Rachel Sager i Katie Medart w sali sądowej przed symbolem katolickim, symbolizującą konflikt między prawem boskim a światowym w sprawie edukacji genderowej.

Oregon: ugoda w sprawie zwolnionych nauczycieli ujawnia bałwochwalczy kult gender

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews (19 listopada 2025) informuje o ugodzie zawartej między dystryktem szkolnym Grants Pass a dwiema nauczycielkami zwolnionymi w 2021 roku za sprzeciw wobec polityki „tożsamości genderowej”. Rachel Sager i Katie Medart otrzymają 650 000 dolarów odszkodowania, podczas gdy władze szkolne zobowiązały się do zmiany regulaminu i usunięcia negatywnych wpisów z ich akt. Sprawa, początkowo oddalona przez sądy niższej instancji, została skierowana do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny 9. Okręgu w czerwcu 2025 roku. Sojusz Obrony Wolności (ADF), reprezentujący nauczycielki, określił ugodę jako „potwierdzenie praw Pierwszej Poprawki”.


Naturalistyczne fałszerstwo miłosierdzia

Projekt „I Resolve”, proponowany przez oskarżycielki jako alternatywa dla polityki genderowej dystryktu, opiera się na kompromisie między prawdą a błędem:

„[…] traktować uczniów z dezorientacją płciową z współczuciem, nie naruszając przy tym bezpieczeństwa, prywatności lub sumień wszystkich innych”.

Już sam ten język demaskuje herezję indyferentyzmu religijnego, potępioną przez Piusa IX w Syllabus Errorum (1864): „Wolno człowiekowi wyznawać tę religię, którą uznaje za prawdziwą” (pkt 15). Propozycja „współczucia” oderwanego od obiektywnego porządku moralnego to klasyczny przejaw modernistycznej metody immanencji, gdzie subiektywne odczucia zastępują normę nadprzyrodzoną. Jak nauczał św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis: „Moderniści […] uczucia religijne […] czynią zasadą i powszechną normą” (cz. II, rozdz. 4).

Kult „praw człowieka” jako bałwochwalstwo

Argumentacja Sojuszu Obrony Wolności koncentruje się wyłącznie na naruszeniu „pierwszej poprawki” i „wolności słowa”, co stanowi redukcję problemu do płaszczyzny czysto naturalistycznej. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1374) wyraźnie nakazuje katolikom zwalczać błędy przeciwne czystości i prawom rodziny. Skoro zaś „nie ma władzy, jak tylko od Boga” (Rz 13,1 Wlg), żadne świeckie „prawa” nie mogą usprawiedliwiać tolerowania grzechu. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas: „Państwa odmawiające posłuszeństwa prawom Chrystusa Króla upadną ciężko i bezwiednie” (pkt 32).

Systemowa apostazja edukacji publicznej

Relacja LifeSiteNews pomija fundamentalny problem istnienia szkół państwowych jako narzędzi laicyzacji. Już w 1929 r. Pius XI w Divini Illius Magistri nauczał, że edukacja należy przede wszystkim do Kościoła i rodziny, zaś państwo ma jedynie pomocnicze uprawnienia nadzoru. Tymczasem amerykański system edukacyjny, wzorowany na masońskiej idei „neutralności światopoglądowej”, jest z istoty antychrześcijański. Nawet pozornie „konserwatywne” inicjatywy jak ADF uczestniczą w tym układzie, walcząc jedynie o „wolność” w ramach systemu, zamiast domagać się jego całkowitego zniesienia.

Fałszywa „rekompensata” i pułapka ekumenizmu

Ugoda przewiduje nie tylko wypłatę odszkodowania, ale także

„publiczne przyznanie się do bezprawnego zwolnienia, poprawę ich akt osobowych, napisanie pozytywnych listów polecających”.

Ten mechanizm „pojednania” to świecka parodia sakramentu pokuty, gdzie zamiast wyznania grzechów i zadośćuczynienia Bogu, mamy czysto humanitarną transakcję. Wymóg „pozytywnych rekomendacji” dla osób, które nie odwołały się do nadprzyrodzonego porządku, jest formą przymusowej asymilacji do systemu – podobnie jak ekumeniczne gesty „posoborowego kościoła” wobec heretyków.

Polityczne złudzenia „depolityzacji”

Wspomniane w artykule działania administracji Trumpa („usuwanie funduszy dla szkół z programami DEI”, „wycofanie regulacji Bidena”) to iluzoryczne łatanie systemu. Jak uczył Leon XIII w Immortale Dei: „Państwo, które nie służy Kościołowi, sprzeciwia się samemu porządkowi ustanowionemu przez Boga” (pkt 13). Żadne „reformy” w ramach demokratycznego ustroju nie przywrócą panowania Chrystusa Króla, dopóki nie nastąpi publiczne uznanie praw Chrystusa i Jego Kościoła jako jedynego źródła prawdy.

Sprawa Sager i Medart demaskuje bankructwo tzw. konserwatyzmu, który walczy o „wolności” w ramach systemu zamiast żądać jego całkowitego podporządkowania prawu Bożemu. Jak głosi kanon 1374 Kodeksu z 1917 r.: „Wierni winni zwalczać wszelkie publikacje przeciwie prawom Bożym i czystości”. Prawdziwe rozwiązanie nie leży w procesach sądowych, lecz w odnowie katolickiego porządku społecznego, gdzie szkoły będą narzędziem ewangelizacji, a nie laboratorium genderowej rewolucji.


Za artykułem:
Oregon school district settles with teachers wrongfully fired for challenging gender policies
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 19.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.