Portal „Gość Niedzielny” relacjonuje sytuację militarną na froncie wschodnim, koncentrując się na walkach w Pokrowsku i Myrnohradzie. W tekście szczegółowo opisano ruchy wojsk, straty rosyjskie oraz zagrożenia dla ukraińskich pozycji. Brakuje jednak jakiejkolwiek wzmianki o nadprzyrodzonej perspektywie konfliktu, modlitwy za pokój czy wezwania do nawrócenia – co zdradza czysto naturalistyczne, antychrześcijańskie podejście redaktorów.
Wojna bez Boga – objaw apostazji czasów ostatecznych
„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą” – pisał Pius XI w encyklice Quas primas. Komentowany artykuł jest żywą ilustracją tych słów. W całym tekście nie pada ani jedno imię Boże, nie ma śladu świadomości, że żadne ludzkie strategie nie przyniosą pokoju bez uznania panowania Chrystusa Króla. Portal udający katolicki bezwstydnie redukuje rzeczywistość do czysto materialnych zmagań, całkowicie pomijając:
„nadzieję trwałego pokoju [która] dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego” (Quas primas).
Fałszywy obiektywizm – zdrada misji prasy katolickiej
Język raportu wojennego w „Gościu” jest wymownym świadectwem duchowej degrengolady środowisk posoborowych. Stosowanie określeń takich jak „szara strefa” czy „sukcesy terytorialne” bez moralnego rozróżnienia między agresorem a napadniętym narodem, to klasyczny przykład relatywizmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (pkt 56-64). Gdzież jest:
- Potępienie rosyjskiego imperializmu inspirowanego prawosławnym mesjanizmem?
- Wezwanie do modlitwy różańcowej za umęczoną Ukrainę?
- Przypomnienie, że „nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12) i tylko powrót narodów do prawdziwej wiary może zatrzymać wojny?
Milczenie na te tematy jest głębszą apostazją niż otwarte bluźnierstwa. Jak zauważył św. Pius X w Lamentabili sane exitu, „pomijanie zasad wiary przy omawianiu faktów historycznych prowadzi do relatywizacji dogmatów” (potępienie tezy 23).
Krwawa statystyka zamiast duszy narodu
W całym tekście dominuje zimna, biurokratyczna narracja: „314 rosyjskich żołnierzy”, „5 tys. cywilnych mieszkańców”, „szerokość 2,5-3 km”. Brakuje najmniejszej wzmianki o:
- Męczeństwie grekokatolików prześladowanych przez Rosjan
- Zniszczonych świątyniach i profanowanych sanktuariach
- Heroicznej postawie kapłanów niosących posługę na froncie
To nie jest przypadkowe przeoczenie, ale systemowa redukcja rzeczywistości do horyzontu materialnego, dokładnie zgodna z modernistyczną zasadą: „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga” (Lamentabili, pkt 20). W ten sposób wojna staje się zwykłym „konfliktem geopolitycznym”, a nie – jak uczył Pius XII – konsekwencją odstępstwa narodów od prawa Bożego.
Gdzie jest wezwanie do pokuty i nawrócenia?
Najjaskrawszą zdradą misji katolickiego dziennikarstwa jest całkowity brak wezwania czytelników do:
- Postu i wynagradzania za grzechy powodujące wojny
- Modlitwy o nawrócenie Rosji (prawdziwe, a nie ekumeniczne)
- Odrzucenia liberalnych błędów które rozbroiły Europę
Portal wolący drukować suche raporty PAP niż słowa Ewangelii, stał się narzędziem w rękach tych, którzy – jak ostrzegał Pius IX – „na miejsce religii Bożej chcą postawić religię naturalną” (Syllabus, pkt 1-7). W efekcie tekst bardziej przypomina komunikat sztabowy niż głos pasterzy prowadzących owce na wojnę duchową.
Zamiast zakończenia – proroctwo
Dopóki narody nie uznają „słodkiego jarzma Chrystusowego” (Quas primas), dopóty „miecze i broń nie wypadną z rąk”. Krwawa bitwa o Pokrowsk jest tylko przedsmakiem wiecznej wojny między Królestwem Bożym a królestwem szatana. Prawdziwe zwycięstwo przyjdzie nie przez czołgi, lecz przez Różaniec, post i wierność niezmiennej doktrynie. Reszta – to tylko propaganda śmierci.
Za artykułem:
Ukraina: Najtrudniejsza sytuacja nadal w Pokrowsku (gosc.pl)
Data artykułu: 20.11.2025








