Pusty kościół w Montefalco z gasnącymi świecami i zamkniętą urną relikwiarzową na ołtarzu

W Montefalco antypapież Leon XIV propaguje fałszywy pokój bez Chrystusa Króla

Podziel się tym:

Portal Vatican News relacjonuje wizytę antypapieża Leona XIV w klasztorze augustianek w Montefalco 20 listopada 2025 roku. Opisuje „modlitewną atmosferę” spotkania z klauzurowymi zakonnicami, „Mszę” w kościele św. Klary oraz obiad w „ciepłej, serdecznej atmosferze”. Przełożona wspólnoty, „opatka” Maria Cristina Daguati, nazywa Prevosta „człowiekiem przynoszącym pokój” o „rozbrojonej osobowości”.


Teatr pobożności zastępuje prawdziwy kult

Relacja portalu Bergoglia demaskuje się sama przez totalne przemilczenie najistotniejszych elementów katolickiej pobożności. Gdzie adoracja Najświętszego Sakramentu? Gdzie modlitwy o nawrócenie grzeszników? Gdzie umartwienia i pokuty wynagradzające za zniewagi wyrządzane Bogu? „Msza” zredukowana do wspólnotowego posiłku, a następnie obiad z zakonnicami – oto kwintesencja posoborowej abominatio desolationis (Mt 24,15).

„Papież Leon XIV przyniósł ze sobą atmosferę modlitwy” – twierdzi „opatka” Daguati. Lecz prawdziwa modlitwa katolicka zawsze łączy się z adoratio in spiritus et veritate (J 4,23), nie zaś z „rozbrajającą” teatralną bliskością. Św. Pius X w encyklice Pascendi demaskował takich modernistów: „Affectatam simplicitatem et quasi rusticitatem prae se ferentes, in re tamen ipsa summi sunt artifices» (Udają prostotę i niemal wiejską naiwność, lecz w rzeczywistości są największymi aktorami)”.

Kult św. Klary z Montefalco – bałwochwalcza aberracja

Opisane „cuda” związane ze św. Klarą (1268-1308) noszą znamiona typowej mistyfikacji. „Odkrycie śladów Męki Chrystusa” w jej sercu to jawny przeżyt średniowiecznych aberracji dewocyjnych, potępionych już przez papieża Benedykta XIV w dziele De Servorum Dei Beatificatione. Co więcej, sama „kanonizacja” dokonana przez Leona XIII w 1881 roku budzi poważne wątpliwości w świetle kryteriów przedsoborowych – zwłaszcza że proces oparto na „cudach” niemających żadnego naukowego potwierdzenia.

Prawdziwi święci – jak ci kanonizowani przed 1958 rokiem – nigdy nie polegali na spektakularnych znakach. Ich heroiczność polegała na wierności dogmatom i praktykowaniu cnót teologalnych. Tymczasem opis Klary jako „mądrej doradczyni dla uczonych mężów” przywodzi na myśl protestancki mit o „kapłaństwie wszystkich wiernych”, całkowicie obcy katolickiej eklezjologii.

Pokój bez Chrystusa Króla – diabelska iluzja

Centralny motyw relacji – rzekomy „pokój” przynoszony przez Prevosta – stanowi jawną herezję przeciw encyklice Piusa XI Quas primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.

Jaką wartość ma „pokój” głoszony przez człowieka, który:

  1. Nie domaga się publicznego uznania praw Chrystusa Króla nad narodami
  2. Uczestniczy w ekumenicznych zgromadzeniach z heretykami i schizmatykami
  3. Promuje synkretyzm religijny pod płaszczykiem „braterstwa”

To nie pokój Chrystusowy (J 14,27), lecz pax diaboli – pozorna zgoda oparta na milczącym porzuceniu prawd wiary. Św. Augustyn – którego regułę rzekomo zachowują montefalckie zakonnice – ostrzegał: „Pax iniquorum non est pax, sed tempestas differens» (Pokój niesprawiedliwych nie jest pokojem, lecz odroczoną burzą)”.

