Portal eKAI (20 listopada 2025) relacjonuje wystąpienie „arcybiskupa” Thibaulta Verny’ego, przewodniczącego tzw. Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, podczas zgromadzenia włoskich „biskupów” w Asyżu. Hierarcha neo-kościoła postulował „profesjonalne odpowiedzi” i „pełną przejrzystość” w sprawie nadużyć seksualnych, powołując się na inicjatywę „Memorare” oraz spotkania z ofiarami. W całym wystąpieniu brak jakiegokolwiek odniesienia do nadprzyrodzonego charakteru Kościoła, sakramentu pokuty czy obowiązku naprawy zniewag wyrządzonych Majestatowi Bożemu – co stanowi jedynie kolejny przejaw teologicznego bankructwa posoborowej struktury.
Masoneria słów: korporacyjny żargon zamiast doktryny krzyża
Wypowiedź Verny’ego naszpikowana jest terminologią zapożyczoną ze świeckich systemów zarządzania kryzysowego: „profesjonalne odpowiedzi”, „systemy ochrony”, „minimalizowanie szkód”, „prewencja”. Jak zauważył już Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis, moderniści „wytwarzają sobie całkiem nowy system obrony, polegający na mieszaniu pojęć świeckich z kościelnymi” (nr 39). Brak tu najmniejszej wzmianki o:
- Grzechu wołającym o pomstę do nieba („krzyk Sodomy” – Rdz 19,13 Wlg)
- Obowiązku publicznego pokutnego zadośćuczynienia (ex opere operato)
- Niezbywalnym prawie Kościoła do samodzielnego wymierzania sprawiedliwości („Cóż mam sądzić tych, co są zewnątrz?” – 1 Kor 5,12 Wlg)
„Wierzę, że wszyscy staramy się robić wszystko, co możliwe, aby zminimalizować szkody” – deklaruje Verny.
To zdanie demaskuje całkowitą redukcję świętej Matki Kościoła do poziomu korporacji zarządzającej ryzykiem wizerunkowym. Gdzież jest wezwanie do postu, biczowań, procesji ekspiacyjnych – praktyk, które przez wieki stanowiły odpowiedź Kościoła na publiczne zgorszenia?
Fałszywy ekumenizm sądów: instytucja bez mandatu
Sam fakt istnienia „Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich” stanowi jawną sprzeczność z kanonem 1405 §1 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który rezerwuje sądzenie biskupów wyłącznie dla Stolicy Apostolskiej. Tymczasem Verny chełpi się „owocną współpracą” z konferencjami „biskupów” na czterech kontynentach, co jest bezprawnym rozmyciem jurysdykcji. Jak uczy bulla Bonifacego VIII Unam Sanctam: „Jednemu tylko powierzono klucze królestwa niebieskiego” – nie zaś komisjom mieszanym!
Co więcej, powoływanie się na spotkania z „papieżem” Leonem XIV (Bergoglio) tylko uwypukla iluzoryczność całego przedsięwzięcia. Jak bowiem może skutecznie zwalczać nadużycia ten, który sam publicznie głosił: „Kto jestem, by osądzać?” w sprawie homoseksualizmu (wywiad z 2013)?
Puste krzesło – pełna apostazja
Wzruszająca historia „pustego krzesła” ofiary samobójcy służy jedynie jako emocjonalny pretekst do całkowitego pominięcia teologicznych przyczyn kryzysu:
„We wszystkim, co robimy, musimy patrzeć na to puste krzesło: patrzeć na teraźniejszość poprzez słuchanie, rozpoznawać i towarzyszyć ofiarom oraz ocalałym”
Gdzież jest spojrzenie na Krzyż Kalwarii – jedyne źródło prawdziwego pocieszenia? Gdzie nawiązanie do słów św. Pawła: „Gdzie się rozmnożył grzech, tam się i łaska obfitowała” (Rz 5,20 Wlg)? Ten sentymentalny humanitaryzm stanowi jawną zdradę depositum fidei.
Tymczasem prawdziwy Kościół katolicki zawsze wiedział, że rozwiązanie problemu grzechu nie leży w „udoskonalaniu systemów”, lecz w „pokucie i nawróceniu się, aby były zgładzone grzechy” (Dz 3,19 Wlg).
Geneza kryzysu: odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla
Przyczynę obecnego stanu doskonale objaśnia encyklika Piusa XI Quas Primas (1925): „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać” (nr 23). Odrzucenie:
- Obowiązku państw do publicznego wyznawania wiary katolickiej (Syllabus błędów, pkt 77)
- Prawa Kościoła do karania heretyków (Św. Robert Bellarmin, De Romano Pontifice)
- Zakazu mieszania się władzy świeckiej w sprawy duchowe (kanon 1200 KPK 1917)
– doprowadziło do obecnego paraliżu. Verny i jemu podobni nie mogą skutecznie zwalczać nadużyć, ponieważ sami uczestniczą w strukturze, która systemowo odrzuciła społeczne panowanie Chrystusa Króla.
Rozwiązanie jedynie możliwe: powrót do niezmiennej Tradycji
Prawdziwa troska o ochronę niewinnych wymagałaby:
- Przywódców na miarę św. Piusa V, który w bulli Cum primum (1569) nakazywał biskupom „usuwać z owczarni Pańskiej wilki dusz”
- Przywracania publicznych pokut kanonicznych (jak w przypadku Henryka II po zabójstwie Becketa)
- Natychmiastowego usuwania duchownych winnych ciężkich grzechów (kanon 2303 KPK 1917)
Tymczasem neo-kościół kontynuuje kurs potępiony już w Syllabusie błędów Piusa IX (pkt 39): „Państwo, jako będące źródłem wszelkich praw, posiada prawa niczym nie ograniczone”. Dopóki struktury posoborowe nie powrócą do Regnare Christum volumus!, ich działania pozostaną jedynie teatralnym przedstawieniem mającym ukryć głębię doktrynalnej degrengolady.
Za artykułem:
20 listopada 2025 | 10:43Abp Verny: w sprawie wykorzystywania trzeba iść drogą prawdy (ekai.pl)
Data artykułu: 20.11.2025








