Portal eKAI (18 listopada 2025) relacjonuje wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, iż wprowadzenie zakazu aborcji eugenicznej w Polsce poprzez wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku – wydany rzekomo w niewłaściwym składzie – narusza art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wbrew medialnym przekłamaniom, Trybunał nie zakwestionował samego zakazu, lecz jedynie sposób jego implementacji. Instytut Ordo Iuris interweniujący w sprawie podkreśla, że ETPC nadal nie uznaje „prawa do aborcji”, pozostawiając państwom swobodę regulacji.
Prawo naturalne versus konwencyjny relatywizm
„ETPC nawiązał do swojego wcześniejszego orzecznictwa, z którego wynika, że 3 z 15 sędziów TK zostało wybranych na stanowiska z naruszeniem polskiej Konstytucji”
Cała dyskusja o „nieprawidłowym składzie” Trybunału Konstytucyjnego jest przykładem typowej dla modernistów redukcji problemu moralnego do kwestii proceduralnych. Podczas gdy Quas Primas Piusa XI stanowczo przypomina, że „Chrystus panuje nad wszystkimi narodami […] i ma władzę sądzenia wszystkich ludzi” (n. 18), heretycka narracja ETPC sprowadza świętość życia ludzkiego do gry prawnych kruczków.
Zarzut „niepewności prawnej” spowodowanej opóźnieniem publikacji wyroku TK obnaża bankructwo antropologii posoborowej, która – wbrew jednoznacznym słowom Piusa XII – traktuje człowieka jako „zbiór praw autonomicznych”, a nie istotę poddaną prawu Bożemu. W rzeczywistości, jak nauczał Leon XIII w Rerum Novarum, „żadne ludzkie prawa nie mają mocy znosić naturalnego i Bożego prawa chroniącego życie niewinnych” (n. 35).
Teologiczny wymiar zbrodni aborcji
Artykuł pomija kluczowy aspekt: aborcja eugeniczna stanowi ciężkie przestępstwo przeciwko V przykazaniu, potępione expressis verbis w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kan. 2350 §1) oraz w encyklice Casti Connubii Piusa XI jako „zbrodnia godna najsurowszej kary” (n. 64). Tymczasem Ordo Iuris, choć broni zakazu, popełnia błąd naturalistycznej argumentacji, odwołując się do „prawnej ochrony życia” zamiast do nienaruszalnego dogmatu o świętości życia od poczęcia.
„Wspomniana kobieta była w 15 tygodniu ciąży […] dowiedziała się, że jej dziecko cierpi na tzw. zespół Edwardsa […] wyjechała do Holandii, gdzie w prywatnej klinice przeprowadziła aborcję”
Opis ten – pozbawiony moralnej oceny – ukazuje zdradę intelektualną charakterystyczną dla środowisk neo-katolickich. Św. Alfons Liguori w Theologia Moralis przypominał, że nawet w przypadkach śmiertelnych wad płodu „żadna ludzka władza nie może legalizować zabójstwa niewinnego” (Lib. III, Tract. IV, Dub. III). Tymczasem ETPC, narzucając państwom obowiązek „pewności prawnej” dla mordowania niepełnosprawnych, realizuje masonacką agendę Syllabusa Errorum potępiającego „wolność sumienia jako błąd” (prop. 15, 77).
ETPC jako trybunał antychrystusowy
Orzeczenie Trybunału w Strasburgu uderza w samo serce katolickiej doktryny o społecznym królowaniu Chrystusa. Gdy Pius XI w Quas Primas nauczał, że „królowie i książęta są obowiązani publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać” (n. 31), ETPC wprost temu zaprzecza, forsując ideologię „prawa do życia prywatnego” obejmującego decyzję o zabiciu dziecka. Jest to jawna realizacja potępionych w Lamentabili Sane tez modernizmu, który „podporządkowuje objawienie ludzkiemu rozumowi” (prop. 22, 24).
Fakt, że Instytut Ordo Iuris występuje przed tym antychrystusowym trybunałem, świadczy o teologicznej schizofrenii środowisk pseudo-tradycjonalistycznych. Jak bowiem zauważył św. Robert Bellarmin: „Żadna władza świecka nie ma jurysdykcji nad sprawami duchowymi” (De Romano Pontifice, II, 30). Tymczasem udział w procesie przed ETPC legitymizuje heretycką strukturę, która – zgodnie z bullą Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV – nie może rościć sobie prawa do osądzania spraw Bożych.
Polska w sidłach neo-pogaństwa
Cała afera „sędziów-dublerów” obnaża farsę tzw. państwa prawa, które – oderwane od fundamentu Dekalogu – staje się narzędziem szatańskiej inżynierii społecznej. Podczas gdy Pius IX w Syllabusie potępiał „oddzielenie Kościoła od państwa” (prop. 55), polskie władze ulegają jurysdykcji trybunału jawnie zwalczającego prawo Boże.
Brak reakcji Episkopatu Polski na ten skandal jest kolejnym dowodem apostazji hierarchii posoborowej. Jak przypominało Święte Oficjum w dekrecie z 1949 roku: „Katolicy współpracujący z organizacjami promującymi aborcję popadają w ekskomunikę latae sententiae”. Milczenie „biskupów” wobec wyroku ETPC stanowi więc współudział w zbrodni.
„Trybunał stwierdził m.in., że z art. 8 EKPC wynika «prawo do autonomii osobistej i do osobistego rozwoju», w którym mieszczą się «decyzje o posiadaniu lub nieposiadaniu dzieci»”
To kuriozalne sformułowanie – będące parodią nauki o wolnej woli – jest wprost potępione w encyklice Libertas Praestantissimum Leona XIII: „Wolność jako prawo do czynienia wszystkiego, co się podoba, jest wymysłem szatana” (n. 35). Tymczasem ETPC, narzucając państwom obowiązek zapewnienia „autonomii” do dzieciobójstwa, staje się wykonawcą planu opisanege w Syllabusie jako „oderwanie moralności od religii” (prop. 56).
Koniec fałszywych kompromisów
Sprawa ta obnaża całkowite bankructwo strategii «małych kroków» w obronie życia. Jak zauważył św. Pius X w Pascendi Dominici Gregis, moderniści „godzą się na częściową prawdę, by ostatecznie zniszczyć całość” (n. 39). Dlatego każda forma dialogu z ETPC czy innymi strukturami antychrystusowymi jest zdradą Chrystusa Króla.
Jedynym rozwiązaniem pozostaje powrót do non possumus św. Piusa V, który ekskomunikował Elżbietę I za legalizację herezji. Polska – jako niegdyś królestwo Maryi – winna odrzucić konwencyjne kajdany i uznać wyłączne panowanie Chrystusa, „w którym jest zbawienie” (Dz 4,12 Wlg). Jak przypomina Quas Primas: „Nie będzie pokoju, dopóki jednostki i państwa nie uznają panowania Zbawiciela” (n. 1).
Za artykułem:
unia europejska Ordo Iuris: wyrok ETPC nie podważa zakazu aborcji eugenicznej, a jedynie sposób jego wprowadzenia (ekai.pl)
Data artykułu: 18.11.2025








