Portal Opoka informuje o aktach dywersji na trasie kolejowej Warszawa-Lublin, dokonanych w nocy z 19 na 20 listopada 2025 r. przez obywateli Ukrainy współpracujących z rosyjskimi służbami. Rzecznik „prezydenta” Karola Nawrockiego, Rafał Leśkiewicz, stwierdził: „Służby trochę te kilka czy kilkanaście pierwszych godzin przespały”, przyznając, że sprawcy zbiegli z Polski. „Premier” Donald Tusk określił zdarzenia jako „akty dywersji o charakterze terrorystycznym”, zaś prokuratura wszczęła śledztwo prowadzone przy udziale ABW i CBŚP. Artykuł ujawnia całkowitą bezradność struktur państwowych wobec zagrożeń, pomijając przy tym fundamentalną przyczynę kryzysu – odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla.
Bezsilność władzy oderwanej od porządku nadprzyrodzonego
„Działania operacyjne służb specjalnych powinny prowadzić do tego, żeby starać się przynajmniej zapobiec takim zdarzeniom” – deklaruje Leśkiewicz, nie zauważając, że każda władza cywilna pozbawiona nadprzyrodzonego fundamentu skazana jest na klęskę. Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał nieomylnie: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem komentowany artykuł prezentuje czysto naturalistyczne podejście do spraw bezpieczeństwa, gdzie:
„policja została powiadomiona o huku już w sobotę wieczorem” lecz „działała za wolno” (Leśkiewicz), zaś „ładunki wybuchowe były dwa” – jeden zniszczył tor, drugi nie eksplodował.
Teologia katastrofy: brak refleksji nad sakralnym wymiarem władzy
Zatrważające jest całkowite pominięcie w materiale Opoki jakiejkolwiek wzmianki o:
- Modlitwie jako środku zaradczym
- Grzechu narodowym Polski manifestującym się przez legalizację aborcji, bluźniercze sztuki i profanacje
- Konkretnych wezwań do nawrócenia i zadośćuczynienia
Kardynał Pietro Gasparri, sekretarz stanu Piusa XI, w instrukcji do Episkopatu Polski (1925) przypominał: „Podstawą odbudowy Polski musi być pełne uznanie praw Chrystusa Króla w życiu publicznym i prywatnym”. Tymczasem współczesne „służby specjalne” – jak wynika z relacji – koncentrują się wyłącznie na technokratycznych aspektach bezpieczeństwa, ignorując duchową wojnę toczoną przeciwko Narodowi.
Język apostazji: świecka nowomowa jako objaw modernistycznej herezji
Analiza semantyczna tekstu ujawnia symptomatyczne przemilczenia:
- Brak określenia „Rosja” w kontekście odwiecznego wroga Chrześcijaństwa – zastąpione mglistym „rosyjskie służby”
- Nieobecność terminu „chrześcijański” w opisie tożsamości Polski
- Fałszywa neutralność w zdaniu: „Ukraińców, których udało się zidentyfikować z imienia i nazwiska, wyjechało z Polski” – bez wskazania na ich prawdopodobną przynależność do schizmatyckiego prawosławia
Św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis (1907) demaskował takie zabiegi jako przejaw modernizmu: „Religia nie jest zewnętrznym objawieniem, lecz naturalnym wytworem świadomości” (potępiona teza 22). Redaktorzy Opoki – świadomie czy nie – wpisują się w tę logikę, redukując rzeczywistość do wymiaru czysto politycznego.
Konsekwencje odrzucenia Unii Chrystusa z Narodami
Opisywana bezradność służb stanowi jedynie symptom głębszej choroby trawiącej Polskę od 1958 roku – systematycznej apostazji elit i narodu. Pius XI w Quas primas przestrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Nic dziwnego, że:
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu.
jest jedynie świeckim substytutem ekskomuniki, która w zdrowym społeczeństwie katolickim stanowiłaby pierwszą reakcję na zdradę stanu.
Duchowa dywersja neo-kościoła
Największym skandalem pozostaje milczenie tzw. „duchownych” z neo-kościelnych struktur, którzy:
- Nie wezwali do publicznych modlitw ekspiacyjnych
- Nie nałożyli sankcji kanonicznych na władze tolerujące antychrześcijańskie praktyki
- Nie wskazali na związek między profanacjami a dopuszczeniem Bożej kary
Kanon 2333 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowił jasno: „Współdziałający z masonerią lub innymi tajnymi stowarzyszeniami działającymi przeciwko Kościołowi popadają w ekskomunikę”. Tymczasem posoborowi hierarchy nie mają odwagi nawet nazwać po imieniu wrogów Krzyża.
