Fałszywa nadzieja w cieniu apostazji: modernistyczna reinterpretacja Sodomy
Portal Tygodnik Powszechny (18 listopada 2025) prezentuje refleksję abpa Grzegorza Rysia, w której próbuje on reinterpretować biblijne opowiadania o potopie i zagładzie Sodomy jako przesłanie nadziei, a nie ostrzeżenie przed sądem Bożym. Autor twierdzi, że „historia Noego i historia Lota nie są nam dane ku przerażeniu, lecz ku nadziei”, dowodząc tym samym całkowitego zerwania z katolicką hermeneutyką Pisma Świętego.
Relatywizacja grzechu sodomickiego: milczenie o naturze zła
W artykule czytamy: „Podobnie rzecz się ma z Sodomą – Bóg do końca walczy o to, by uratować jej życie. A nie znalazłszy tam dziesięciu sprawiedliwych […] wyprowadza jednego z jego rodziną. Ratuje człowieka i życie w samym środku świata, który zmierza do samozagłady”. To jaskrawy przykład modernistycznej manipulacji, która pomija istotę grzechu sodomickiego jako zbrodni przeciwko prawu naturalnemu (Rdz 19, 1-29).
Św. Augustyn w De civitate Dei (XVI, 30) jednoznacznie potępia Sodomę za „ohydne występki przeciw naturze”, zaś św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q. 154 a. 11) określa sodomię jako „najcięższy rodzaj nieczystości”. Tymczasem abp Ryś redukuje winę Sodomy do abstrakcyjnej „samozagłady”, usuwając z tekstu biblijnego jego moralny i doktrynalny wymiar.
„Paschalna droga” czy kamuflaż apostazji?
Autor próbuje zastosować swoją wypaczoną interpretację do aktualnych wydarzeń w strukturach posoborowych: „Po zapowiedzi tej komisji […] wiele razy byłem pytany, czy się nie boję, że taki krok może pogrążyć powierzony mi Kościół?! Odpowiadałem: To nie zguba i nieszczęście dla Kościoła. To paschalna droga do życia!”.
Ta retoryka stanowi jawną sprzeczność z nauczaniem Piusa XI w encyklice Quas Primas (1925), gdzie papież podkreśla: „Jeżeli Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze stosunków państwowych, zburzono fundamenty, na których spoczywa władza”. Tworzenie świeckich komisji do badania nadużyć – bez odniesienia do prawa kanonicznego i sakramentalnej natury Kościoła – to przejaw kapitulacji przed duchem świata, nie zaś „drogi paschalnej”.
Milczenie o sprawiedliwości Bożej: ukryty naturalizm
Największym przewinieniem tekstu jest systematyczne pomijanie kluczowego wymiaru biblijnych opowieści: sprawiedliwości Bożej. Jak przypomina Pius XII w Divino afflante Spiritu (1943), właściwa egzegeza musi respektować „powszechne nauczanie Kościoła o zbawieniu i potępieniu”.
Tymczasem abp Ryś całkowicie pomija fakt, że zarówno potop, jak i zniszczenie Sodomy są biblijnymi typoi (figurami) sądu ostatecznego, o czym wyraźnie mówi św. Piotr: „[…] gdy zachował Noego […] a miasta Sodomy i Gomory obrócił w popiół, potępiając je na zagładę, dając przykład tym, którzy mieli żyć bezbożnie” (2 P 2, 5-6). To milczenie o eschatologicznym wymiarze kary stanowi przejaw modernistycznej redukcji zbawienia do doczesnego humanitaryzmu.
Fałszywa eklezjologia: Kościół jako samoratująca się instytucja
Gdy autor pisze: „Wartościujmy i czytajmy wydarzenia tak, jak Bóg – nie obok Niego, tym bardziej nie wbrew Jemu”, popełnia subtelne oszustwo semantyczne. Prawdziwy Bóg katolicki objawił się w Chrystusie Królu (Quas Primas), podczas gdy „bóg” modernistów jest projekcją humanistycznych idei.
Kongregacja Świętego Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) potępia podobne błędy w tezie 58: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego”. Tym właśnie jest proponowana przez abpa Rysia „metoda wartościowania wydarzeń” – relatywizacją objawionej prawdy na rzecz utylitarnej oceny „owoców”.
Podsumowanie: teologia samouspokojenia
Przedstawiona interpretacja to klasyczny przykład modernistycznej hermeneutyki, która:
- Unika jasnego nazwania grzechu po imieniu (por. Syllabus błędów, pkt 65-66 o małżeństwie)
- Zastępuje pojęcie sprawiedliwości Bożej mglistym „ratunkiem w samym środku świata”
- Przedstawia struktury posoborowe jako zdolne do „paschalnej odnowy” pomimo jawnej apostazji doktrynalnej
Jak przypomina Pius IX w Syllabusie (1864), błędem jest twierdzenie, że „Kościół może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80). Tekst abpa Rysia stanowi żywą ilustrację tego potępionego błędu, oferując wiernym nie nadzieję opartą na Krzyżu, lecz iluzoryczne pocieszenie wyrosłe z ducha tego świata.
Za artykułem:
Czy Jezus straszy, przypominając potop i zagładę Sodomy? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 18.11.2025








