Portal Catholic News Agency (21 listopada 2025) relacjonuje napięcia między władzami Armenii a Apostolskim Kościołem Armenii, związane z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi w czerwcu 2026. Rząd premiera Nikol’a Pashinyana kwestionuje legitymację katolikosa Karekina II, oskarżając hierarchów o próbę zachowania wpływu na tożsamość narodową. Obrońcy „praw człowieka” jak Peter Flew i Joel Veldkamp z Christian Solidarity International protestują przeciwko rzekomym prześladowaniom, apelując o interwencję USA.
Symptomy kryzysu posoborowej mentalności
„Wolność religijna”, głoszona przez soborową deklarację Dignitatis humanae, ukazuje swoje zgubne owoce w Armenii. Gdy państwo uzurpuje sobie prawo do decydowania o legitymacji zwierzchników religijnych, a sekty schizmatyckie domagają się ochrony przed władzą cywilną – mamy do czynienia z logiczną konsekwencją oderwania religii od jej nadprzyrodzonego celu. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Państwa nie mogą się obejść bez Boga, którego religią jest bezbożność i lekceważenie Boga”.
„The attacks on this front must end […] I have hope that if we bring this issue to greater prominence, there will be engagement to say that we support Armenia, we support Armenia’s future and its peace” – Peter Flew
Ta retoryka demaskuje naturalistyczne przesunięcie akcentów: zamiast wołania o nawrócenie Armenii na katolicyzm – mamy pragmatyczne „wsparcie dla pokoju”. Brakuje fundamentalnego pytania: czy Apostolski Kościół Armenii w ogóle zachował sukcesję apostolską i ważne sakramenty po odrzuceniu unii florenckiej (1439)? Według Świętego Oficjum (List do arcybiskupa Bostonu, 8 kwietnia 1895): „Kościoły orientalne pozbawione jedności ze Stolicą Piotrową są pozbawione autentycznej katolickości”.
Teologiczne bankructwo „najstarszego narodu chrześcijańskiego”
Armenia przyjęła chrzest w 301 roku, lecz od Soboru w Chalcedonie (451) trwa w herezji monofizyckiej, a od VII wieku – w całkowitej schizmie. Propagowanie mitu o „najstarszym chrześcijańskim narodzie” to bałwochwalstwo narodowe, sprzeczne z uniwersalizmem Królestwa Chrystusowego. Jak czytamy w Syllabusie błędów (Pius IX, 1864): „Narody mogą budować swoje stosunki bez uwzględnienia religii katolickiej jako jedynej prawdziwej” (potępienie błędu nr 77).
Milczenie dokumentu na temat konieczności nawrócenia Armenii na katolicyzm świadczy o przyjęciu modernistycznej zasady „równouprawnienia wyznań”. Tymczasem bulla Unam Sanctam Bonifacego VIII pozostaje niezmienna: „Poza Kościołem nie ma zbawienia ani odpuszczenia grzechów”.
Polityczne gry kosztem dusz
W sytuacji gdy „kościoły są zastraszone” (jak przyznaje Flew), jedynym rozwiązaniem jest powrót do zasady Libertas Ecclesiae w jej tradycyjnym rozumieniu: nie „wolności religijnej” dla sekt, lecz wolności jedynego Kościoła Chrystusowego od ingerencji państwa. Jak zauważono w Lamentabili sane exitu (Święte Oficjum, 1907): „Kościół nie może być podporządkowany władzy świeckiej w sprawach dyscyplinarnych i doktrynalnych” (potępienie błędu nr 19).
„Prime Minister Pashinyan visions a future Armenia where the church has no social or political influence independent of the state” – Joel Veldkamp
To zdanie demaskuje sekularny cel rządu: stworzenie narodu wykorzenionego z tradycji – nawet schizmatyckiej – na rzecz państwowego ateizmu w liberalnym przebraniu. Paradoksalnie, laicyzacja Armenii staje się konsekwencją jej wielowiekowego odrzucenia prymatu Rzymu – zgodnie z zasadą Extra Ecclesiam nulla salus.
Duchowa pustynia współczesnej Armenii
Zamiast płytkich apeli o „uwolnienie politycznych więźniów”, katolik winien widzieć w tej sytuacji:
- Karę za odrzucenie unii z Kościołem Katolickim
- Wezwanie do modlitwy o nawrócenie Ormian
- Przestrogę przed kompromisami z władzą świecką
Jak pisał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Heretyccy władcy tracą prawo do panowania, gdy występują przeciwko prawdziwej religii”. Armenia potrzebuje nie interwencji Departamentu Stanu USA, lecz misyjnego zapału katolickich apostołów, którzy wyprowadzą ją z monofizyckiej herezji i duchowej niewoli.
W obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych w 2026 roku, jedyną nadzieją dla tego narodu pozostaje powrót pod opiekę Niepokalanej Marji – Prawdziwej Matki wszystkich chrześcijan – i poddanie się pod jarzmo Chrystusa Króla. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” to jedyna droga do społecznej odnowy.
Za artykułem:
Human rights advocates decry Armenian government crackdown on Christian church (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 21.11.2025








