Portal LifeSiteNews (19 listopada 2025) informuje o pozwie amerykańskiego ewangelikalnego piosenkarza Seana Feuchta przeciwko miastu Quebec za odwołanie jego koncertu chrześcijańskiego. Urzędnicy miejscy uznali wydarzenie za „zbyt kontrowersyjne”, powołując się na rzekome zagrożenie dla reputacji obiektu ExpoCité. Sprawa została wniesiona do sądu przy wsparciu Justice Centre for Constitutional Freedoms, domagając się odszkodowania oraz uznania naruszenia „praw podstawowych”. W rzeczywistości mamy do czynienia z jawnym przejawem apostazji państwowej, gdzie świecka władza uzurpuje sobie prawo do oceny, które przejawy kultu religijnego są „dopuszczalne” – co stanowi bezpośredni atak na społeczne panowanie Chrystusa Króla.
Demoniczna logika „kontrowersyjności”
Quebeckie władze argumentują, iż obecność Feuchta – znanego z krytyki LGBT i aborcji – czyni wydarzenie „kontrowersyjnym”. Jak czytamy w relacji:
„artysta, który generuje znaczące kontrowersje, ma konsekwencje dla reputacji ExpoCité”
To klasyczne zastosowanie zasady „erroris non habet ius” (błąd nie ma praw) – ale w odwróconym, satanicznym wariancie. Podczas gdy Syllabus błędów Piusa IX wyraźnie potępia twierdzenie, że „każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu” (punkt 15), tu mamy do czynienia z sytuacją, gdzie państwo przyznaje sobie władzę oceny, które treści religijne są „niedrażniące” dla świata. Jak zauważa się w komentowanym artykule:
„w erze kultury unieważnienia łatwo zrozumieć, dlaczego niektórzy prywatni obywatele mogą ulec presji publicznej”
Problem jednak nie leży w „presji publicznej”, ale w systemowej apostazji państwa, które – zamiast uznać królewskie panowanie Chrystusa – stawia się w roli arbitra „dopuszczalnych” form kultu.
Fałszywa narracja „praw podstawowych”
Strategia prawna opiera się na Kanadyjskiej Karcie Praw i Wolności oraz Quebeckiej Karcie Praw Człowieka. To podejście jest teologicznie zgniłe w samym założeniu, gdyż:
- Uznaje równość wszystkich religii przed prawem – co jest potępione jako herezja indifferentizmu (Syllabus, punkty 15-18)
- Przyznaje państwu władzę nad sferą sacrum – wbrew nauczaniu Piusa XI w Quas Primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi […] Narody nie mniej niż jednostki winne być posłuszne prawom Chrystusa”
Feucht, jako protestant, sam jest częścią problemu. Jego działalność – choć pozornie „konserwatywna” – utrwala błąd wolności religijnej. Portal LifeSiteNews, opisując sprawę jako walkę o „wolność”, pomija milczeniem fundamentalną prawdę: jedynie Kościół katolicki ma prawo do publicznego kultu, zaś państwo ma obowiązek go chronić i promować (Quas Primas).
Syndrom Montrealu: państwo jako prześladowca
Artykuł wspomina o wcześniejszych incydentach:
„w lipcu w kościele Ministerios Restauración w Montrealu […] lokalne władze ostrzegły kościół, aby nie przeprowadzał koncertu”
To jawny przejaw legislacyjnego antychrystianizmu. Gdy władze karzą grzywną kościół za „nieautoryzowane użycie przestrzeni” do modlitwy, realizują program masonerii opisany w Lamentabili sane exitu św. Piusa X (punkt 55: „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła”).
Co symptomatyczne, w całym artykule brak jakiejkolwiek wzmianki o katolickiej doktrynie społecznej. Feucht występuje jako „chrześcijanin”, nie zaś jako heretyk, a jego protestancki kult traktowany jest jako równorzędny katolickiej Mszy Świętej. To właśnie owoc soborowego ekumenizmu – rozmycie pojęć prowadzące do walki o „prawa” heretyków, zamiast nawrócenia ich na jedyną prawdziwą wiarę.
Katastrofa doktrynalna „konserwatywnych” mediów
LifeSiteNews, określający się jako „konserwatywny”, popełnia te same błędy, co oskarżane przez siebie władze:
- Używa terminu „pro-life Christian singer” – zacierając różnicę między katolicyzmem a herezją protestancką
- Przedstawia sprawę w kategoriach „wolnościowych”, a nie jako kwestię obowiązku czci wobec Chrystusa Króla
- Nie wspomina o Quas Primas ani o katolickim nauczaniu o obowiązkach państwa
W efekcie walka z „cancel culture” staje się jedynie świeckim bojem o „prawa”, pozbawionym nadprzyrodzonej perspektywy. To bankructwo duchowe pseudo-katolickiego aktywizmu, który zapomniał słów Piusa XI:
„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga do zbawienia narodów”
Za artykułem:
Christian singer Sean Feucht sues Canadian city for shutting down his concert (lifesitenews.com)
Data artykułu: 20.11.2025








