Scena bankietu w Watykanie z udziałem aktywistów transpłciowych podczas Jubileuszu Ubogich w 2025 roku pod przewodnictwem uzurpatora Leona XIV.

Watykańska uczta apostazji: transseksualiści na jubileuszowym przyjęciu Leona XIV

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews informuje o skandalicznej inicjatywie watykańskiej struktury pod przywództwem uzurpatora Leona XIV, która 16 listopada 2025 r. zorganizowała tzw. Jubileusz Ubogich. Wśród 1300 uczestników znaleźli się m.in. aktywiści promujący ideologię gender, w tym około 50 osób określających się jako „transpłciowe”. Wydarzenie stanowi jawną kontynuację rewolucji zapoczątkowanej przez modernistów po 1958 roku, którzy systematycznie niszczą resztki katolickiej tożsamości w okupowanej przez modernizm instytucji.


Teologia zgorszenia: od „dear sister” do fałszywego miłosierdzia

Jak relacjonuje portal, pseudokapłan Andrea Conocchia – znany z wcześniejszych działań na rzecz dewiacji moralnych – otwarcie dziękował uzurpatorowi na tronie Piotrowym za „znak otwarcia, uwagi i bliskości wobec całej tzw. społeczności LGBT”. Wypowiedź tę należy rozumieć jako jawną apostazję, gdyż Katechizm Rzymski jasno naucza, że „grzechy nieczyste przeciwko naturze są najcięższe, bo plugawią samego człeka i obrażają Boga w Jego stworzeniu” (II, VIII, 12).

Przytoczony przez portal fakt, iż Leon XIV nie wezwał uczestników do nawrócenia, stanowi złamanie podstawowego obowiązku pasterza: „Głoś słowo, nalegaj w porę i nie w porę, karć, proś, łaj z całą cierpliwością i nauką” (2 Tm 4,2). Brak napomnienia w obliczu jawnego grzechu wołającego o pomstę do nieba czyni współuczestnikiem zła – jak przestrzegał św. Alfons Liguori w Theologia Moralis.

„(Wydarzenie) wydaje mi się wielkim znakiem otwarcia, uwagi i bliskości wobec całej [tak zwanej] społeczności LGBT. Może to być okazja do wspólnej drogi i jest ważne jako znak, także po to, by poznać i rozpoznać się we wspólnocie kościelnej” – stwierdził Conocchia.

Struktura grzechu: od modernistycznej hermeneutyki do jawnego bałwochwalstwa

Udział mężczyzn przebranych za kobiety w wydarzeniu religijnym stanowi bezpośrednie pogwałcenie Prawa Bożego: „Nie będzie niewiasta obleczona w szatę męską, ani mąż obleczony w szatę niewieścią; bo kto to czyni, obrzydliwością jest u Pana, Boga twego” (Pwt 22,5). Jak zauważa św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q.169), tego rodzaju praktyki naruszają porządek natury ustanowiony przez Stwórcę.

Zarzut „snobowania” uczestników przez Leona XIV, podnoszony przez niektóre media, całkowicie mija się z istotą problemu. Sednem skandalu nie jest brak miejsca przy „papieskim” stole, lecz same założenia teologiczne wydarzenia, które:

  1. Przyrównały grzech sodomski do stanu ubóstwa materialnego
  2. Zastąpiły pojęcie grzesznika potrzebującego nawrócenia fałszywą kategorią „wykluczonych”
  3. Zredukowały misję Kościoła do humanitarnego bankietu

Jak trafnie diagnozował św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści […] nie widzą żadnej trudności w zrównaniu życia religijnego z życiem świeckim”. Te słowa znajdują potwierdzenie w wypowiedzi aktywisty Marco Di Marco, który stwierdził: „Papież Leon wie, że mamy trudne życie, i wierzę, że jego serce jest dla nas otwarte”. To klasyczne przeniesienie akcentu z obiektywnego prawa moralnego na subiektywne odczucia – grzechu nie ocenia się już w świetle Dekalogu, lecz „trudności życiowych”.