Msza? Nie – profanacyjne zgromadzenie

Określenie „odprawił Mszę” w kontekście posoborowego rytu jest zwykłym kłamstwem. Jak uczy Sobór Trydencki (sesja XXII, kan. 2): „Si quis dixerit… in Missa non offerri verum et proprium sacrificium, anathema sit» (Jeśli ktoś powie, że we Mszy nie składa się prawdziwej i właściwej ofiary, niech będzie wyklęty)”. Tymczasem Novus Ordo Missae:

  • Usuwa ofiarniczy charakter Kanonu Rzymskiego
  • Znosi obowiązkową Komunię świętą przyjmowaną na kolanach i do ust
  • Dopuszcza profanację przez „szafarzy” świeckich

„Obiad z zakonnicami” po takim pseudo-rycie to kolejny gwałt na zasadzie sacrum separatum a profanis. Prawdziwy kapłan po sprawowaniu Najświętszej Ofiary zachowuje ścisły post eucharystyczny i oddaje się modlitwie dziękczynnej – nie zaś „serdecznym” pogaduszkom przy stole.

Klasztor bez klauzury – zgorszenie w habicie

Cała relacja ujawnia całkowite zerwanie z zasadą klauzury papieskiej, która w prawdziwym Kościele zabraniała:

„jakiejkolwiek rozmowy z osobami świeckimi bez obecności przełożonej i dwóch świadków” (Kodeks Prawa Kanonicznego 1917, kan. 597)

Tymczasem Prevost swobodnie „rozmawia z zakonnicami”, pozuje do zdjęć i „rozbraja” swoją osobowością. To nie duch św. Klary (która przecież żyła w ścisłym zamknięciu), lecz atmosfera protestanckich „spotkań biblijnych”.

Nawet podarowany kalendarz z „tekstami św. Augustyna” to czysta hipokryzja. Czyż Doktor Łaski pisałby o „rozbrojonym pokoju”, gdy w Państwie Bożym nauczał: „Non est ista pax quam requirimus» (To nie jest ten pokój, którego szukamy)”?

Patologiczny kult relikwii – przesąd zamiast wiary

Opis „srebrnej urny ze szczątkami” i „kaplicy Świętego Krzyża” ujawnia drugie dno całego spektaklu: promowanie magicznego pojmowania religii. Podczas gdy katolicy czczą relikwie pierwszego stopnia (ciała świętych) wyłącznie jako świadectwo zmartwychwstania ciał (1 Kor 15,42-44), posoborowcy fetyszyzują przedmioty („kij-pielgrzyma”, „freski”) w duchu czysto pogańskim.

Św. Jan Damasceński w De fide orthodoxa przestrzegał: „Non res ipsas adoramus, sed per eas Deum qui in sanctis operatur» (Nie czcimy samych przedmiotów, lecz poprzez nie Boga, który działa w świętych)”. Tymczasem w Montefalco mamy do czynienia z klasycznym cultus relativus absolutum – względnym kultem przybierającym formy absolutne.

Wnioski: kolejny akt apostazji

Cała wizyta stanowi perfekcyjne odzwierciedlenie parodii Kościoła, jaką stała się sekta posoborowa:

  1. Naturalizm – redukcja religii do „miłych spotkań” i „ciepłej atmosfery”
  2. Demolowanie hierarchii – „papież” jedzący obiad z zakonnicami
  3. Pseudomistyka – promowanie podejrzanych „objawień” i „cudów”
  4. Relatywizm – „pokój” oderwany od kultu Chrystusa Króla

Prawdziwi katolicy w obliczu takich zgorszeń powinni zawołać za Psalmistą: „Super flumina Babylonis sedimus et flevimus» (Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy i płakaliśmy)” (Ps 136,1 Wlg). Jedyną odpowiedzią na tę apostazję jest nieustanna modlitwa: „Adveniat regnum tuum» – Przyjdź Królestwo Twoje!”.


Za artykułem:
Papież u augustianek w Montefalco: Człowiek który przynosi pokój
  (vaticannews.va)
Data artykułu: 20.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: vaticannews.va
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.