Jedyna droga naprawy: Restauracja Królestwa Chrystusowego
Rozwiązanie kryzysu nie leży w „usprawnieniu służb” czy „lepszej współpracy wywiadowczej”, jak sugeruje Leśkiewicz, lecz w radykalnym nawróceniu Narodu. Męczennicy z czasów komunizmu – jak bł. ks. Jerzy Popiełuszko – pokazali, że:
- Bezprawie zwycięża się modlitwą różańcową
- Władza bez Chrystusa zawsze degeneruje się w tyranię
- Prawdziwe bezpieczeństwo płynie z łaski uświęcającej
Dopóki Polska nie powróci do przymierza z Chrystusem Królem – odnowionego przez św. Jana Pawła
[Polska] Bezczynność władz wobec dywersji jako przejaw upadku moralnego państwa
Portal Opoka (18 listopada 2025) relacjonuje krytyczne stanowisko rzecznika prezydenta wobec działań służb specjalnych w sprawie aktu dywersji na linii kolejowej Warszawa-Lublin. Służby trochę te kilka czy kilkanaście pierwszych godzin przespały – stwierdził Rafał Leśkiewicz, ujawniając, że dwaj podejrzani Ukraińcy współpracujący z rosyjskimi służbami zdołali uciec z Polski.
Zaniedbanie obowiązków władzy jako grzech przeciw sprawiedliwości
Fakt, iż służby zostały powiadomione o podejrzanych zdarzeniach w sobotę wieczorem, lecz podjęły działania dopiero w niedzielę rano, demaskuje głębszy problem: upadek poczucia odpowiedzialności u sprawujących władzę. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas: „władcy i rządy mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać”. Tymczasem bezczynność wobec zagrożenia życia obywateli stanowi jawne pogwałcenie podstawowego obowiązku władzy świeckiej – ochrony poddanych (Rzym 13,3-4 Wlg).
„Wygląda na to, że służby trochę te kilka czy kilkanaście pierwszych godzin przespały […] Zgadzam się oczywiście z przedstawicielami rządu, którzy mówią, że nie da się co kilometr postawić funkcjonariusza, który będzie monitorował bezpieczeństwo linii kolejowych. Ale bez wątpienia działania operacyjne służb specjalnych powinny prowadzić do tego, żeby starać się przynajmniej zapobiec takim zdarzeniom”
Bezpieczeństwo narodowe w perspektywie katolickiej nauki społecznej
Opisywana sytuacja odsłnia patologiczny rozdźwięk między deklaracjami a praktyką rządzących. Podczas gdy premier Donald Tusk informuje o „działaniach dyplomatycznych w celu oddania Polsce podejrzewanych o zamach terrorystyczny”, faktyczna ucieczka sprawców świadczy o systemowej nieskuteczności aparatu państwowego. W myśl zasady salus populi suprema lex (dobro ludu najwyższym prawem), władza która nie potrafi zapewnić elementarnego bezpieczeństwa, traci moralną legitymację.
Należy przy tym podkreślić, że prawdziwe bezpieczeństwo płynie nie z policyjnych patroli, lecz z publicznego uznania panowania Chrystusa Króla (Pius XI, Quas primas). Gdy państwo wyrzeka się swego chrześcijańskiego charakteru – jak miało to miejsce w Polsce od dziesięcioleci – nieuchronnie staje się bezradne wobec zewnętrznych i wewnętrznych zagrożeń.
Syndrom „uśpionych służb” jako metafora duchowej apatii
Leśkiewiczowa diagnoza o „przespaniu pierwszych godzin” nabiera głębszego wymiaru w kontekście duchowym. Władze świeckie, które odrzuciły nadprzyrodzoną pomoc przez publiczną apostazję (art. 77 Syllabusu Piusa IX), skazane są na operowanie wyłącznie przyrodzonymi środkami – zawsze niewystarczającymi wobec zła. Jak pisał św. Robert Bellarmin: „Żadne królestwo nie może być bezpieczne, jeśli nie służy wiernie Królowi królów”.
Epizod z dywersją kolejową odsłania szerszą prawdę: polskie elity rządzące od dziesięcioleci „śpią” wobec rzeczywistych zagrożeń duchowych, tolerując antychrześcijańskie ideologie i systematyczną destrukcję moralnych fundamentów państwa. Dopiero gdy materialna infrastruktura zostaje zaatakowana, budzą się – by niestety często działać post factum.
Katolicka alternatywa: od państwa policyjnego do Królestwa Chrystusowego
Rozwiązaniem nie jest – jak sugerują niektórzy – zwiększenie inwigilacji obywateli czy rozbudowa służb specjalnych. Prawdziwa odpowiedź zawiera się w wezwaniu Piusa XI: „państwa nie mogą się obyć bez pomocy Kościoła” (encyklika Divini illius Magistri). Tylko powrót do katolickich zasad sprawowania władzy, z Chrystusem Królem jako fundamentem prawodawstwa, może zapewnić trwałe bezpieczeństwo.
Dywersja na torach kolejowych musi stać się wezwaniem do duchowej mobilizacji – nie tylko służb specjalnych, lecz całego narodu. Jak nauczał św. Pius X: „Odnowa wszystkich rzeczy w Chrystusie” to jedyna droga do naprawy zarówno dusz, jak i struktur państwowych. Bez tego nawet najlepiej wyposażone służby pozostaną bezradne wobec zakusów wrogów porządku chrześcijańskiego.
Za artykułem:
Sprawcy dywersji uciekli. Służby działały za wolno – uważa prezydent (opoka.org.pl)
Data artykułu: 19.11.2025