Korzenie apostazji: od Vaticanum II do „La Tenda di Gionata”

Nie sposób nie zauważyć, że opisane wydarzenie stanowi logiczną konsekwencję soborowego przewrotu. Już w 1965 roku kard. Alfredo Ottaviani w oficjalnym Votum ostrzegał przed projektem konstytucji Gaudium et spes, wskazując, że: „tekst sprzyja relatywizmowi religijnemu poprzez milczenie o konieczności prawdziwej wiary i jedności Kościoła dla zbawienia”.

Ks. Conocchia jawi się jako typowy produkt tego przełomu. Jego uczestnictwo w bluźnierczej „pielgrzymce” LGBT we wrześniu 2025 r., gdy ponad 1000 osób przemaszerowało przez Drzwi Święte Bazyliki Watykańskiej, potwierdza tylko głęboką degenerację struktur posoborowych. Warto odnotować, że podczas tamtej manifestacji jeden z uczestników nosił koszulkę z napisem „(wulgaryzm) the rules” – co w żaden sposób nie zakłóciło „modlitewnego” charakteru wydarzenia.

Usprawiedliwienie grzechu versus prawdziwe miłosierdzie

Próby usprawiedliwiania tych praktyk poprzez odwołanie do ewangelicznych uczt Chrystusa z grzesznikami świadczą o całkowitym niezrozumieniu doktryny katolickiej. Jak przypomina św. Augustyn w Mowach (132,2): „Chrystus jadł z celnikami i grzesznikami, ale jako lekarz z chorymi, nie jako towarzysz w pijaństwie”.

Podczas gdy Zbawiciel mówił jawnogrzesznicy: „Idź, a już więcej nie grzesz” (J 8,11), pseudo-pasterze posoborowi ograniczają się do pustych gestów „inkluzyjności”. Zanikło pojęcie świętokradztwa – o czym świadczy fakt, że osoby żyjące w jawnym grzechu nieuprawnym (sic!) przyjmują „komunię” w strukturach neo-kościoła.

Kan. 855 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917) jednoznacznie stanowił: „Publiczni grzesznicy, jeśli są jawni i nie dają oznak żalu, mają być odsunięci od Eucharystii, nawet jeśli proszą o nią pokornie”. Tymczasem w relacjach z watykańskiego bankietu nie znajdujemy żadnej wzmianki o wezwaniu do porzucenia grzechu, spowiedzi czy zadośćuczynienia.

Sedewakantystyczna perspektywa: rozpoznać Antychrysta

Opisane wydarzenia stanowią namacalny dowód słuszności tezy sedewakantystycznej. Jak nauczał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice (II,30): „Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być papieżem i głową”. Uczestnictwo w promocji ideologii sprzecznej z prawem naturalnym i objawionym kwalifikuje się jako herezja notoryczna, automatycznie powodująca utratę urzędu (o ile kiedykolwiek go ważnie posiadano).

Kard. Raymond Burke, którego portal cytuje jako krytyka „transgenderyzmu”, sam uczestniczy w tym systemie apostazji poprzez ciągłą komunię z modernistami. Jego wypowiedzi – choć poprawne doktrynalnie – tracą moc, gdy padają z pozycji współpracownika struktury, która systematycznie niszczy Kościół.

Jedyną właściwą postawą wobec tych wydarzeń pozostaje wierność niezmiennemu Magisterium i odrzucenie wszelkich form współpracy z posoborową anomalią. Jak pisał św. Pius X w encyklice Pascendi: „Wobec modernizmu (…) trzeba stanowczo odrzucić zasadę ewolucji doktryny”. Dopóki struktura watykańska nie powróci do integralnej wiary katolickiej, żadne jej działania nie mogą liczyć na uznanie ze strony prawowiernych katolików.


Za artykułem:
Transgender activists express gratitude for Vatican Jubilee of the Poor meal
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 18.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.