Demoralizacja współczesnych mediów: relatywizm w obliczu zbrodni
Portal „Tygodnik Powszechny” (18 listopada 2025) relacjonuje sensacyjne doniesienia włoskiego dziennikarza Ezio Gavazzeniego o rzekomej „snajperskiej turystyce” w oblężonym Sarajewie (1992-1995), gdzie bogaci turyści mieli płacić za strzelanie do cywilów. Autor Tomasz Stawiszyński podkreśla brak dowodów i „zachęca do powściągliwości”, wpisując się w modernistyczną tendencję relatywizacji zła.
Naturalistyczne zawieszenie moralnego osądu
Stawiszyński, choć przyznaje, że „ludzkie okrucieństwo nie zna granic”, redukuje problem do kwestii proceduralnych: „pozwólmy działać służbom”. To klasyczny przejaw modernistycznej ucieczki od objawionych norm moralnych. Kościół katolicki naucza niezmiennie, że zabójstwo niewinnych – niezależnie od kontekstu – jest grzechem wołającym o pomstę do nieba (Katechizm Rzymski, § 405). Tymczasem tekst „Tygodnika” skupia się na:
„żmudnym ustalaniu granic między prawdą a fałszem, teorią spiskową a domniemaniem”
ignorując fakt, że sama możliwość takiej zbrodni powinna wywołać natychmiastowe potępienie w świetle Dekalogu. Jak zauważył Pius XI w Quas Primas: „Cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” – także w dziedzinie moralności wojennej.
Modernistyczne zaciemnianie prawdy
Artykuł propaguje niebezpieczny relatywizm, twierdząc, że „problemem naszych czasów staje się zanikanie zdolności rozróżniania pomiędzy prawdą a fałszem”. To sofistyczne odwrócenie porządku: prawda moralna nie jest funkcją ludzkich „zdolności rozróżniania”, lecz niezmiennym depozytem wiary (1 Tm 6:20). Gdy Stawiszyński pisze:
„opowieść o skrajnie zdemoralizowanych bogaczach […] wpisuje się idealnie w buzujące dziś dookoła nastroje”
przyznaje nieświadomie, że współczesne media traktują zbrodnię jako narzędzie socjotechniki, a nie przedmiot sądu sumienia. Św. Augustyn w Państwie Bożym (XIX, 12) przypomina: „Pokój cielesny […] polega na zgodnym współżyciu obywateli w rozkazywaniu i słuchaniu” – pod warunkiem podporządkowania prawu Bożemu.
Brak katolickiej perspektywy zbrodni i kary
Szokujące milczenie tekstu dotyczy ponadnaturalnego wymiaru zbrodni. Gdy autor wspomina o „rozliczeniu zbrodni wojennych”, ogranicza się wyłącznie do ziemskiej jurysdykcji. Tymczasem Sobór Trydencki definiuje:
„Grzech śmiertelny […] pozbawia łaski uświęcającej i sprowadza karę wiecznego potępienia” (Sess. VI, Can. 23)
Redukcja zła do „teorii spiskowych” i „nastrojów społecznych” to przejaw naturalizmu potępionego przez Piusa IX w Syllabusie (pkt 56-60). Katolicka odpowiedź na doniesienia o sarajewskich zbrodniach powinna obejmować:
- Wezwanie do publicznej pokuty za możliwe świętokradztwo
- Ostrzeżenie przed sądem ostatecznym (Mt 25:46)
- Podkreślenie obowiązku restytucji ze strony sprawców
Nic z tego nie pojawia się w tekście „Tygodnika”, który – zgodnie z duchem posoborowego indyferentyzmu – traktuje morderstwo jako przedmiot „społecznego gniewu”, a nie crimen laesae maiestatis Divinae.
Teologiczna zgnilizna współczesnej publicystyki
Podsumowując: artykuł Stawiszyńskiego stanowi modelowy przykład duchowego bankructwa modernistycznej narracji. Brak w nim:
- Odniesienia do prawa naturalnego (Lex Naturalis) jako fundamentu moralności
- Rozróżnienia między obiektywnym złem a subiektywnymi „nastrojami”
- Wezwania do nawrócenia i zadośćuczynienia
Zamiast tego proponuje się czytelnikom „powściągliwość” opartą na zaufaniu do świeckich instytucji – co Pius XI w Divini Redemptoris nazwał „zgubnym błędem naszych czasów”. Jak przypomina encyklika Quas Primas:
„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym […] przywracając panowanie Pana naszego”
jest jedynym lekarstwem na demoralizację opisywaną przez media. Bez uznania królewskiej władzy Chrystusa nad narodami, wszelkie dyskusje o zbrodni i sprawiedliwości pozostaną jałową grą słów.
Za artykułem:
„Ludzkie safari” w Bośni: ostrożnie z tą sensacją (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 18.11.2025








