Portal LifeSiteNews informuje o gwałtownym wzroście aktów agresji wobec chrześcijan w Europie, odnotowując podwojenie liczby podpaleń świątyń w ciągu ostatniego roku. Według raportu OIDAC Europe w 2024 roku odnotowano 94 przypadki celowych podpaleń kościołów – w Niemczech (33), Francji (770 ataków wszelkiego typu), Wielkiej Brytanii (502) i Austrii (116). Do najcięższych przestępstw zaliczono zamordowanie 76-letniego zakonnika w hiszpańskim klasztorze oraz „atak związany z ISIS podczas niedzielnej Mszy w katolickim kościele w Stambule”. Organizacja wskazuje także na „niebezpieczną zmianę” polegającą na wzroście przemocy wobec osób fizycznych (274 zgłoszone przypadki).
Zbrodnie jako konsekwencja apostazji hierarchów
Podczas gdy raport OIDAC skupia się na zewnętrznych przejawach nienawiści, pomija kluczową przyczynę duchową: systematyczne odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla przez same struktury posoborowe. Już Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał niezmiennie:
„Państwa nie tylko nie odmawiałyby Kościołowi publicznej czci i posłuszeństwa, lecz przeciwnie, same rządy i narody oddawałyby hołd Chrystusowi jako Królowi, gdyby wiara w Jego królewską godność jaśniała w całym blasku”
. Tymczasem neo-kościół, poprzez „Dignitatis humanae” i kult człowieka, zdradził misję ustanowienia Królestwa Chrystusowego, co nieuchronnie prowadzi do prześladowań.
Świecki humanitaryzm versus teologia krzyża
Dokument OIDAC Europe wpada w tę samą pułapkę naturalizmu, co posoborowi „reformatorzy”, ograniczając analizę do płaszczyzny społeczno-prawnej. Milczenie o nadprzyrodzonej przyczynie prześladowań – karze Bożej za apostazję narodów chrześcijańskich – stanowi dowód na infiltrację modernizmem. Jak przypomina Syllabus Piusa IX (1864), potępiony jest błąd mówiący, że „Kościół winien się pogodzić z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (punkt 80). Tymczasem raport wzywa do „politycznego działania na poziomie UE” i ustanowienia „koordynatora ds. zwalczania przestępstw z nienawiści wobec chrześcijan”, co jest świeckim plastrem na otwartą ranę grzechu pierworodnego.
Fałszywe rozpoznanie źródła zła
Analitycy OIDAC wskazują na „tradycyjne przekonania chrześcijańskie” jako przyczynę prześladowań w środowiskach pracy czy edukacji. Pomijają jednak fakt, że sam neo-kościół stał się narzędziem prześladowania prawowiernych katolików. To nie „tradycyjne” poglądy o małżeństwie czy płci są problemem, lecz wierność niezmiennemu Magisterium. Gdy raport cytuje przypadki jak żołnierz Adam Smith-Connor skazany za modlitwę przed kliniką aborcyjną, nie dostrzega, że same „buffer zones” są owocem apostazji pseudo-hierarchów, którzy porzucili nakaz głoszenia „całej prawdy” (Dz 20,27).
Statystyki jako wezwanie do czynnej pokuty
Podane liczby – 50% księży w Polsce doświadczających agresji, 50% niemieckiej młodzieży postrzegającej wrogość wobec chrześcijan – powinny być wezwaniem do publicznego zadośćuczynienia, a nie jedynie do „lepszej dokumentacji przestępstw”. Św. Pius X w Liście Apostolskim Notre charge apostolique (1910) demaskował takich działaczy:
„Pod pozorem dobra ludu gromadzą tylko buntowników, wrogów Boga i Kościoła, pod sztandarem wolności i godności człowieka”
. Prawdziwym rozwiązaniem nie jest apel do UE – „synagogi szatana” (Ap 2,9) – lecz powrót do publicznego uznania praw Chrystusa Króla.
Duchowa pustka po soborowej rewolucji
Podwójna liczba podpaleń kościołów stanowi misterium iniquitatis w działaniu. Gdy świątynie przestały być miejscem prawdziwej Ofiary (zastąpionej protestancką „wieczerzą”), a stały się salami spotkań ekumenicznych – ich profanacja staje się nieuchronna. Jak przepowiedział Leon XIII w modlitwie do św. Michała Archanioła: „Złe duchy przemierzają ziemię, by zgubić dusze”. Dopóki Europa nie powróci do publicznego wyznawania „Social Reign of Christ the King”, dopóty płomienie będą pochłaniać kolejne ołtarze – materialne i duchowe.
Za artykułem:
Arson attacks on European churches have doubled in one year: report (lifesitenews.com)
Data artykułu: 17.11.2025








