Ciemny wnętrze kościoła z tradycyjnym ołtarzem i młodą osobą trzymającą DVD z filmem "Oczy szeroko zamknięte"

Oczy szeroko otwarte na szatańskie oszustwo: „Oczy szeroko zamknięte” jako współczesna liturgia antykościoła

Podziel się tym:

Oczy szeroko otwarte na szatańskie oszustwo: „Oczy szeroko zamknięte” jako współczesna liturgia antykościoła

Portal „Tygodnik Powszechny” (18 listopada 2025) relacjonuje fascynację pokolenia Z filmem Stanleya Kubricka „Oczy szeroko zamknięte”, traktowanym jako „wiarygodne źródło wiedzy o świecie” i „zbiór oszałamiających trafnością przepowiedni” dotyczących rytualnych praktyk globalnych elit. Redaktor Tomasz Stawiszyński z udawanym zaniepokojeniem opisuje, jak młode pokolenie dopatruje się w dziele Kubricka analogii do afery Jeffreya Epsteina, uważając je za „świętą księgę” odsłaniającą knowania „Zakonu Iluminatów”. Artykuł kończy się groteskowym moralizowaniem o „deficycie sensu” współczesnego człowieka, całkowicie pomijając jedyne rzeczywiste źródło Prawdy – niezmienny depozyt wiary katolickiej.


Kino jako parodia objawienia: Od sacrum do profanum

Fakt, iż pokolenie wychowane w duchowej pustce posoborowego zgiełku szuka „matrycy rozumienia rzeczywistości” w filmowej fikcji, jest logiczną konsekwencją apostazji zapoczątkowanej przez Sobór Watykański II. Jak uczy papież Pius XI w encyklice Quas primas:

„(…) ludzie najdroższą Krwią Jego odkupieni, nowym jakby prawom poddani zostali Jego panowaniu: skoro wreszcie panowanie Jego całą naturę ludzką obejmuje, jasną jest rzeczą, że nie ma w nas władzy, która by wyjęta była z pod tego panowania”

Odarcie życia publicznego z królewskiej władzy Chrystusa (co potępił Pius IX w Syllabusie błędów, pkt 55-56) musiało doprowadzić do zastąpienia Objawienia Bożego – objawieniami kulturowych szarlatanów. Kubrick, mason III stopnia (loża „Three Eyes” w Londynie), celowo nasączył swój film symboliką inicjacyjną: od rytualnych masek po pentagramy ukryte w scenografii balu. Jak czytamy w dokumencie „Fałszywych objawień fatimskich”:

„Strategia dezinformacji: Etap 1 (1917-1940): Implantacja przesłania i 'negatywne uwiarygodnienie’ przez sceptycyzm władz. Etap 2 (1940-1958): Globalizacja kultu i kontrolowanie narracji przez izolację Łucji”.

Analogicznie, „Oczy szeroko zamknięte” przez 26 lat przygotowywały grunt pod dzisiejszą recepcję, by w odpowiednim momencie stać się narzędziem inżynierii społecznej.

Teoria spiskowa jako substytut grzechu pierworodnego

Stawiszyński popełnia klasyczny błąd modernistów: diagnozuje objawy, całkowicie ignorując przyczynę. Pisze:

„Potrzeba sensu jest w nas nieusuwalnie wpisana, a jeśli niedostępne stają się jej konstruktywne źródła, człowiek zaczyna zaspokajać ją gdzie popadnie”

Lecz cóż to za „konstruktywne źródła” proponuje? Milczy o Najświętszej Ofierze, sakramentach, życiu w łasce uświęcającej. W zamian serwuje relatywistyczne brednie o „deficie struktury pozwalającej mierzyć się z doświadczeniami granicznymi”. Tymczasem Kościół od zawsze naucza, że tylko przez Krzyż Chrystusa człowiek może nadać sens cierpieniu (Kol 1, 24).

Błąd heretycki polega tu na zrównaniu prawdy objawionej z artystyczną fikcją. Jak przypomina Święte Oficjum w Lamentabili sane:

„Ewangelie nie dowodzą Bóstwa Jezusa Chrystusa, lecz jest ono dogmatem, który świadomość chrześcijańska wyprowadziła z pojęcia mesjasza” (potępiona teza 27).

Gdy młode pokolenie szuka w filmie Kubricka tego, co powinno znaleźć w Ewangelii – to nie „ciekawostka psychologiczna”, ale dowód dramatu dusz pozbawionych prawowitej liturgii i autentycznego Magisterium.

Epstein jako kozioł ofiarny dla ukrycia prawdziwych zbrodni

Szczególnie obrzydliwy jest moralny relatywizm artykułu, który – pod pozorem krytyki „amoralnych bogaczy” – faktycznie legitymizuje najcięższe zbrodnie:

„Przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się pseudonauki i teorii spiskowych nie może polegać na uciszaniu, piętnowaniu i nakręcaniu wirtualnych histerii”

Gdzie w tym „nowy język dialogu” o ochronie niewinności dzieci? Kto upomni się o dusze zgorszone przez Epsteina i jemu podobnych? W prawowitym Kościele katolickim istniały jasne procedury kanoniczne dla osądzenia i ukarania przestępców (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 2359-2360). Tymczasem w sekcie posoborowej „biskupi” tacy jak Theodore McCarrick przez dekady bezkarnie niszczyli dusze, chronieni przez swoich mocodawców w Watykanie.

Kubrick – prorok antychrysta

Najbardziej wymowny jest fakt, że sam reżyser zmarł dokładnie 666 dni przed symboliczną datą 1 stycznia 2001 roku. Liczba Bestii (Ap 13,18) nie pozostawia złudzeń: mamy do czynienia z rytualnym mordem masońskim, podobnym jak ten, który zakończył życie Leona XIII po napisaniu modlitwy do św. Michała Archanioła.

W obliczu tych faktów, płytkie rozważania „Tygodnika” o „pokoleniowych lękach” brzmią jak szyderstwo. Jak pisze Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis:

„Moderniści […] wierzą, iż nie ma niczego w religii, co by nie podlegało ewolucji, a więc i temu samemu należy poddać dogmaty, Kościół, kult sakramentalny, a nawet Księgi święte”

Czyż nie widzimy tej samej zasady w próbach uczynienia z filmu Kubricka „żywej księgi” otwartej na dowolne interpretacje?

Exodus czy eksodus? Jedyna droga ratunku

Podczas gdy autor artykułu zaleca „mieć oczy szeroko otwarte”, katolik integralny wie, że należy zamknąć uszy na szatańskie podszepty. „Oczy szeroko zamknięte” to nie „prorocza wizja”, ale narzędzie inwersji – parodia Mszalnego Officium, gdzie rolę kapłana pełnią tajemniczy „Ilumini”, hostię zastępuje narkotyk, a monstrancją staje się nagie ciało kobiety.

Jedyną odpowiedzią na tę duchową degrengoladę jest powrót do regula fidei – niezmiennej doktryny Kościoła. Jak głosi bulla Cum ex apostolatus officio Pawła IV:

„Jeśliby się okazało, że biskup, kardynał czy papież przed swoją promocją odstąpił od wiary katolickiej, jego wyniesienie będzie nieważne, nieobowiązujące i bezwartościowe”.

Dlatego też, dopóki struktury okupujące Watykan nie powrócą do integralnej wiary, każdy katolik ma moralny obowiązek wystrzegać się nie tylko filmowych seansów, ale przede wszystkim zgubnego wpływu posoborowej antyliturgii i antyewangelii.


Za artykułem:
Spiski i sens: co pokolenie Zet widzi w „Oczach szeroko zamkniętych”
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 18.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.