Uroczysta scena z Rady Bezpieczeństwa ONZ głosującej nad planem pokojowym Donalda Trumpa dla Strefy Gazy, z krzyżem w tle symbolizującym pominięcie Chrystusa Króla.

ONZ kontra Królestwo Chrystusa: świecki mesjanizm Trumpa i iluzja pokoju bez Boga

Podziel się tym:

Portal „Gość Niedzielny” (18 listopada 2025) relacjonuje przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji popierającej plan Donalda Trumpa dla Strefy Gazy. Dokument, za którym głosowało 13 państw przy wstrzymaniu się Rosji i Chin, przewiduje utworzenie Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych (ISF) oraz apolitycznej administracji palestyńskiej pod nadzorem „Rady Pokoju” kierowanej przez byłego prezydenta USA. Trump określił głosowanie jako „historyczne”, zaś ambasador USA przy ONZ Mike Waltz mówi o „nowym rozdaniu na Bliskim Wschodzie”. Hamas odrzuca postulaty rozbrojenia, Rosja zaś zgłosiła konkurencyjny projekt rezolucji pomijający „Radę Pokoju”.


Milczenie o jedynym Królu Pokoju stanowi najcięższe oskarżenie wobec tej świeckiej inicjatywy. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem cała rezolucja ONZ operuje wyłącznie kategoriami polityczno-militarnymi („demilitaryzacja”, „siły stabilizacyjne”, „reformy administracyjne”), całkowicie pomijając nadprzyrodzony porządek łaski. To klasyczny przejaw naturalizmu potępionego w Syllabusie błędów Piusa IX (punkty 39-40), gdzie państwo uznaje się za „źródło wszystkich praw”, a religię sprowadza do sfery prywatnej.

„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”

– przypominał tenże Pius XI. Projekt Trumpa, chwalony przez „Gościa Niedzielnego”, wpisuje się właśnie w tę apostazję nowożytnych narodów. Jaką bowiem wartość może mieć „Rada Pokoju” kierowana przez człowieka, który w trakcie urzędowania zalegalizował aborcję do 9. miesiąca poprzez utrzymanie tzw. Roe v. Wade? Jaką gwarancję pokoju dają „międzynarodowe siły”, skoro same Stany Zjednoczone od 1973 roku odpowiadają za śmierć ponad 63 milionów nienarodzonych?

ONZ – narzędzie antychrystusowej globalizacji

Organizacja Narodów Zjednoczonych od dziesięcioleci systematycznie zwalcza katolickie zasady moralne, promując:

  • „prawo” do dzieciobójstwa prenatalnego (agendy WHO, UNICEF)
  • destrukcję rodziny poprzez ideologię gender (kampanie UN Women)
  • relatywizm religijny (Deklaracja o Eliminacji Wszelkich Form Nietolerancji i Dyskryminacji Opartych na Religii lub Przekonaniach z 1981 r.)

W świetle Syllabusa błędów (pkt 15, 77-80) sama idea „pokojowego współistnienia” różnych religii i systemów aksjologicznych jest heretyckim odstępstwem od zasady Extra Ecclesiam nulla salus. Tymczasem rezolucja ONZ otwarcie mówi o „warunkach dla samostanowienia Palestyny” – co w praktyce oznacza sankcjonowanie islamskiego reżimu prawnego sprzecznego z Ewangelią. Czyż nie jest to jawna zdrada cywilizacji chrześcijańskiej?

Polityczny mesjanizm jako herezja naszych czasów

Język używany przez Trumpa („historyczne znaczenie”, „ekscytujące wiadomości”) odsłania bluźnierczą próbę zastąpienia Królestwa Chrystusa świecką utopią. To echo potępionych przez Piusa IX błędów (Syllabus, pkt 15) o „wolności sumienia” i fałszywego przekonania, że „protestantyzm jest tylko inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej”. W rzeczywistości każdy projekt pokojowy pomijający:

  1. Publiczne uznanie prawa Chrystusa Króla do panowania nad narodami (Ps 2,8 Wlg)
  2. Obowiązek państw do ochrony życia od poczęcia (Wj 20,13 Wlg)
  3. Zakaz bluźnierstw przeciwko prawdziwej Religii (Kpł 24,16 Wlg)

– jest z góry skazany na niepowodzenie, gdyż „nie ma pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12 Wlg).

„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym”

– to jedyna droga do prawdziwej stabilizacji, jak przypominała encyklika Quas primas. Tymczasem „Gość Niedzielny” bezkrytycznie powiela narrację globalistów, zupełnie pomijając katolickie nauczanie o Christus Rex. Czyż nie jest to dowód głębokiego zaniku wiary w redakcjach posoborowych mediów?

Ku prawdziwemu pokojowi: zasady katolickiej nauki społecznej

Rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego wymagałoby:

  1. Publicznego poświęcenia Palestyny i Izraela Najświętszemu Sercu Jezusa według formuły Leona XIII
  2. Przywództwa katolickich mocarstw (historyczne przykłady: Austro-Węgry pod Karolem I, Hiszpania pod Alfonsem XIII) nad procesem pokojowym
  3. Zastąpienia ONZ przez federację państw katolickich realizującą wskazania papieży od Leona XIII do Piusa XII

Dopóki jednak narody trwają w buncie przeciwko Chrystusowemu prawodawstwu, żadne „historyczne rezolucje” nie przyniosą trwałego pokoju. Jak ostrzegał Pius XI: „Ileż to ran nie zostałoby uleczonych, gdyby narody uznały słodkie panowanie Chrystusa!”. Szkoda, że „Gość Niedzielny” woli relacjonować iluzje globalistów niż głosić tę wieczną prawdę.


Za artykułem:
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję popierającą plan Trumpa
  (gosc.pl)
Data artykułu: 18.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.