Modernistyczna relatywizacja nierozerwalności małżeństwa w neo-kościele
Portal „Gość Niedzielny” (21 listopada 2025) propaguje wywiad z „ks.” Pawłem Dubowikiem, krajowym „duszpasterzem” wspólnoty „Sychar”, gdzie pod płaszczykiem troski o ofiary przemocy dokonuje się systematycznej dekonstrukcji katolickiej doktryny o nierozerwalności małżeństwa. Wypowiedź uzurpatora w sutannie pełna jest modernistycznych półprawd, pomija kluczowe elementy nadprzyrodzonej rzeczywistości sakramentu, redukując problematykę małżeńską do psychologiczno-społecznego dyskursu.
Fałszywa dialektyka między przemocą a nierozerwalnością
Centralnym punktem manipulacji jest stwierdzenie:
Ksiądz Paweł Dubowik: Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi. W przeszłości wynikało to raczej z pewnych mentalnych schematów, ale dziś Kościół jasno mówi: jeśli w domu dzieje się przemoc, trzeba się przed nią chronić
To klasyczny przykład modernistycznej gry słownej. Kościół katolicki nigdy nie nakazywał tolerowania przemocy, ale też nigdy nie uznał rozwodu cywilnego za rozwiązanie zgodne z wiarą. Jak nauczał Pius XI w encyklice Casti Connubii: „Małżeństwo […] zawarte i dopełnione, nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, chyba że przez śmierć”. Separacja fizyczna – owszem, ale bez prawa do nowego związku – to jedyna dopuszczalna forma w przypadku realnego zagrożenia życia. Tymczasem „ks.” Dubowik przemilcza kluczowe rozróżnienie między separacją a rozwodem, utrwalając zgubne przeświadczenie, że państwowe rozwiązanie więzi małżeńskiej jest moralnie neutralne.
Naturalistyczna redukcja sakramentu
Wypowiedź neo-„duchownego” pełna jest psychologizacji i socjologizacji:
Na pewno ogromną rolę odgrywa tempo życia. Małżonkowie mają coraz mniej czasu na wspólną obecność, rozmowę i budowanie więzi
Gdzie tu miejsce na gratia sacramentalis – łaskę sakramentalną, która jest realną mocą udzieloną małżonkom do wiernego wypełniania obowiązków? Kanon 1110 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowi jasno: „Z samego małżeństwa powstaje między małżonkami wieź przez wolę Bożą tak ścisła, że tylko śmierć może ją rozwiązać”. Tymczasem w całym wywiadzie ani razu nie pada odniesienie do nadprzyrodzonej pomocy, do modlitwy, ofiary czy znaczenia stanu łaski uświęcającej dla przezwyciężenia kryzysów.
Przygotowanie do małżeństwa jako pretekst do relatywizacji
„Ks.” Dubowik krytykuje tradycyjne formy przygotowania przedmałżeńskiego:
Zawsze uśmiecham się, kiedy mówimy o kursie przedmałżeńskim mającym przygotować do małżeństwa w ciągu trzech czy czterech spotkań. To zdecydowanie za mało
Problem nie leży w liczbie spotkań, lecz w zerwaniu z integralną formacją katolicką. Jak zauważył św. Pius X w Lamentabili sane, moderniści „uczą, że dogmat […] jest tylko pewną interpretacją faktów religijnych”. Wspomniane „warsztaty” i „pogłębione formy” służą nie pogłębianiu wiary, lecz wtłaczaniu małżeństwa w paradygmat terapeutyczno-psychologiczny, gdzie miejsce łaski zajmuje samodoskonalenie.
Fałszywy ekumenizm w praktyce duszpasterskiej
Szczególnie jaskrawy jest fragment o posłudze „duszpasterskiej”:
Drugą częścią tej posługi jest współpraca ze specjalistami: psychologami, terapeutami, osobami zajmującymi się komunikacją
To jawne odrzucenie słów św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor 9,16 Wlg). W tradycyjnej doktrynie duszpasterz ma być przede wszystkim szafarzem łaski Bożej, a nie koordynatorem zespołu terapeutycznego. Jak przypomina Sobór Trydencki w sesji XXIV: „Małżonkowie powinni polegać na pomocy łaski Bożej, którą otrzymali przez sakrament małżeństwa”. Tymczasem cała struktura „wspólnoty Sychar” przypomina świecką grupę wsparcia, gdzie Eucharystia i życie sakramentalne schodzą na margines.
Milczenie o grzechu i potrzebie nawrócenia
Najcięższym zarzutem wobec całego wywiadu jest całkowite przemilczenie kwestii grzechu osobistego i konieczności nawrócenia. W miejsce wezwania do pokuty i zadośćuczynienia mamy psychologiczne frazesy o „komunikacji” i „przepracowywaniu różnic”. Gdzie ostrzeżenie przed świętokradztwem osób żyjących w nowych związkach po rozwodzie? Gdzie przypomnienie słów Chrystusa: „Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mk 10,9 Wlg)? To milczenie jest wymowne – świadczy o całkowitej akceptacji rewolucji antropologicznej dokonanej przez posoborowie.
Podsumowując, analizowany materiał to klasyczny przykład how modernistycznej subwersji doktryny katolickiej pod płaszczykiem pseudo-duszpasterskiej troski. W miejsce Krzyża i ofiary proponuje się terapię; w miejsce wierności Bogu – kompromis ze światem; w miejsce nadprzyrodzonej łaski – techniki psychologiczne. Jak trafnie zauważył Pius IX w Syllabusie: „Wolno odmówić posłuszeństwa władcom prawowitym, a nawet zbuntować się przeciwko nim” (błąd nr 63). W tym przypadku bunt przeciwko prawu Bożemu przybiera postać „współczującego” relatywizmu.
Za artykułem:
Ks. Paweł Dubowik: Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi (gosc.pl)
Data artykułu: 21.11.2025








