kościoła w szkołach rezydencjalnych. Całość opatrzona jest retoryką „poszanowania kultur” i odniesieniami do anulowania tzw. Doktryny Odkrycia. „To akt kościelnego dzielenia się, poprzez który następca Piotra powierza Kościołowi w Kanadzie te przedmioty” – głosi oficjalne oświadczenie neo-kościoła.
Kulturowe samobójstwo pod płaszczykiem dialogu
Oddanie pogańskich fetyszy stanowi jawne wyparcie się misyjnego mandatu Kościoła, który zawsze nakazywał chrystianizować narody, a nie zachowywać ich bałwochwalcze praktyki. Jak podkreślał Pius XI w encyklice Quas primas (1925): „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie, Czcigodni Bracia, aby […] lud wezwano, by tak życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”. Tymczasem neo-kościół, wierny swojemu modernistycznemu DNA, czyni dokładnie odwrotnie – elevuje pogaństwo do rangi partnera „wymiany duchowej”, zdradzając tym samym powierzoną przez Chrystusa misję: „Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19 Wlg).
Deklarowane przez sekciarzy „poszanowanie kultur” to jedynie eufemizm dla apostazji. Kiedy Pius XI organizował wystawę misyjną, celem było ukazanie tryumfu Krzyża nad barbarzyństwem – nie zaś fetyszyzowanie pogańskich rytuałów. Jak zauważa św. Robert Bellarmin w De Controversiis: „Nie może być zbawienia dla tych, którzy pozostają w błędach pogaństwa, gdyż poza Kościołem nie ma łaski” (KS III,6). Tymczasem grupa okupująca Watykan traktuje pogańskie przedmioty kultowe jak relikwie, zobowiązując kanadyjskich schizmatyków do ich „właściwej konserwacji i promocji” – co w języku modernistów oznacza nic innego, jak włączanie ich do pseudo-liturgii.
Fałszywa narracja „szkół rezydencjalnych” jako narzędzie dechrystianizacji
W tekście powtarza się propagandowy szantaż emocjonalny dotyczący tzw. szkół rezydencjalnych, gdzie – jak twierdzi się – „Kościół katolicki dążył do wynarodowienia dzieci”. Jest to klasyczny przykład historycznego rewizjonizmu inspirowanego marksistowską szkołą frankfurcką. Prawda jest taka, że misjonarze – często ryzykując życiem – nieśli dzikim plemionom nie tylko wiarę, ale i cywilizację, wyrywając je z niewoli kanibalizmu, przemocy i zabobonu. Jak pisał kard. Alfredo Ottaviani w Il baluardo della fede (1953): „Ewangelizacja jest aktem najwyższej miłości bliźniego, gdyż daje ludom nie tylko doczesny postęp, lecz przede wszystkim życie wieczne”.
Tymczasem sekta posoborowa, przyjmując narrację lewicowych aktywistów, przemilcza fakt, że większość „nadużyć” w szkołach rezydencjalnych dokonywała się już po przejęciu ich przez władze świeckie w latach 60. – czyli dokładnie w okresie, gdy „Kościół” Vaticanum II porzucał katolicką dyscyplinę na rzecz permisywizmu. Jak zauważa ks. Noel Barbara w Le modernisme dans l’Église (1981): „Wszelkie nadużycia moralne w instytucjach kościelnych są bezpośrednim owocem porzucenia tradycyjnej dyscypliny i karności”.
Doktryna Odkrycia: katolicka fikcja dla relatywistów
Szczytem teologicznego absurdu jest wspomniane w artykule „odrzucenie Doktryny Odkrycia” przez bergogliońskie „dykasteria” w 2023 r. Żaden papież w historii nigdy nie promulgował żadnej „doktryny odkrycia” – to wymysł współczesnych ideologów walki kulturowej. Bulla Inter caetera Aleksandra VI (1493) wyraźnie stawiała warunek ewangelizacji tubylców jako podstawę roszczeń terytorialnych: „[królowie Hiszpanii] waszymi i waszych następców wysiłkom podporządkują [ludy] jarzmu wiary katolickiej”. Jak uczy św. Augustyn: „Władza doczesna ma obowiązek służyć sprawie Królestwa Chrystusowego” (De Civitate Dei, V,24).
Modernistyczna narracja o „zbrodniach kolonializmu” to jedynie przejaw neomarksistowskiej walki z cywilizacją łacińską. Pius IX w Syllabusie błędów (1864) potępił jako herezję tezę, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk” (pkt 57) oraz że „Kościół nie może używać siły” (pkt 24). Tymczasem neo-kościół, w służbie globalistów, przeprasza za to, co stanowiło chwałę misyjnego wysiłku – podbój duchowy pogaństwa w imię Chrystusa Króla.
Pogański synkretyzm jako nowa religia antykościoła
Cała ta inscenizacja z „powrotem artefaktów” wpisuje się w globalny program zastąpienia katolicyzmu religią ekologiczno-synkretyczną. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści dążą do zastąpienia religii objawionej naturalistycznym sentymentalizmem, gdzie wszystkie kulty mają równą wartość” (pkt 39). Gest „papieża” Leona XIV jest zatem aktem bałwochwalstwa – oddaniem czci demonom poprzez traktowanie ich narzędzi kultu jako równych Krzyżowi.
Niech ostatnie słowo należałoby do Chrystusa Króla, którego władzę dziś się odrzuca: „Królestwo Moje nie jest z tego świata. Gdyby z tego świata było Królestwo Moje, słudzy Moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom. Teraz zaś Królestwo Moje nie jest stąd” (J 18,36 Wlg). Prawdziwy Kościół Chrystusowy trwa wiernie przy swym Panu – nie w modernistycznych rytuałach autoflagelacji, ale w nieustannej adoracji Króla Wieków.
Za artykułem:
Pope Leo XIV presents 62 indigenous artifacts to Canadian bishops (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 15.11.2025








