Tradycyjny wnętrze kościoła z księży w szatach liturgicznych i zmartwioną parą małżeńską.

Posoborowa „wspólnota” dezorientuje wiernych w kwestii nierozerwalności małżeństwa

Podziel się tym:

Modernistyczna herezja w służbie relatywizacji sakramentalnego małżeństwa

Portal eKAI (21 listopada 2025) przedstawia wypowiedź „ks.” Pawła Dubowika, rzekomego krajowego duszpasterza wspólnoty „Sychar”, która stanowi jaskrawy przykład posoborowego wypaczenia katolickiej nauki o nierozerwalności małżeństwa. W rozmowie z Anną Rasińską „duchowny” posoborowy prezentuje modernistyczne stanowisko sprzeczne z odwiecznym Magisterium Kościoła Katolickiego.

„Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi. W przeszłości wynikało to raczej z pewnych mentalnych schematów, ale dziś Kościół jasno mówi: jeśli w domu dzieje się przemoc, trzeba się przed nią chronić”

Zdrada doktryny w imię fałszywego miłosierdzia

Stwierdzenie to stanowi jawne odrzucenie nauczania Chrystusa: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,6 Wlg) oraz potwierdzonej przez Sobór Trydencki prawdy o absolutnej nierozerwalności węzła małżeńskiego. Pius XI w encyklice Casti Connubii jednoznacznie nauczał: „Żadna ludzka władza nie może rozwiązać tego węzła, który jest ściślejszy i mocniejszy niż natura”. Tymczasem posoborowa struktura poprzez swoich funkcjonariuszy głosi herezję dopuszczalności separacji w sytuacjach przemocy domowej.

Ewolucja dogmatu jako narzędzie destrukcji

Dalej „ks. Dubowik” rozwija swoją destrukcyjną tezę:

„Choć otoczenie uznaje wówczas małżeństwo za zakończone, ludzie wierzący mają świadomość, że ważnie zawartego sakramentu małżeństwa nie może rozwiązać żadna ludzka władza (…) osoby te najczęściej przychodzą na spotkania samotnie, szukając siły, by wytrwać w wierności Bogu, złożonej przysiędze i współmałżonkowi”

Choć pozornie podtrzymuje nierozerwalność małżeństwa, w rzeczywistości wprowadza zgubny dualizm. Prawo kanoniczne z 1917 r. (kan. 1131) dopuszcza separację jedynie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, nigdy zaś jako „ochrony przed krzywdą emocjonalną”. Jak wskazuje św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (Suppl. q. 67 a.1): „Dopóki żyje współmałżonek, drugi nie może zawrzeć nowego związku, choćby z powodu porzucenia czy cudzołóstwa”.

Naturalizm w miejsce nadprzyrodzonej perspektywy

Wypowiedź „duszpasterza” ujawnia głębokie zakorzenienie w modernistycznej herezji. Dominuje całkowicie naturalistyczne podejście do małżeństwa:

  • Brak jakiejkolwiek wzmianki o łasce sakramentalnej
  • Pomijanie roli modlitwy i ofiary w przezwyciężaniu kryzysów
  • Redukcja problemów małżeńskich do psychologicznych i socjologicznych czynników
  • Przedstawianie Boga jako biernego obserwatora, a nie aktywnego uczestnika związku

Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1113) uczy: „Pierwszym celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa, drugim wzajemna pomoc i lekarstwo na pożądliwość” – tymczasem w całym wywiadzie brak odniesienia do tych nadprzyrodzonych celów.

Fałszywa pedagogia przygotowania do małżeństwa

„Ks. Dubowik” krytykuje rzekomo niewystarczające przygotowanie przedmałżeńskie:

„Zawsze uśmiecham się, kiedy mówimy o kursie przedmałżeńskim mającym przygotować do małżeństwa w ciągu trzech czy czterech spotkań. To zdecydowanie za mało”

Jednocześnie całkowicie pomija kluczowy element formacji – naukę o grzechu przeciwko czystości, obowiązku wychowania dzieci w wierze katolickiej czy konieczności życia w stanie łaski uświęcającej. Współczesne „kursy” to w istocie terapie par oparte na psychologii humanistycznej, pozbawione duchowego wymiaru.

Destrukcyjna rola posoborowych „wspólnot”

Działalność takich grup jak „Sychar” służy w rzeczywistości:

  1. Legitymizacji rozwodów poprzez tworzenie przestrzeni dla „rozwiedzionych katolików”
  2. Rozmyciu sakramentalnego charakteru małżeństwa
  3. Promocji psychologizacji życia duchowego
  4. Stopniowemu wprowadzaniu idei dopuszczalności powtórnych związków

Nie przypadkiem w wywiadzie pada stwierdzenie: „Warto korzystać z rekolekcji, warsztatów i spotkań dla małżonków” – co jest typową taktyką zastępowania łaski sakramentalnej naturalnymi metodami „samorozwoju”.

Antykatolicka rewolucja w praktyce

Najgroźniejszym aspektem jest promocja heretyckiego stanowiska wobec przemocy:

„Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi (…) w skrajnych sytuacjach, jeśli inne metody nie przynoszą efektu, konieczna może być separacja”

To jawne odrzucenie nauki Leona XIII w Arcanum: „Węzeł małżeński może być rozwiązany tylko przez śmierć”. Nawet w sytuacjach przemocy Kościół zawsze nauczał o obowiązku znoszenia krzyża i szukania nadprzyrodzonej pomocy, nie zaś ucieczki w separację. Św. Augustyn w De bono coniugali podkreślał, że „cierpliwość w znoszeniu trudności małżeńskich jest drogą do świętości”.

Spisek przeciwko świętości rodziny

Cała wypowiedź „ks. Dubowika” wpisuje się w szerszy plan destrukcji katolickiej rodziny:

  • Relatywizacja grzechu cudzołóstwa (Mt 5,32)
  • Promocja świeckiej terapii zamiast sakramentalnej pokuty
  • Stworzenie przestrzeni dla pseudo-małżeństw po rozwodach
  • Zastąpienie łaski współpracą ze specjalistami (psychologami)

Jak trafnie zauważył św. Pius X w Pascendi, moderniści „dostosowują religię do potrzeb współczesnego człowieka”, co w pełni widać w działalności „wspólnoty Sychar”.

Ocalić nierozerwalność małżeństwa

Jedyną odpowiedzią na ten kryzys jest powrót do integralnej nauki katolickiej:

  1. Absolutny zakaz separacji poza przypadkami bezpośredniego zagrożenia życia
  2. Prawdziwa formacja przedmałżeńska oparta na Katechizmie Trydenckim
  3. Odrzucenie psychologicznych substitutów łaski sakramentalnej
  4. Świadomość, że małżeństwo jest drogą do świętości poprzez codzienną ofiarę

Jak nauczał Pius XI w Casti Connubii: „W małżeństwie chrześcijańskim dobro łaski nie znosi praw natury, lecz udoskonala je i wynosi”. Tymczasem posoborowa struktura, odrzucając nadprzyrodzoną perspektywę, skazuje dusze na duchową ruinę.

W czasach powszechnej apostazji tylko wierność niezmiennej doktrynie katolickiej gwarantuje ocalenie świętości małżeństwa. Jak przypomina Apokalipsa: „Ty masz wytrwałość i cierpiałeś dla imienia Mego, a nie upadłeś” (Ap 2,3 Wlg).


Za artykułem:
Ks. Paweł Dubowik: Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi
  (ekai.pl)
Data artykułu: 21.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.